 |
|
Napisał, że kocha. Po tak długim czasie, chyba coś we mnie runęło. Chyba wszystkie wspomnienia wróciły, a tęsknota za nim się powiększyła. Bo przyzwyczaiłam się, do jego NIE obecności. Nie chce już wracać do tego działu. Nie lubię grać ponownie, w tą samą grę. Gre wstępną, w której dość szybko będzie 'game over'. Nie chce już kolejny raz słuchać kłamstw, i uciekać od prawdy. Nie chcę już Go znać . Tego pierwszego chłopaka, który zabarwił moje życie. Który wniósł w nie szczęście, jako pierwszy. Nie chce cierpień kolejny raz, i choć kolejny raz nie mam sił, bo jednak tęsknie i wszystko wraca. Będę silna, i nie poddam się. Będę stanowczo na NIE. ~ bezznakumiloscii ~.
|
|
 |
" A ty co możesz powiedzieć, skoro dawno wyszło na jaw kto ciągle udawał, no a kto się kurwa starał. "
|
|
 |
Nie wierze ze to robisz. Teraz widzę ze przez ten rok nauczyłeś się używać mojej własnej broni. Teraz widzę ze obojętność boli najbardziej. Możemy kogoś kochać, możemy powiedzieć mu ze go nienawidzimy ale nigdy nie bądźmy wobec siebie obojętni.
|
|
 |
" nie znienawidził miłości , tylko pokochał nienawiść . / Huczuhucz
|
|
 |
Bo każdy chce przecież kogoś kto będzie , i nie,nie chodzi tu o przyjaciela a kogoś kto może być równie ważny , ale to on będzie z tobą zasypiać , mówić że cię kocha , każdy ! i mi nie zaprzeczysz . / mr_alex
|
|
 |
Zawsze , chciałam być szczęśliwa - kiedyś , obiecałam sobie że zrobie wszystko co w mojej mocy żeby tak się właśnie stało , obudzić się o poranku z poczuciem satysfakcji , że jestem kimś a zarazem sobą , mam idealnego faceta a relacje z przyjaciółmi są cudowne . Obiecałam sobie że będe walczyć o wszystko na czym mi zależy , teraz mam wrażenie że szczęście się wygrywa na loterii o której nie mam pojęcia że istnieje , dobrzy faceci wygineli a przyjaciele trzymają kciuki aby nic mi się nie udało , gdzieś po między tym wszystkim nie umiem dojść , kim tak na prawde jestem . / mr_alex
|
|
 |
Może łatwiej byłoby zapomnieć o Tobie, odrzucić każdą sekundę spędzoną razem, wymazać z pamięci wszelkie cierpienia, których dostarczała nam Twoja matka, która do końca życia nie wybaczy mi, że zabrałam jej syna, połamać wszystkie płyty, spalić zdjęcia i prezenty od Ciebie, ale czy świadczyłoby to o mojej dojrzałości? Zdecydowanie nie. Ucieczka nie jest najlepszym rozwiązaniem, dojrzały człowiek zmierzy się z problemem jakim w tym przypadku jesteś Ty. Jeśli uczucie jest tak silne, to dlaczego nie spróbować wykorzystać go w inny sposób? Otaczające mnie dobro postanowiłam przelewać na innych. Zyskałam spokój ducha i bezpieczeństwo. Mam już wszystko. Brakuje mi jeszcze jednego elementu układanki, Ciebie.
|
|
 |
Kiedyś przypomnisz sobie o mnie. Zadzwonisz do mnie licząc, że odbiorę telefon, ale w słuchawce usłyszysz jedynie znaczącą ciszę. Zapukasz do drzwi mojego mieszkania, których nie otworzę i będziesz szukać mnie u znajomych. W czarnych słuchawkach usłyszysz naszą piosenkę i nareszcie dotrą do Ciebie słowa, którymi karmiłam Cię każdego dnia. Zostaniesz sam. Nikt nie przytuli się mocno i nie będzie próbował wyciągnąć z Ciebie tego co masz w serduszku. W swoich oczach dostrzeżesz łzy. Przestraszysz się, bo przecież Ty nigdy nie płaczesz. Spojrzysz w gwiazdy i zrozumiesz co czułam gdy mówiłam, że są cudownie piękne. Zamkniesz się w czterech ścianach, załamany moją obojętnością. Myślałeś, że będę czekać przez całe życie, myliłeś się. Robiłam to bardzo długo. Zaciskałam pięści, przygryzałam wargi, ale teraz jest już za późno. Mleko się rozlało, a droga do sklepu po nowe jest zdecydowanie za długa. Zapomnij.
|
|
 |
Każda sekunda spędzona w tym miejscu jest dla mnie jak powolne umieranie. Rozklejam się widząc wszystkie miejsca, z którymi łączą mnie setki najpiękniejszych wspomnień. Moim ratunkiem jest wiara, że za malutki roczek wyjadę stąd najdalej jak będę wstanie i zapomnę o przeszłości, o nim, o człowieku, dla którego poświęciłam wszystko, któremu oddałam każdy gram mojego szczęścia, któremu ofiarowałam każdą łzę.
|
|
 |
Codziennie zastanawiam się gdzie zgubiłam moje serce, kto uderzył je tak mocno, że wypadło z mojej kieszonki umieszczonej w klatce piersiowej i uciekło zostawiając po sobie niesamowita pustkę.
|
|
 |
Chyba najbardziej boli mnie Twoje niezdecydowanie. Często spoglądam na Ciebie z daleka, widzę przez okno jak śmiejesz się z chłopakami i pewnie jesteście pod wpływem najróżniejszych specyfików, o których nawet nie mam i nie chcę mieć pojęcia. Powtarzasz mi jak mantrę, że kochasz i wrócisz tutaj w odpowiednim momencie, nie zastanawiając się czy mam jakąkolwiek siłę na czekanie. Próbujesz być zimny jak lód, ale kiedy słyszysz nerwowe pukania mojego serca rozklejasz się jak ja widząc szczeniaczka w parku. Zdajesz sobie sprawę, iż potrzebuję Cię w każdej sekundzie mojej egzystencji, bezinteresownie i z całą odpowiedzialnością. Szkoda, że nie jesteś na mnie gotowy.
|
|
 |
Pomimo twych wad, wciąż Cię kocham bezgranicznie.
|
|
|
|