 |
o północy siedziała w piżamie na parapecie z kubkiem kakao w ręce. patrzyła na płatki śniegu lecące z nieba. zauważyła mężczyznę przechodzącego koło jej domem. zatrzymał się i była pewna, że patrzył w jej stronę. słabe światło latarni nie pozwalało jej dojrzeć jego twarzy. bez chwili wahania ubrała sweter, założyła kapcie i wybiegła na mróz. otworzyła furtkę i stanęła naprzeciwko niego. uśmiechnął się szeroko, a ona popatrzyła na niego z niedowierzaniem. - co ty tu robisz? - zapytała, a on spojrzał jej w oczy. - wszystkiego najlepszego z okazji urodzin kochanie. - pocałował ją. - przecież mogłeś złożyć mi życzenia jutro. - zaśmiała się. - wiem, ale nie chciałem, żeby ktoś mnie wyprzedził.
|
|
 |
"Wiem tylko, że muszę żyć dalej, muszę być silna i muszę się uśmiechać. Bo nikogo nie obchodzi, że posypał mi się świat."
|
|
 |
"kocham" nie potrzebuje słów "bardzo", "gorąco", "najmocniej", samo w sobie wyraża wszystko.
|
|
 |
gdyby nie nadzieja, że prawdziwi mężczyźni rzeczywiście istnieją, po prostu kupiłabym sobie dobry wibrator. bo nie interesuje mnie facet, który od tego urządzenia różni się tylko tym, że potrafi przystrzyc trawnik. trawnik to ja mogę sobie przystrzyc sama.
|
|
 |
nie pytaj jak się czuję.. sam fakt, że żyję jest dobrą oznaką.
|
|
 |
- zrozum, że wszystko to, co on jest Ci w stanie dać, to kilka wspólnych nocy, kiedy nie będzie musiał wracać do domu. - mnie to nie obchodzi. ja chcę takiego życia. wolę być szczęśliwa od czasu do czasu, niż nie być szczęśliwą w ogóle.
|
|
 |
- nie chcę cię więcej widzieć, zrozumiałeś?! bierz to co ci najbardziej potrzebne i wypieprzaj z mojego życia! - krzyczała dławiąc się łzami i rzucając mu pod nogi walizkę. on stał słuchając obelg z jej strony, zerknął na walizkę i ze spokojem powiedział - nie chcę żadnych ubrań, naszych zdjęć, ani niczego innego. musisz zrobić wszystko, żeby zmieścić się do tej walizki, bo zabieram cię ze sobą. ty jesteś mi najbardziej potrzebna do życia.
|
|
 |
po obejrzeniu kolejnej romantycznej komedii podczas której opróżniła połowę słoika nutelli płacząc przy wyznaniach miłości głównych bohaterów, włożyła słuchawki w uszy wsłuchując się w dołującą piosenkę i idąc za pobliski market usiadła na krawężniku, na którym spędzali razem mnóstwo czasu. przypomniała sobie te ostatnie wspólne chwile. jego szarmancki uśmiech kiedy zakładał jej na palec obrączkę ze źdźbła trawy obiecując, że nigdy jej nie skrzywdzi. zamykając oczy w podświadomości poczuła jego oddech na swoich wargach. skapująca łza zadała ból przeszywający po raz kolejny jej kruche serce. wracając do domu ujrzała go idącego z naprzeciwka. - co Ty tu.. robisz? - tylko tyle była wstanie wyjąkać na jego widok. - to samo co Ty. - odparł odgarniając jej niesforny kosmyk włosów za ramię. - tęsknię.
|
|
 |
żyjesz wśród ludzi, którzy ciągle patrzą ci na ręce. czekają na chwilę, w której się potkniesz. zamiast podać ci pomocną dłoń, pogrążą cię swoimi obelgami w bagnie życia jeszcze bardziej. wezmą do ręki nóż, najlepiej z haczykiem na końcu, rozgrzeją go do czerwoności i zadają śmiertelny cios prosto w klatkę piersiową. z uśmiechem będą patrzeć na twoją powolną śmierć. na koniec spluną ci prosto w twarz, żebyś zrozumiał ile tak naprawdę znaczysz w ich oczach..
|
|
 |
czy to nie ironia losu? ignorujemy tych, którzy nas uwielbiają. uwielbiamy tych, którzy nas ignorują. kochamy tych, którzy nas ranią i ranimy tych, którzy nas kochaj..
|
|
 |
Stoję samotnie przy drzwiach wejściowych do mojego bloku, opierając się o szarawą ścianę. Patrzę na początek ścieżki i podążam wzrokiem na jej koniec, mając ogromną nadzieję, że zobaczę tam zarys Twojej postaci. Ale Ciebie już od dawna tam nie ma.. Odszedłeś mówiąc radośnie żegnaj, nie przejmując się moimi uczuciami i faktem że cały czas mnie okłamywałeś.. A ja ? Choć tak bardzo chciałam Cie zatrzymać, to dla Twojego dobra pozwoliłam Ci odejść, udając, że mnie to nie rusza.. A teraz muszę, patrzeć, jak stoisz i obejmujesz kogoś innego, choć mógłbyś obejmować mnie.. / aishiteru
|
|
 |
był na wyciągnięcie ręki, a mimo to niedostępny, niczym wytwór mojej wyobraźni.
|
|
|
|