 |
powinienem z tym skończyć, ale weź i mnie namów. ten sztos to nieodłączna część życiowego planu
|
|
 |
widzę cię jak przez mgłę, w sumie, i nic poza tym
|
|
 |
chyba chcę, lecz wybacz, wiesz, trochę się boję
|
|
 |
zastanawiam się dlaczego ja i Ty nie daliśmy rady być razem, przecież dziś nie jest lepiej, nie jest dobrze
|
|
 |
chuj że z nimi! zobacz jak oni wszyscy się zmienili
|
|
 |
znowu czuję się jak przegrany śmieć, bo wszystko się wali prócz tej ściany przede mną
|
|
 |
i szczerze żałuje, że tak wyszło między nami
|
|
 |
ilu jeszcze ludzi zranisz abyś mógł powiedzieć pas?
|
|
 |
nie rozszyfrujesz treści moich słów tak długo, jak nie wyrwiesz się spod presji ludzi i tego, co mówią.
|
|
 |
coś o potworach, które drzemią w nas, choć żaden nie śpi.
|
|
 |
widzę jak patrzysz i to sporo dla mnie znaczy
|
|
 |
nie miałam możliwości powiedzenia mu o mojej pierwszej, prawdziwej miłości. nie mogłam przytulić się do Niego, gdy moje serce było złamane. nie miałam okazji, by przyjść do Niego, i poprosić żeby przemówił 'temu czy tamtemu' do rozsądku, bo nie dają mi spokoju. nie mógł stać obok mnie, podczas gdy zdmuchiwałam świeczki z osiemnastkowego tortu. nie miał okazji nauczyć mnie jeździć autem. nie mógł pogratulować mi zdanej matury i egzaminu zawodowego. nie dałeś mu szansy Boże, by tak na prawdę był moim bratem.. / veriolla
|
|
|
|