 |
|
lubię nie nosić stanika i koszulę w kratę u mężczyzn. często klnę, nałogowo palę i nieustannie czekam. czekam na cud lub jak kto woli na mężczyznę, którego kocham.
|
|
 |
|
mogę się do Ciebie zalotnie uśmiechać, ale to nie znaczy że mi się podobasz. Mogę Cię kochać, ale to nie znaczy że z Tobą będę. Mogę kazać Ci wyjśc, ale to nie znaczy ze chcę żebyś odszedł. Mogę dać Ci szansę ale to nei znaczy że ją masz. Mogę Cię olewać, ale to nie znaczy że jesteś mi obojętny. Mogę Cię szanować, ale to nie znaczy że Cię lubię. Mogę sie śmiać z Twoich żartów, ale to nie znaczy ze mnie śmieszą. Mogę Cię potrzebować, ale to nie znaczy że się o tym dowiesz. / besty.
|
|
 |
|
mam ochotę na melanż, wielki ostry melanż, po którym chociaż na tydzień przez kaca zapomnę o zyciu.
|
|
 |
|
może są i jeszcze ludzi, przy których zapominam, może jest jeszcze alko, przy którym odpływam, lub pewny rodzaj narkotyku, przy którym zapomnę co się dzieje, ale to tylko jest na chwile. Ludzie, procenty, prochy, na chwilę. Za kilka dni znów przypomnę sobie jego uśmiech, oczy, rozczochrane wiecznie włosy i dłonie, cudowne dłonie. Znów wspomnę jak przytulałam go po choinką z piskiem mówiąc, że jest najlepszą w życiu rzeczą jaką kiedykolwiek miałam, znów będę słyszeć jego czułe ''Kocham Cię Skajbek, na zawsze''.
|
|
 |
|
dziś tak ciężko mi oddychać.
|
|
 |
|
to uczucie gdy ręce drżą niekontrolowanie, szlug w ustach lekko się tli.. nagle nieświadomie twe szczęście rozkurwia coś o ziemie..
|
|
 |
|
wywołujesz u mnie przyjemne dreszcze
i delikatny ucisk w żołądku.
|
|
 |
|
Niektórych najlepiej poznaje się wtedy, gdy odchodzą.
|
|
 |
|
każdy otrzymał dar od księcia LOSadora:
serce - otrzymało emocjonalność
rozum - roztropność
sumienie - uczciwość
ja - cierpliwość
ty - perfekcje rujnowania mego życia nawet minimalnym gestem.
|
|
 |
|
twoja duma na me słowa nisko upadła, bo nie masz mnie już na skinienie palca.
|
|
|
|