 |
|
Wybacz mi, śmieszne to, znają na mieście go dobrze.
Myślałaś że po przysiędze on się wreszcie ocknie?
|
|
 |
|
Chciałabyś mieć bad boya co czytuje wiersze,
Szczerze, myślałaś że to potrwa wiecznie?
|
|
 |
|
On znów się szwenda gdzieś po nocach z kumplem,
Do domu wraca Ci, obita morda od której czuć wódkę.
|
|
 |
|
Uśmiech jest często na fotach a w domach piekło, duchota,
Próbujesz zmienić lwa w domowego kota.
|
|
 |
|
To nie w porządku, to chore, on jest dalej z tobą,
A ja się głowie co powie gdy staniesz obok.
|
|
 |
|
A skurwiel umie to powtórzyć parę razy w miesiącu
Nie rzucił Cie, woli robić dalej szmatę ze związku
|
|
 |
|
Nie umiem pieprzyć tego jak on pieprzy te dupy,
Nie wiem jak może koło ciebie leżeć bez skruchy,
|
|
 |
|
Koniec, cokolwiek zrobię i tak będzie źle.
Wolałbym wiedzieć mniej, widzieć mniej, to sumienie żre.
|
|
 |
|
Czemu to tak mi ryje głowę, w sumie nie znamy się,
Powiedzieliśmy sobie gdzieś w przelocie ze dwa razy cześć
|
|
 |
|
Wielu z nas chce mieć tę lepsza pozycję
I zapominamy o romantyzmie.
|
|
 |
|
Kobiety swoich mężczyzn mają czasem ciężką misję
Gdy w grę wchodzi męskie ego i ambicje
|
|
 |
|
Chleją, zdradzają, nie wracają na noc,
I często ciężko jest zmienić w nich coś.
|
|
|
|