 |
|
Wiesz co? To prawda, nikt nie będzie się uśmiechał tak jak Ty, nikt nie będzie umiał mnie rozbawić tak jak Ty, nikt nie spojrzy mi w oczy tak jak Ty, ale pocieszam się tym, że może kiedyś, Ty poznasz kogoś kogo pokochasz tak mocno, jak ja pokochałam Ciebie, a on złamie Ci serce. Pocieszam się też tym, że wierzę (może to nie wiele), że kiedyś spotkam kogoś takiego kto będzie miał dla mnie najpiękniejszy uśmiech na świecie, będzie mnie umiał rozbawić najlepiej na świecie, spojrzy mi w oczy, w sposób jaki Ty tego nie robiłeś i zostanie ze mną na zawsze
|
|
 |
|
Nie obiecuję ci, że zapomnisz. Nigdy nie zapomnisz, ale nauczysz się żyć z tą świadomością. Będziesz mogła patrzeć na niego i słuchać jego głosu, a później odejdziesz, by pocałować człowieka, który zastąpi jego miejsce... Nie obiecuję ci, że już nigdy nie będziesz o nim myślała. Będziesz, ale ze spokojem...Obiecuję ci, że nauczysz się żyć bez niego. I nie potrzebujesz nikogo, bo sama to potrafisz.
|
|
 |
|
Musze pogodzić się z tym , że są kobiety ode mnie lepsze . Nigdy nie będę miała pięknych włosów , a białą bluzkę zawsze poplamię. Taka już jestem .
|
|
 |
|
przytul mnie tak po prostu, bez zbędnych pytań i pełnych niepewności "będzie dobrze".
|
|
 |
|
wszystkie jego zalety pokrywają jego wady. i właśnie dlatego dla mnie jest idealny.
|
|
 |
|
Ostatecznie, nie jest tak źle, prawda ? Bo łzy kiedyś się skończą, policzki kiedyś wyschną, a na usta kiedyś wróci uśmiech. pierdolone 'kiedyś'.
|
|
 |
|
Zimno mi. Tak, w tym fizycznym sensie też, ale nie jest to chłód, który można ogrzać kocem, czy bluzą. To taki wewnętrzny mróz, zamarzającego serca.
|
|
 |
|
ból w naszych głosach, miłość w oczach, tęsknota w spojrzeniu.
|
|
 |
|
nie chcę by nastał dzień, bo jeśli jesteś tylko snem to ja nie chcę się budzić.
|
|
 |
|
Kiedyś o mnie zapomnisz, tak jak zapomina się jak smakowała wczorajsza kawa, albo tak jak zapomina się o zeszłorocznym śniegu. Zapomnisz jaki ból był wymieszany z pierwiastkami szczęścia i jak przyśpieszał oddech. Zapomnisz pojedyncze słowa, gesty, myśli. Wszystko uleci z ciebie jak życie z człowieka przejechanego przez ciężarówkę. I okaże się, ze scenarzysta, który to wszystko poskładał w swej malej główce, nie zrobił kariery, nie zarobił milionów, a zamarzł w parku z butelka taniego wina w ręku. Ty kiedyś zapomnisz jak smakowało moje imię. Oddasz serce w depozyt komuś innemu, komuś lepszemu. Szczęście wypełni cię po brzegi, od paznokci u stop do końcówek rzęs. Życzę ci tego, wiesz? I będziesz żyć w spokoju, łykać złudzenia w pigułkach każdego pojedynczego ranka. Ale nic nie będzie takie samo jak te nasze chwile. Jak nasza samotność we dwójkę, jak nasze bycie razem ale osobno.
|
|
 |
|
Stajesz przed lustrem i co widzisz ? Zmęczoną samotnością dziewczynę w bluzie, która nieudolnie próbuje przywołać na twarz jako taki uśmiech. Nic nie pomaga. Biorąc do rąk gorące kakao, siadasz na łóżku i myślisz. O sobie, o Nim, o Was. Robisz śmiałe wizje przyszłości, reżyserujesz poszczególne spotkania, pocałunki i spojrzenia, a w końcu już prawie szczęśliwa, przypominasz sobie, że On pewnie nawet nie pamięta twojego imienia.
|
|
 |
|
bycie nieświadomym, to czasem jedyny sposób na bycie szczęśliwym.
|
|
|
|