 |
Nie lubiłeś truskawek. Kiedy już nie chciałam Twoich pocałunków, bo uważałam Cię za okrutnego chama, kupiłam truskawkową pomadkę. Mimo tego, pocałowałeś mnie. Raz i drugi i kolejny. - Wiesz, chyba przy Tobie polubiłem truskawki...
|
|
 |
Ubierałam choinkę sama, rodziców nie było, bo pojechali na ostatnie przedświąteczne zakupy, a rodzeństwo już spało. Wieszając każdą kolejną bombkę myślałam o osobach, które spotkałam w swoim życiu: Marta, Madzia, Asia, Angelika, Dominik, Gabryś... Gdy pomyślałam o Tobie bombka spadła na podłogę i rozbiła się na miliony drobnych kawałeczków. Przypadek?
|
|
 |
Z dnia na dzień, wyczyściła komputer ze smętnych piosenek, a na ich miejsce pojawiły się pobudzające tracki. Włosy, które wiązała w kitkę- rozpuściła. Umalowała się dokładnie, jak nigdy, a na jej paznokciach pojawił się manicure. Uśmiechała się do przechodniów, idąc w butach na obcasie. Zrozumiała, że nie warto zatracać się w wspomnieniach, tylko starać się, by obecne chwile, zmieniły przyszłe wspomnienia na dużo lepsze.
|
|
 |
Zwalić by można się z nóg. Co rusz, Co krok. Co noc, To szloch. I rozpacz. (...)
Zginąć by można jak nic: Do żył, Jest nóż. Lub w dół. Na bruk. Z wysoka. (...) Jechać by można do miast. Lub w las. Na błoń. Na koń. I goń, Nieboskłon./ E. Stachura.
|
|
 |
Miłość uważam za głupotę, przyjaźń uważam za skarb, muzykę uważam za niezły dopalacz, grę uważam za wyzwanie, naukę uważam za czasem przydatną, rodzinę uważam za szaleńców, poezję uważam za wytwór wyobraźni, a życie uważam za dość ciężkie i niesprawiedliwe.
|
|
 |
Od kiedy pamiętam, jesteś moim życzeniem, które wypowiadam w myślach zdmuchując świeczki na urodzinowym torcie.
|
|
 |
W domu pełnym krzyków, agresji, pretensji, złości, ubóstwa, przymusu, znęcania się, przemocy... Myślisz, że u nich jest jeszcze miejsce na miłość?
|
|
 |
Postanowienia noworoczne : 1. Rzucić palenie. 2. Poprawić się w nauce. 3. Nie bluźnić. 4. Znaleźć nowe hobby (którym nie będzie facet). 5. Przestać prostować włosy. 6. Pisać mniej sms'ów. 7. Odkochać się.
|
|
 |
Ale spoko, 2 tabliczki czekolady z dużymi orzechami, kilka opowiadań o chamstwie facetów, feministyczne piosenki, rozmowa z przyjaciółką, nawalanie piłką o ścianę i daję radę.
|
|
 |
Nie odpowiadał na moje wiadomości. Nie miałam pojęcia, dlaczego nasz znakomity kontakt, nagle się urwał. Nie wytrzymałam. Poszłam do sklepu, gdzie pracował.
- W czym pani pomóc?- Zapytał. Poczekałam, aż reszta klientów wyszła...- W życiu. Uśmiechnąłeś się lekko, mówiąc- ale ja tak nie umiem. - Umiesz .. czemu się nie odzywasz? -Mam swoje powody. Nie dowiedziałam się jakie, mimo prób. - Może to nie prawda? - Nie będę sprawdzał. - Dzięki ! krzyknęłam, obracając się na pięcie. Zamknęłam drzwi z trzaskiem, tym samym zamykając naszą przyjaźń..
|
|
 |
- A jakbym z historii, niemca i wf miała 5 to średnia 4,66 -chyba się nie znamy? -Marta jestem. - Naraa.
- Siema siema oczarowały mnie twego ciała wdzięki chciałbym się pobujać z tobą w rytmie tej piosenki. - Nie, dzięki. - To nie, foch. - Jak miło. - Mi rufnjesz. - Nie rozmawiaj do mnie, bo ja do Ciebie nie rozmawiam. - Morda w ziemie gryź kamienie. - Morda w deski gryź pineski, smacznego. - Nawzajem i zamknij usta jak do mnie mówisz. - A ty zamknij dupę jak robisz kupę. -Ty też. - Ja zamykam. - Ty nawet nie otwierasz. - Mi też to się podoba. - A komuś jeszcze oprócz Ciebie? - Jakby to mój braciszek powiedział 'odpierdol się'. - Sama se opierdol. - Nie mam co :( - To idź se do sex shopu tam będziesz miała do wyboru do koloru.- Byłaś? - Nie a Ty ? / moja inteligentna rozmowa z przyjaciółką :D
|
|
 |
Skacząc po łóżku z dezodorantem w ręce, tuszem rozmazanym po całej twarzy, brudnej od czekolady, pełna kofeiny, wyłam ' last christmas I give you my heart , kurwa! ' .
|
|
|
|