 |
poniedziałkowa noc. w końcu, od ponad tygodnia udało mi się zasnąć. mój dziwny dość sen przerwała wibracja pod poduszką. przecierając oczy spojrzałam na telefon - godzina 4:02, dzwoni Damian. nieco skołowana, odebrałam nie mając nawet siły się odezwać. usłyszłam najzwyklejszy w świecie szloch - najwyraźniej nie ogarnął, że odebrałam. po chwili jednak powiedziałam 'halo'. zmieszał się. lekko pociągnął nosem, i w miarę już ogarniętym głosem zaczął mówić. mówił dużo, bardzo. jak cholernie kocha, i jak pragnie by było jak dawniej. siedziałam skulona na brzegu łóżka, próbując powstrzymać łzy. nagle zaczęłam krzyczeć, płakałam i krzyczałam. błagałam, by przestał mnie dręczyć psychicznie, by usunął się z mojego życia raz na zawsze, i pozwolił zapomnieć. uspokajał mnie, dość długo. na koniec rozmowy powiedział, że będzie w piątek i chciałby porozmawiać. choć bardzo się tego obawiam, zgodziłam się. oboje zakończyliśmy rozmowę cichym 'kocham' - pieprzony paradkos. || kissmyshoes
|
|
 |
Przesiąknięta nadzieją, naiwna małolata.. Spotkała fałszywą miłość i myślała, że przetrwa lata.
|
|
 |
Na tych osiedlach masz przyjaciół i wrogów, są tacy co już dawno pukają w dno od spodu, Ty dzięki Bogu wiążesz koniec z końcem, pamiętaj niektórzy Cię oddadzą za pieniądze.
|
|
 |
z biegiem czasu zobaczysz kto szczerze cie wspiera, a miedzy kim stoi fałszywa giera.
|
|
 |
żyje w obsadzie ludzi których sobie cenie, mowa tu o tych w których dar ambicji drzemie, liczy się poświecenie, wiec gdy ktoś bliski tonie, Ty się nie wahaj i podaj mu swe dłonie.
|
|
 |
Broń Boże nie nosze plamy na honorze, gotówki nad przyjaciół nigdy nie przedłożę, na przyjaciela licz o każdej porze, on zawsze Ci pomoże nawet na krętym torze.
|
|
 |
chyba zgubiłem portfel i posiałem gdzieś klucze, kurwa mać, kiedy ja się tych nawyków oduczę, jutro znowu to przeklnę, znowu będę żałować, nastał czas żeby znowu z wódką się zmeetingować.
|
|
 |
Przyjaźń bracie, najważniejsze co nam dano. jeśli masz na kim polegać, z tarapatów wyjdziesz cało.
|
|
 |
Wiem co mam mówić by na dobre mi to wyszło. Szczerość za szczerość. To kurwa oczywistość. Nie ufa się frajerom, nie ufa się kurwiskom, nie opierdala się swoich, nie gada się z policją.
|
|
 |
gdy kozaczysz, krzywo patrzysz, niewiele znaczysz i tak, no tak, to fakt, a jak tak, to fuck! Znam smak twojej rozpaczy: Jesteś zerem, też byłem, teraz mam cele.
|
|
 |
Porażki i sukcesy na zmiane w moim życiu, czasem ktos ci bliski szuka ukojenia w piciu z czasem to zrozumiesz kiedyś było trudno.
|
|
 |
Możesz się wkurwiać lecz tak pomiędzy nami , nie chciałbyś patrzeć na świat moimi oczami.
|
|
|
|