|
ta rana nigdy się nie goi, tylko ja z dnia na dzień dojrzewam do pogodzenia się z tym. przecież nie da się jej zabetonować ani wyciąć. tu nie pomoże żaden chirurg. każdy nosi w sobie swoje rany i nigdy się ich nie pozbędzie.
|
|
|
Budzi mnie świst. Otwieram zmęczone jeszcze, ciężkie i brudne z łez koszmaru sennego powieki i nie widzę nic, co chwyciło by za serce. Co sprawiłoby, że są chęci do życia. Zza zaparowanego okna widzę pomykających ludzi, którzy beztrosko udają, że wszystko jest w najlepszym porządku. Rutyną póbuja unicestwić lęk przed emocjami i uczuciami w stosunku do drugiego, równie zabieganego człowieka. Kochają się. A ja ? Przeciągam się jeszcze, niczym kot, zakładam brudny uśmiech i szczere, nieco przyciasne już chęci i idę udawać, jak oni, że nic mnie nie rusza. /k.sz
|
|
|
Jestem popiołem. Nie tle się. Szarość i nicość. no do wyjebania/ k.s
|
|
|
Jesteś jak ogień, gorący płomień. Ja jestem węglem, tlę się powoli. I chyba nigdy nie będę rozpałką. Nie umiem tak dynamicznie wskrzesić ogniska. Ogniska miłości. / k.sz
|
|
|
chciałabym go pokochać, bo jest dobry dla mnie, zasługuje na wszystko co najlepsze, jest inteligentny i oczytany, w każdym temacie ma coś do powiedzenia. zawsze na kogoś takiego czekałam, ale teraz kiedy się zjawił, nie potrafię. moje serce zostało w innym miejscu. i nie chce wrócić. nie mogę znieść obcego dotyku, bo w głowie ciągle mam obraz kogoś innego. nie potrafię już z tym walczyć. i poddaje się.
|
|
|
siedzę i chcę coś napisać, ale od paru minut wgapiam się w ekran komputera i nie jestem w stanie się ruszyć. czy tak wielki ból jaki noszę w sobie można wyrazić słowami? czy można go wyrazić łzami? nigdy się z nim nie rozstaje, przyrósł do mnie na zawsze.
|
|
|
Mój przyjacielu, u mnie wszystko jak dawniej. Żyję, nadal się uczę, słucham znów za dużo Comy i codziennie udaje, że wszystko jest w porządku. A wiesz, co w tym wszystkim jest najlepsze? Czasami sama zaczynam w to wierzyć. / k.sz
|
|
|
ZIMNO MI. I na tym kończy się lista uczuć, których na dzień dzisiejszy jestem pewna. / Olka tęsknie :)
|
|
|
Spychasz mnie w cień, pod stos wyblakłych gazet. Jestem jak blado szara podmokła jesień. Ty wolisz wiosnę. Promienną, radosną, ciepłą.. / k.sz
|
|
|
To są te dni, momenty chwile, gdy uśmiecham się tylko po to, żeby nie płakać. / k.sz
|
|
|
Zrozum. Brak chęci, brak oznak, brak odpowiedzi i zaangażowania to też odpowiedz ;) / k.sz
|
|
|
Za szybko i za bardzo przywiązuję się do ludzi. Za łatwo się otwieram i zbliżam. Dostrzegam w ludziach to co dobre, zapominając, że zawsze jest to drugie oblicze / k.sz
|
|
|
|