|
Przepraszam, że wciąż na Ciebie czekam. / kinia-96
|
|
|
Proszę Cię ogrzej moje serce. Spróbuj chociaż ogrzać tą zimną skałę, która ulokowała się w moim wnętrzu, która tak mnie zmieniła. Zobacz jaką chłodną istotą się stałam, jak wszystkie wydarzenia zmroziły moją chęć i miłość do życia. Zamroziły też coś więcej, moją miłość do Ciebie. Czeka nadal na swoją kolej w moim sercu w formie kostki lodu, jak mrożonka w lodówce. Czeka, aż ją ktoś wyciągnie i ogrzeje. Tak samo jak mój narząd, też stoi cierpliwie w kolejce. A ja ciągle muszę okłamywać i powtarzać 'za chwilkę Twoje 5 minut', tylko że czas oczekiwania się dłuży, a serce zapomina, że kiedyś zamiast skały nim było. Nienawidzę siebie za te kłamstwa. / kinia-96
|
|
|
Kocham Cię, więcej grzechów nie pamiętam.
|
|
|
Chciałam tylko byś pokochał każdą cząstkę mnie, nawet tą najdrobniejszą. Pragnęłam byś chociaż spróbował zaakceptować każdą moją wadę i uzależnienie, w które się wkopałam. Modliłam się o to codziennie, byś wreszcie przestał się martwić o mój stan zdrowia, bo świadomie zabijałam jakąś drobną część siebie. Wiedziałam, jak Cię to bolało, jak strach Cię nawiedzał. Bałeś się, po prostu bałeś się o każdy mój następny dzień. A ja zamiast rzucić wszystko co złe w cholerę, wdrążałam się w to bardziej i bardziej. Jak skończyłam? Sama na skrzyżowaniu dróg, gdzie muszę zdecydować czy skręcić w stronę zapomnienia czy nagle udać, że jest okej i wrócić do życia. Nie umiem podjąć decyzji, bo bez Ciebie wszystko jest szare. Świat stał się martwy. Mój świat przestał istnieć, runął. / kinia-96
|
|
|
Mi po prostu zabrakło sił by go zatrzymać, a Jemu chęci by trwać przy mnie. / kinia-96
|
|
|
Widział w moich oczach ból, który sam spowodował, ale nawet nie było mu głupio z tego powodu. / kinia-96
|
|
|
Widziałam twoje oczy. Ubóstwiały mój wygląd, kochały moją duszę.
|
|
|
Być zapatrzonym w siebie, a wierzyć w siebie to 2 inne kwestie.
|
|
|
Zamknę w szkatułce wszystkie wspomnienia i udam, że po prostu ich nie ma. / kinia-96
|
|
|
Chce zniknąć, uciec. Chociaż na chwilę zapomnieć o tym otaczającym mnie syfie, gdzie jestem pieprzoną marionetką, a ktoś na górze chyba świetnie się bawi. / kinia-96
|
|
|
Witaj. Pierwszy raz od czasu Twojej śmierci jestem w stanie kierować słowa pełne uczuć do Ciebie, a nie pełne żalu do Boga. Wiele razy obwiniałam Go o Twoje odejście. Wiem, że chciałeś żyć. Po prostu choroba Cię zaskoczyła, a potem wyniszczyła Twój organizm. Wieść o Twoim odejściu zburzyła mój świat. Nie umiałam go sobie wyobrazić bez Ciebie. Szlochałam, wyklinałam i obwiniałam wszystkich tylko nie samą siebie. A przecież wiele i mojej winy. Nie zdążyłam Cię za wszystko przeprosić. Do dziś mnie męczy, że nie było mnie z Tobą, gdy Bóg zabierał Cię do siebie. Nigdy się z tym nie pogodzę. Nawet chciałam do Ciebie dołączyć, ale zostałam po tej stronie. Wiedziałam, że tego byś sobie życzył. Bym żyła. Ciągle Cię kocham, bardzo tęsknię i czekam, aż staniesz w moich drzwiach. Powiedz mi. Czy moje czekanie nie jest na marne? Czy jesteś dumny ze swojej Kini, że kontynuuje walkę o lepsze jutro? Możesz nawet darować sobie odpowiedzi. Po prostu wróć. / kinia-96
|
|
|
Czas goi rany, ale nie wygoi blizn. Ten syf żyje w Nas, tak jak my żyjemy w nim.
|
|
|
|