głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika comipowiesz

smętna piosenka  rzęsisty deszcz podświetlany przez uliczną latarnię. roztrzęsiona wewnątrz  patrzyłam na wszystko pozornie obojętnym wzrokiem. nie zważając na coraz bardziej mokre włosy i wodę przelewającą się w butach  brnęłam pod wiatr w stronę domu. piosenka dobiegała końca a ja byłam coraz bliżej. w pewnym momencie wyszłam z poza zasięgu świateł i w zupełnej ciemności pokonywałam ostatnie metry. gdzieś w mojej głowie pojawiło się nieśmiałe marzenie  niewinna myśl  że może mimo wszystko on właśnie stoi pod bramą i czeka na mnie  aby powiedzieć to cholerne „przepraszam” albo po prostu przytulić. ostatnie nuty ucichły a ja otworzyłam zaciśnięte powieki i rozejrzałam się po ciemności. nic. żadnego kształtu  cienia  oddechu. jedynie pies podbiegł mnie przywitać  jako jedyny cieszący się z mojego powrotu. ostatnia nadzieja  że zrozumiał ulotniła się wraz z momentem  gdy kolejny raz przekroczyłam próg tego domu wariatów.

ewol dodano: 22 października 2013

smętna piosenka, rzęsisty deszcz podświetlany przez uliczną latarnię. roztrzęsiona wewnątrz, patrzyłam na wszystko pozornie obojętnym wzrokiem. nie zważając na coraz bardziej mokre włosy i wodę przelewającą się w butach, brnęłam pod wiatr w stronę domu. piosenka dobiegała końca a ja byłam coraz bliżej. w pewnym momencie wyszłam z poza zasięgu świateł i w zupełnej ciemności pokonywałam ostatnie metry. gdzieś w mojej głowie pojawiło się nieśmiałe marzenie, niewinna myśl, że może mimo wszystko on właśnie stoi pod bramą i czeka na mnie, aby powiedzieć to cholerne „przepraszam” albo po prostu przytulić. ostatnie nuty ucichły a ja otworzyłam zaciśnięte powieki i rozejrzałam się po ciemności. nic. żadnego kształtu, cienia, oddechu. jedynie pies podbiegł mnie przywitać, jako jedyny cieszący się z mojego powrotu. ostatnia nadzieja, że zrozumiał ulotniła się wraz z momentem, gdy kolejny raz przekroczyłam próg tego domu wariatów.

lubię iść późnym wieczorem przez miasto  ze słuchawkami w uszach ignorować otaczający świat. nie słyszeć samochodów  krzyków ludzi  przekleństw zza przystanku  szumu wiatru. chociaż to tak cholernie głupie  podświadomie wyobrażam sobie  że jestem częścią tej muzyki  a ona jest mną. nikt nie jest mi wtedy potrzebny  za nikim nie tęsknię  do nikogo nie idę. patrząc w niebo lub prosto przed siebie  nie czuję nic poza może cieniem smutku i przygnębienia  czasem buntu. nic z tym nie robię  jedynie tak intensywnie wczuwam się w słowa  że nie zauważam jak zaczyna padać deszcz. aż w końcu moja droga się kończy  przekraczam bramę podwórka i chociaż ani razu nie pomyślałam o tobie – wiem  że jedyne co mogę robić to wspominać. wspominać przy naszych piosenkach.

ewol dodano: 22 października 2013

lubię iść późnym wieczorem przez miasto, ze słuchawkami w uszach ignorować otaczający świat. nie słyszeć samochodów, krzyków ludzi, przekleństw zza przystanku, szumu wiatru. chociaż to tak cholernie głupie, podświadomie wyobrażam sobie, że jestem częścią tej muzyki, a ona jest mną. nikt nie jest mi wtedy potrzebny, za nikim nie tęsknię, do nikogo nie idę. patrząc w niebo lub prosto przed siebie, nie czuję nic poza może cieniem smutku i przygnębienia, czasem buntu. nic z tym nie robię, jedynie tak intensywnie wczuwam się w słowa, że nie zauważam jak zaczyna padać deszcz. aż w końcu moja droga się kończy, przekraczam bramę podwórka i chociaż ani razu nie pomyślałam o tobie – wiem, że jedyne co mogę robić to wspominać. wspominać przy naszych piosenkach.

myślałam  że teraz już będzie pięknie. możesz zaśmiać mi się w twarz  możesz wyszydzić moją naiwność. możesz nawet wskazać na mnie palcem i krzyknąć „patrzcie ! to ta  która już nie potrafi kochać ! „. i wiesz ? będziesz mieć tą cholerną rację. po jednym razie  jakby ktoś mnie po prostu zablokował. śmieszne  nie ? jedna sercowa wpadka  jeden ogień  jedno sparzenie i po szansach na miłość. zauroczenia  może nawet coś ponad  czemu nie. naiwne nadzieje robione niczemu niewinnym osobom  to takie okropne. na pozór całą układankę burzy przeszłość  której nie można się pozbyć. nowej miłości zabrania ta  która dobrze się nie zaczynając  nigdy nie dobiegła końca.

ewol dodano: 22 października 2013

myślałam, że teraz już będzie pięknie. możesz zaśmiać mi się w twarz, możesz wyszydzić moją naiwność. możesz nawet wskazać na mnie palcem i krzyknąć „patrzcie ! to ta, która już nie potrafi kochać ! „. i wiesz ? będziesz mieć tą cholerną rację. po jednym razie, jakby ktoś mnie po prostu zablokował. śmieszne, nie ? jedna sercowa wpadka, jeden ogień, jedno sparzenie i po szansach na miłość. zauroczenia, może nawet coś ponad, czemu nie. naiwne nadzieje robione niczemu niewinnym osobom, to takie okropne. na pozór całą układankę burzy przeszłość, której nie można się pozbyć. nowej miłości zabrania ta, która dobrze się nie zaczynając, nigdy nie dobiegła końca.

pewnej nocy w końcu przesadził. trafił do szpitala  kilka godzin był w reanimacji  później przeniesiony został na oddział intensywnej terapii. następnego dnia wciąż nieprzytomny. pozwolono wpuścić do niego jego narzeczoną. z podpuchniętymi oczami i raną na wardze weszła do sali numer 113  powoli siadając przy jego łóżku. ujęła jego bezwładną rękę i przytuliła do twarzy. przymknęła powieki i nagle przed oczami przewinęły jej się setki obrazów. on zalany w trupa  zaćpany  wciąż podnoszący głos  niekiedy ręce  niszczący talerze  rzucający w nią czym popadnie  w napadzie wściekłości wyzywający własną matkę. spojrzała na niego  teraz śpiącego niewinnie jak dziecko i wstała  niesiona impulsem. „Niszczysz nie tylko siebie Kochanie. Niszczysz wszystko i wszystkich wokół. Nie zasłużyliśmy na to..”  szepnęła i po chwili wahanie odłączyła od niego przyrząd wspomagający oddychanie. nierówny wykres po chwili zmienił się w linię ciągłą. z chłodem w sercu  wyszła  starannie zamykając za sobą drzwi.

ewol dodano: 22 października 2013

pewnej nocy w końcu przesadził. trafił do szpitala, kilka godzin był w reanimacji, później przeniesiony został na oddział intensywnej terapii. następnego dnia wciąż nieprzytomny. pozwolono wpuścić do niego jego narzeczoną. z podpuchniętymi oczami i raną na wardze weszła do sali numer 113, powoli siadając przy jego łóżku. ujęła jego bezwładną rękę i przytuliła do twarzy. przymknęła powieki i nagle przed oczami przewinęły jej się setki obrazów. on-zalany w trupa, zaćpany, wciąż podnoszący głos, niekiedy ręce, niszczący talerze, rzucający w nią czym popadnie, w napadzie wściekłości wyzywający własną matkę. spojrzała na niego, teraz śpiącego niewinnie jak dziecko i wstała, niesiona impulsem. „Niszczysz nie tylko siebie,Kochanie. Niszczysz wszystko i wszystkich wokół. Nie zasłużyliśmy na to..”- szepnęła i po chwili wahanie odłączyła od niego przyrząd wspomagający oddychanie. nierówny wykres po chwili zmienił się w linię ciągłą. z chłodem w sercu, wyszła, starannie zamykając za sobą drzwi.

stawiam mały krok  ale Ty robisz to co zwykle. nie zdążam dosunąć jednej stopy do drugiej  a już stoisz plecami do mnie. nie chcę być ignorowana  nie chcę żebyś udawał  że mnie tu nie ma i chociaż prawie krzyczę Ci do ucha  Ty udajesz  że nie słyszysz. stoimy obok siebie  ale jakby coś między nami było  coś co odgradza jedne uczucia od drugich  coś co w ogóle nas niszczy  ale ja nie mogę być słaba  nie mogę się poddać i pozwolić Ci odejść  bo jesteś wszystkim  wszystkim co w tej parodii życia mam.

ewol dodano: 22 października 2013

stawiam mały krok, ale Ty robisz to co zwykle. nie zdążam dosunąć jednej stopy do drugiej, a już stoisz plecami do mnie. nie chcę być ignorowana, nie chcę żebyś udawał, że mnie tu nie ma i chociaż prawie krzyczę Ci do ucha, Ty udajesz, że nie słyszysz. stoimy obok siebie, ale jakby coś między nami było, coś co odgradza jedne uczucia od drugich, coś co w ogóle nas niszczy, ale ja nie mogę być słaba, nie mogę się poddać i pozwolić Ci odejść, bo jesteś wszystkim, wszystkim co w tej parodii życia mam.

Poszedłem na górkę  z której zawsze zjeżdżaliśmy na sankach. Było tam pełno dzieci. Patrzyłem  jak zjeżdżają  robiąc skoki i ścigając się. I pomyślałem sobie  że te wszystkie małe dzieci kiedyś dorosną. Że kiedyś będą robiły to  co my robimy teraz. Że kiedyś kogoś pocałują. Ale teraz zjeżdżają na sankach. To byłoby cudowne  gdyby można było tylko zjeżdżać na sankach   ale niestety nie da się.

ewol dodano: 22 października 2013

Poszedłem na górkę, z której zawsze zjeżdżaliśmy na sankach. Było tam pełno dzieci. Patrzyłem, jak zjeżdżają, robiąc skoki i ścigając się. I pomyślałem sobie, że te wszystkie małe dzieci kiedyś dorosną. Że kiedyś będą robiły to, co my robimy teraz. Że kiedyś kogoś pocałują. Ale teraz zjeżdżają na sankach. To byłoby cudowne, gdyby można było tylko zjeżdżać na sankach , ale niestety nie da się.

Tylko wtedy dam sobie radę    kiedy Ty będziesz ze mną tak naprawdę do końca.

ewol dodano: 22 października 2013

Tylko wtedy dam sobie radę, kiedy Ty będziesz ze mną tak naprawdę do końca.

Chcę się z Tobą spotykać. Chcę jak kiedyś spędzać z Tobą wieczory na długich spacerach i jeszcze dłuższych rozmowach  na patrzeniu sobie w oczy i odnajdywaniu magii. Chcę mieć z Tobą romans. Chcę spędzać z Tobą upojne noce  kiedy to będziesz mnie rozbierał najpierw wzrokiem  a później rękoma. Chcę być Twoją ukochaną dziewczyną. Chcę sprawić  że oszalejesz i będziesz pragnął tylko mnie. Chcę być Twoją narzeczoną – właśnie tą kobietą  która będzie tą jedną jedyną  najważniejszą. Chcę być Twoją żoną. Chcę nosić Twoje nazwisko i być Twoim dopełnieniem. Chcę mieć z Tobą dzieci  najpiękniejsze istotki  które byłyby najwspanialszym owocem naszej miłości. Chcę być przy Tobie  z Tobą  obok Ciebie  już na zawsze. Po prostu chcę Ciebie  bo to Ciebie kocham.    napisana

napisana dodano: 21 października 2013

Chcę się z Tobą spotykać. Chcę jak kiedyś spędzać z Tobą wieczory na długich spacerach i jeszcze dłuższych rozmowach, na patrzeniu sobie w oczy i odnajdywaniu magii. Chcę mieć z Tobą romans. Chcę spędzać z Tobą upojne noce, kiedy to będziesz mnie rozbierał najpierw wzrokiem, a później rękoma. Chcę być Twoją ukochaną dziewczyną. Chcę sprawić, że oszalejesz i będziesz pragnął tylko mnie. Chcę być Twoją narzeczoną – właśnie tą kobietą, która będzie tą jedną jedyną, najważniejszą. Chcę być Twoją żoną. Chcę nosić Twoje nazwisko i być Twoim dopełnieniem. Chcę mieć z Tobą dzieci, najpiękniejsze istotki, które byłyby najwspanialszym owocem naszej miłości. Chcę być przy Tobie, z Tobą, obok Ciebie, już na zawsze. Po prostu chcę Ciebie, bo to Ciebie kocham. / napisana

Jeśli przyjdzie nam się spotkać jeszcze raz  proszę  powiedz  żebym odeszła. Twoje pojawienie się rozbudzi tę nadzieję  którą zgasiłam nocami przelanych łez. Nie próbuj jej zapalać jeśli nie kochasz. Nie próbuj kłamać  bo choć będę wiedziała  że to nieprawda  uwierzę Ci. Wiesz czemu? Bo oddałabym wszystkie moje pieprzone anioły  żeby z Tobą móc przeżyć następny dzień.

ewol dodano: 20 października 2013

Jeśli przyjdzie nam się spotkać jeszcze raz, proszę, powiedz, żebym odeszła. Twoje pojawienie się rozbudzi tę nadzieję, którą zgasiłam nocami przelanych łez. Nie próbuj jej zapalać jeśli nie kochasz. Nie próbuj kłamać, bo choć będę wiedziała, że to nieprawda, uwierzę Ci. Wiesz czemu? Bo oddałabym wszystkie moje pieprzone anioły, żeby z Tobą móc przeżyć następny dzień.

Według mnie śmierć to coś więcej niż umieranie  śmierć to utrata czegoś  czego już nigdy się nie znajdzie  to słowa  które już raz się rzekło  krzywda  której nikt już nie naprawi. To koniec dzielenia się miłością...

ewol dodano: 20 października 2013

Według mnie śmierć to coś więcej niż umieranie, śmierć to utrata czegoś, czego już nigdy się nie znajdzie, to słowa, które już raz się rzekło, krzywda, której nikt już nie naprawi. To koniec dzielenia się miłością...

To był ten moment  kiedy czułam cały świat   A cały świat zapomniał o mnie   To był ten moment  kiedy byłeś blisko tak   Tak blisko jak gasnący płomień..

ewol dodano: 20 października 2013

To był ten moment, kiedy czułam cały świat A cały świat zapomniał o mnie To był ten moment, kiedy byłeś blisko tak Tak blisko jak gasnący płomień..

Kiedy późną nocą odwoziłeś mnie do domu  a później znikałeś gdzieś w mroku na kilka kolejnych dni  nie sądziłam  że to coś złego. Po prostu myślałam  że tak musi być  że musimy poradzić sobie z każdą przeciwnością losu jaka staje nam na drodze. Ja chciałam być przy Tobie niezależnie od tego  co się wydarzy. Pragnęłam trwać z Tobą na dobre i na złe  bo zawsze wracałeś i zapewniałeś  że tylko mnie pragniesz  bo jestem najlepsza. Jednak nadeszła chwila kiedy musiałam wracać sama bo zabrakło dla mnie miejsca w Twoim życiu. Zamknąłeś za mną drzwi mojego samochodu mówiąc 'jedź' i zniknąłeś bez zamiaru powrotu. Już wtedy poczułam  że w środku mnie zaczyna coś umierać  a wszystko po drodze mówiło  że czas się pożegnać.Nigdy nie chciałam dla nas takiego zakończenia  nie chciałam aby Bóg tak szybko wykradł Cię z mojego życia. Ale proszę Cię  Ty musisz ciągle pamiętać  że ja jestem i będę czekać  bo zawsze byłam tylko Twoja  a moje serce zostało u Ciebie i czeka  aż zaczniesz je kochać.  napisana

napisana dodano: 20 października 2013

Kiedy późną nocą odwoziłeś mnie do domu, a później znikałeś gdzieś w mroku na kilka kolejnych dni, nie sądziłam, że to coś złego. Po prostu myślałam, że tak musi być, że musimy poradzić sobie z każdą przeciwnością losu jaka staje nam na drodze. Ja chciałam być przy Tobie niezależnie od tego, co się wydarzy. Pragnęłam trwać z Tobą na dobre i na złe, bo zawsze wracałeś i zapewniałeś, że tylko mnie pragniesz, bo jestem najlepsza. Jednak nadeszła chwila kiedy musiałam wracać sama bo zabrakło dla mnie miejsca w Twoim życiu. Zamknąłeś za mną drzwi mojego samochodu mówiąc 'jedź' i zniknąłeś bez zamiaru powrotu. Już wtedy poczułam, że w środku mnie zaczyna coś umierać, a wszystko po drodze mówiło, że czas się pożegnać.Nigdy nie chciałam dla nas takiego zakończenia, nie chciałam aby Bóg tak szybko wykradł Cię z mojego życia. Ale proszę Cię, Ty musisz ciągle pamiętać, że ja jestem i będę czekać, bo zawsze byłam tylko Twoja, a moje serce zostało u Ciebie i czeka, aż zaczniesz je kochać. /napisana

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć