głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika crazy_mofos

Brak powodów by zostać  jest dobry powodem  by odejść.

paoulina995 dodano: 29 stycznia 2014

Brak powodów by zostać, jest dobry powodem, by odejść.

Za mało mnie znasz  by się zakochać. Za dużo było spotkań  byś mógł mi się oprzeć.

paoulina995 dodano: 29 stycznia 2014

Za mało mnie znasz, by się zakochać. Za dużo było spotkań, byś mógł mi się oprzeć.

  Ja już nie chcę  żeby to tak wyglądało. Chcę tych pieprzonych zobowiązań. Mam dosyć patrzenia na to jak rozmawiasz z innymi. Mam dosyć tego  że inny też może Cię przytulić  a ja nie mam prawa nic na to powiedzieć. Chcę  żebyś była moja  teraz  już  cały czas. Co Ty na to?   wyrzucił pewnie  uśmiechnięty  łapiąc mnie za ramiona.   Czy którakolwiek osoba odpowiedziała Ci na to pytanie inaczej  niż zgadzając się?   odrzekłam  posyłając Mu szeroki uśmiech. Pocałował mnie w czoło  a Jego klatka uniosła się kilkakrotnie w cichym śmiechu. Mruknął lekkie  nie . Wyplotłam się z Jego uścisku.   W takim razie będę pierwsza. I jeśli myślisz  że związek ze mną  równa się uwiązaniu mnie na smyczy to się kurwa mylisz. Nie ten adres  kot   chimica

chimica dodano: 29 stycznia 2014

- Ja już nie chcę, żeby to tak wyglądało. Chcę tych pieprzonych zobowiązań. Mam dosyć patrzenia na to jak rozmawiasz z innymi. Mam dosyć tego, że inny też może Cię przytulić, a ja nie mam prawa nic na to powiedzieć. Chcę, żebyś była moja, teraz, już, cały czas. Co Ty na to? - wyrzucił pewnie, uśmiechnięty, łapiąc mnie za ramiona. - Czy którakolwiek osoba odpowiedziała Ci na to pytanie inaczej, niż zgadzając się? - odrzekłam, posyłając Mu szeroki uśmiech. Pocałował mnie w czoło, a Jego klatka uniosła się kilkakrotnie w cichym śmiechu. Mruknął lekkie "nie". Wyplotłam się z Jego uścisku. - W takim razie będę pierwsza. I jeśli myślisz, że związek ze mną, równa się uwiązaniu mnie na smyczy to się kurwa mylisz. Nie ten adres, kot ~ chimica

Gdy światła zgasną  wcale nie jest mniej niebezpiecznie.  Nawet z kimś obcym  nigdy nie jest bezboleśnie.  Nie bój się. To jest gra. Tak  jestem samolubnym gnojkiem.  Ale przynajmniej nie jestem sam. Moje zamiary nigdy się nie zmienią.  To  czego pragnę  wciąż się nie zmienia.  I wiem  co powinienem zrobić.Twoje odbicie  które wymazałem.  Jak tysiące wypalonych dni wczorajszych.Czy to był sen?  To czas  aby rzucić się w ogień.

kudlatyparowczak dodano: 29 stycznia 2014

Gdy światła zgasną, wcale nie jest mniej niebezpiecznie. Nawet z kimś obcym, nigdy nie jest bezboleśnie. Nie bój się. To jest gra. Tak, jestem samolubnym gnojkiem. Ale przynajmniej nie jestem sam. Moje zamiary nigdy się nie zmienią. To, czego pragnę, wciąż się nie zmienia. I wiem, co powinienem zrobić.Twoje odbicie, które wymazałem. Jak tysiące wypalonych dni wczorajszych.Czy to był sen? To czas, aby rzucić się w ogień.

Może tej nocy moglibyśmy o tym wszystkim zapomnieć   byłoby jak w niebie.  Jestem maszyną   już nie żyjącą  tylko pustą skorupą  pozostałą z moich marzeń.Czy żyjesz  czy umierasz  czy krwawisz  dla marzenia?  W swoich myślach  przez swe oczy  czy widzisz ?  To właśnie jest marzenie.

kudlatyparowczak dodano: 29 stycznia 2014

Może tej nocy moglibyśmy o tym wszystkim zapomnieć, byłoby jak w niebie. Jestem maszyną, już nie żyjącą, tylko pustą skorupą, pozostałą z moich marzeń.Czy żyjesz, czy umierasz, czy krwawisz dla marzenia? W swoich myślach, przez swe oczy, czy widzisz ? To właśnie jest marzenie.

Zapada ciemność  deszcz nadchodzi by zmyć przeszłość i nasze imiona.  Nadchodzi aby zakończyć to wszystko.

kudlatyparowczak dodano: 29 stycznia 2014

Zapada ciemność, deszcz nadchodzi by zmyć przeszłość i nasze imiona. Nadchodzi aby zakończyć to wszystko.

Wiele zmierza ku lepszemu  szczęście znów zapukało do moich drzwi i teraz modle się aby nigdy więcej nie odchodziło za próg  nie bez planu powrotu. Echo jej śmiechu wypełnia przestrzeń  która bez niej była taka pusta i cicha. Posprzątałem mieszkanie  to wielki krok do przodu. Zgarnąłem wszystkie puszki po piwie i butelki po wódce  jedynie po kątach można dostrzec niedopałki papierosów  które również niedługo ogarnę. najważniejsze  ze znów słyszę jej radosny głos dochodzący z pomieszczenia obok śpiewa swoje ulubione piosenki. Przed chwilą miałem przyjemność czuć jej oddech na swojej szyi  znów mogłem zatopić się w smaku jej czerwonych ust jak zawsze pokrytych krwistą szminką. Znów jej ciepłe i delikatnie dłonie błądziły po moim ciele wywołując przyjemne dreszcze. Jej szepty podnosiły napięcie  ta kobieta zdecydowanie doprowadza mnie do obłędu  kusi i nęci dosłownie wszystkim. I znów nasze ciała się zjednoczyły  znów jest tutaj  ze mną  tylko teraz już na stałe.

nieodpowiedzialny_ dodano: 29 stycznia 2014

Wiele zmierza ku lepszemu, szczęście znów zapukało do moich drzwi i teraz modle się aby nigdy więcej nie odchodziło za próg, nie bez planu powrotu. Echo jej śmiechu wypełnia przestrzeń, która bez niej była taka pusta i cicha. Posprzątałem mieszkanie, to wielki krok do przodu. Zgarnąłem wszystkie puszki po piwie i butelki po wódce, jedynie po kątach można dostrzec niedopałki papierosów, które również niedługo ogarnę. najważniejsze, ze znów słyszę jej radosny głos dochodzący z pomieszczenia obok,śpiewa swoje ulubione piosenki. Przed chwilą miałem przyjemność czuć jej oddech na swojej szyi, znów mogłem zatopić się w smaku jej czerwonych ust jak zawsze pokrytych krwistą szminką. Znów jej ciepłe i delikatnie dłonie błądziły po moim ciele wywołując przyjemne dreszcze. Jej szepty podnosiły napięcie, ta kobieta zdecydowanie doprowadza mnie do obłędu, kusi i nęci dosłownie wszystkim. I znów nasze ciała się zjednoczyły, znów jest tutaj, ze mną, tylko teraz już na stałe.

 2  Potrafię być cholernie cierpliwy  ale powiedz mi  czy ja w ogóle mam na co czekać?   nie odnajduję słów  więc całuję Go. Nagle  intensywnie  odstawiając jednocześnie butelkę na szafkę i oplatając Mu biodra nogami. Wystarczy kilka sekund  by Jego zdezorientowanie przepadło. Przesuwa dłonie po moich plecach  delikatnie drażniąc je opuszkami palców.   Przestań już czekać   mruczę Mu do ucha  a On kładzie mnie na łóżku  ówcześnie ściągając mi bluzkę zgrabnym ruchem.   Nie ma sprawy   odpowiada z błyskiem w oku  po którym już każdy gest  włącznie z wyciągnięciem książek spod mojego ciała  wydaje się wyuzdany   chimica

chimica dodano: 29 stycznia 2014

[2] Potrafię być cholernie cierpliwy, ale powiedz mi, czy ja w ogóle mam na co czekać? - nie odnajduję słów, więc całuję Go. Nagle, intensywnie, odstawiając jednocześnie butelkę na szafkę i oplatając Mu biodra nogami. Wystarczy kilka sekund, by Jego zdezorientowanie przepadło. Przesuwa dłonie po moich plecach, delikatnie drażniąc je opuszkami palców. - Przestań już czekać - mruczę Mu do ucha, a On kładzie mnie na łóżku, ówcześnie ściągając mi bluzkę zgrabnym ruchem. - Nie ma sprawy - odpowiada z błyskiem w oku, po którym już każdy gest, włącznie z wyciągnięciem książek spod mojego ciała, wydaje się wyuzdany ~ chimica

 1  Stuka się lekko ołówkiem o wargę  robiąc mi na nią cholerną ochotę.   Kumam  no serio  coś łapię w końcu z tej matmy  uwierzysz?   podnosi wzrok i dokładnie mnie obserwuje  opartą o ścianę  z piwem przy ustach  które wyginają się w uśmiech  gdy spotykamy się spojrzeniami.   Świetnie  mordko  po to tu jesteśmy i tłuczemy materiał  nie?   odpowiadam  a On wspierając się na łokciu  przysuwa do mnie. Lekko muska moje wargi  a potem odsuwa się na centymetry  obserwując moją reakcję.   Jeśli już zrozumiałem matmę  może pozwolisz mi zrozumieć siebie?   pyta  a nie doczekując się odpowiedzi  kontynuuje.   Zrozumieć  czy to  że pijemy tu razem piwo  poświęcasz mi czas na naukę  tłumaczysz mi matmę  którą swoją drogą chyba zacznę lubić  skoro jest sposobem by być bliżej Ciebie... czy to wszystko ma jakieś większe znaczenie? Czy to  że tak pięknie się do mnie uśmiechasz to tylko uniesione wargi  czy coś ponad?   chimica

chimica dodano: 29 stycznia 2014

[1] Stuka się lekko ołówkiem o wargę, robiąc mi na nią cholerną ochotę. - Kumam, no serio, coś łapię w końcu z tej matmy, uwierzysz? - podnosi wzrok i dokładnie mnie obserwuje, opartą o ścianę, z piwem przy ustach, które wyginają się w uśmiech, gdy spotykamy się spojrzeniami. - Świetnie, mordko, po to tu jesteśmy i tłuczemy materiał, nie? - odpowiadam, a On wspierając się na łokciu, przysuwa do mnie. Lekko muska moje wargi, a potem odsuwa się na centymetry, obserwując moją reakcję. - Jeśli już zrozumiałem matmę, może pozwolisz mi zrozumieć siebie? - pyta, a nie doczekując się odpowiedzi, kontynuuje. - Zrozumieć, czy to, że pijemy tu razem piwo, poświęcasz mi czas na naukę, tłumaczysz mi matmę, którą swoją drogą chyba zacznę lubić, skoro jest sposobem by być bliżej Ciebie... czy to wszystko ma jakieś większe znaczenie? Czy to, że tak pięknie się do mnie uśmiechasz to tylko uniesione wargi, czy coś ponad? ~ chimica

rozstania  powroty  czasem bez chęci powrotu  jak się jebie to wszytko i gdzie jest wtedy zdrowy rozum?

nonapewnoo dodano: 29 stycznia 2014

rozstania, powroty, czasem bez chęci powrotu, jak się jebie to wszytko i gdzie jest wtedy zdrowy rozum?

Zaczynam wszystko rozumieć  ale samo zrozumienie nie pomoże .

paoulina995 dodano: 29 stycznia 2014

Zaczynam wszystko rozumieć, ale samo zrozumienie nie pomoże .

 wanderlust   Konta tutaj nigdy nie usunę  bo zawsze będę mieć ogromny sentyment do  happylove . Mimo wszystko  że dziś jestem zupełnie inną osobą niż te ile już  3 4 lata temu? Niż rok temu   to happylove zawsze będę. Nie usunę  bo dzięki tej stronie wiele spraw w moim życiu się zaczęło  właściwie dwie   i tak myślę  że właśnie o tym byłaby pierwsza notka na blogu. Moblo tak  więc zostaję. Jak tutaj będzie z moją aktywnością   wątpię bardzo w nią i niczego nie obiecuję. Muszę gdzieś pisać  bo muszę poukładać się w środku. Zburzyłam się ostatnio i nie mogę odnaleźć na powrót swojego miejsca. Buźki! :  teksty happylove dodał komentarz: @wanderlust - Konta tutaj nigdy nie usunę, bo zawsze będę mieć ogromny sentyment do "happylove". Mimo wszystko, że dziś jestem zupełnie inną osobą niż te ile już, 3,4 lata temu? Niż rok temu - to happylove zawsze będę. Nie usunę, bo dzięki tej stronie wiele spraw w moim życiu się zaczęło, właściwie dwie - i tak myślę, że właśnie o tym byłaby pierwsza notka na blogu. Moblo tak, więc zostaję. Jak tutaj będzie z moją aktywnością - wątpię bardzo w nią i niczego nie obiecuję. Muszę gdzieś pisać, bo muszę poukładać się w środku. Zburzyłam się ostatnio i nie mogę odnaleźć na powrót swojego miejsca. Buźki! :* do wpisu 28 stycznia 2014
Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć