 |
|
i siedzieliśmy tak w czwórkę. ja i trzy najważniejsze dla mnie osoby. zapatrujące się jak robi się z ludzi ciasteczka . czułam się jak w prowizorycznym niebie . w końcu byłam w pełni szczęśliwa.
|
|
 |
|
zaczęło walić, błyskać, grzmieć. pozamykane wszystkie okna. skulona w mroku wnikająca pomiędzy logikę polityki Szweckiej oraz zagmatwanej niesprawiedliwości. pochłonięta 790stronicowym tomem usłyszała jego głos. zdziwiona siedziała sparaliżowana na łóżku, gdy on wbiegł, wziął ją w ramiona i powiedział 2 najpiękniejsze słowa w tym zasranym świecie.
|
|
 |
|
pełni niepewności, ale niepewni we dwoje.
|
|
 |
|
Jej zależy, mu jeszcze bardziej. A kurwa razem nie mogą być . Jebana filozofia zasranych szmatławców.
|
|
 |
|
Moment, gdy o Tobie zapomnę będzie dla mnie zbawieniem do piekła .
|
|
 |
|
jutro minie rok . od nieszczęścia w szczęściu. od zabawy w przypale. od przyjaźni w manipulacji. od miłości w nienawiści. od Niego w Niej .
|
|
 |
|
Ona jest jak muzyka. On jak słowa, które ją idealnie dopełniają.
|
|
 |
|
Niewiedza ją zabije, ale wiedza zamorduje.
|
|
 |
|
Wybiegli ale tutaj cos wisiało w powietrzu,
zaczęli się całować zapomnieli o deszczu.
Chociaż na chwile odnaleźli szczęście, życie byłoby koszmarem, bo byli rodzeństwem.
|
|
 |
|
Jeden zapach. Jeden dźwięk. Pare słów.
I rana znów się otwiera. To co się ledwie zabliźniło zostaje brutalnie rozerwane.
Cierpienie wraca. Otępienie. I znów chciałabym tylko przestać czuć.
|
|
 |
|
niektóre sprawy tak mają, że są z natury skomplikowane ..
|
|
 |
|
nie potrafię wydobyć z siebie słowa. siedzę, spoglądając przez okno, na krople deszczu rozbijające się na dachach. milczę, bo nie stać mnie na nic więcej. co chwila spoglądam w górę, by łzy nie mogły lecieć po policzku. czuję bezwład - nóg, i rąk. nie jestem w stanie wykonać żadnego ruchu. nie wiem co mam myśleć, bo czuję się jak pies. brudny kundel, który tak bardzo był wierny swojemu właścicielowi, i tak wiele dla Niego zrobił , by ten go porzucił, kiedy tylko mu się znudzi.. / veriolla
|
|
|
|