 |
zawsze kochałem cię, dziś jesteś tu wiem,
lecz wspomnienia nie znikają jak śnieg
|
|
 |
ja byłem bardzo blisko,
jakby ktoś skrępował ręce karząc patrzeć na wszystko
|
|
 |
pamiętam ją jak patrzyła na mnie, gdy mówiłem "pomóż mi, bo sam już kurwa nie ogarnę" i pamiętam ją jak odeszła w ciszy....
|
|
 |
Nie jest tak, że możesz mieć mnie na jakiś czas, na jakiś czas porzucić, po czasie znowu mnie brać
|
|
 |
I faktycznie może nie warto żyć tym co było. A może warto jest powrócić na stary ląd i nie myśleć już czy będzie ci źle znów?
|
|
 |
"Było mi dobrze. Nim poznałem Ciebie było mi dobrze, a teraz jestem kurewsko żałosny." /skins
|
|
 |
"-Jestem w Tobie żałośnie zakochany. O czym wiesz. -To tylko zadurzenie, głupku. -Zadurzenie? O mój boże. W porządku, spoko. Zadurzenie. To byłoby urocze, gdybyś nie olewała mnie całkowicie przez kilka lat. Może bym o tym zapomniał, ale nie. Musiałaś się ze mną zaprzyjaźnić, uzależnić mnie od fajek, tej miejscówy do palenia. Poprosiłaś mnie bym złamał prawo dla wielomilionowych oszustw. Chyba powinnaś zostawić mnie w spokoju. Naprawdę. Na jakiś czas. I nie chcę przychodzić więcej na tę miejscówę. -Wydaje mi się, że to moja miejscówa..." /skins
|
|
 |
NIE UMIEMY ŻYĆ ZE SOBĄ, NIE MOŻEMY ŻYĆ BEZ SIEBIE /eh
|
|
 |
jeszcze raz zatańczmy, jeszcze raz porozmawiajmy, kiedy taniec tak niepewny jak rejs rozwalonej tratwy, nie patrz w oczy mi, znikam Ci.. zamknij za mną drzwi. dosyć, stoję w mroku sam, Bóg się nigdy nie odzywał albo zgubił dla mnie plan.
|
|
 |
you can say sorry a milion times, say I love you as much as you want, say whatever you want, whenever or however you want. but if you're not going to prove that the things you say are true, then don't say anything at all. if you can't show it, your words don't mean a thing.
|
|
 |
gdybym umiał się cieszyć, powiedziałbym, że wspaniale jest, ale nie, przecież coś tu nie gra, sen, udało się go znowu przegnać, pamiętam ten dzień, uśmiechała się do mnie i obawiam się, że czekała na cokolwiek. "ludzie boją się uczuć" mówiła ona, powtarzała, jakby chciała mnie przekonać, że strach nie musi mi wiązać nóg, ale to tylko alkohol wtedy je wiązać mógł, zaczęła płakać, ja nie mogłem tego pojąć, każde poszło inną drogą - ona chciałaby pójść moją, problem w tym, że wtedy chlałem mała i nie pamiętam, czy w ogóle istniałaś
|
|
 |
tutaj masz wszystko, od dziwek po dragi świata, możesz ćpać, pić, ruchać, bakać, potem wracasz
|
|
|
|