głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika coloredmirror

nie ma to  jak pisać wypracowania w wakacje.

definicjamiloscii dodano: 12 sierpnia 2011

nie ma to, jak pisać wypracowania w wakacje.

rzucałam swoje plany   czy to wyjazd z rodziną  zakupy  ognisko  czy cokolwiek innego. zawsze byłam na Jej zawołanie. wyciągałam ku Niej dłoń  kiedy tylko zaczynała się staczać  gdy tylko coś w Jej życiu się psuło. rozstała się z chłopakiem  zawaliła klasówkę z matmy  pokłóciła się z rodzicami   dzwoniłam i wisiałam na telefonie przez kolejne kilka godzin  lub po prostu biegłam do Niej zarzucając w biegu na ramiona kurtkę  żeby tylko mogła wypłakać się opierając głowę o moje kolana. to boli  bo kiedy ja teraz chwieję się na krawędzi i w chuj nie ogarniam swojego życia   Jej nie ma.

definicjamiloscii dodano: 11 sierpnia 2011

rzucałam swoje plany - czy to wyjazd z rodziną, zakupy, ognisko, czy cokolwiek innego. zawsze byłam na Jej zawołanie. wyciągałam ku Niej dłoń, kiedy tylko zaczynała się staczać, gdy tylko coś w Jej życiu się psuło. rozstała się z chłopakiem, zawaliła klasówkę z matmy, pokłóciła się z rodzicami - dzwoniłam i wisiałam na telefonie przez kolejne kilka godzin, lub po prostu biegłam do Niej zarzucając w biegu na ramiona kurtkę, żeby tylko mogła wypłakać się opierając głowę o moje kolana. to boli, bo kiedy ja teraz chwieję się na krawędzi i w chuj nie ogarniam swojego życia - Jej nie ma.

nie chodziło o powrót  o chodzenie w Jego wielgachnej bluzie  wdychanie do nozdrzy Jego intensywnego zapachu  o czułe pocałunki każdego wieczoru  czy nawet te przesłodzone wiadomości na dobranoc i dzień dobry. zwyczajnie chciałam czasem zamienić z Nim słówko  przekonać się  że sobie radzi i może trochę  troszeczkę  znieczulić tęsknotę  która zatruwała każdą część mojego organizmu.

definicjamiloscii dodano: 11 sierpnia 2011

nie chodziło o powrót, o chodzenie w Jego wielgachnej bluzie, wdychanie do nozdrzy Jego intensywnego zapachu, o czułe pocałunki każdego wieczoru, czy nawet te przesłodzone wiadomości na dobranoc i dzień dobry. zwyczajnie chciałam czasem zamienić z Nim słówko, przekonać się, że sobie radzi i może trochę, troszeczkę, znieczulić tęsknotę, która zatruwała każdą część mojego organizmu.

chętnie porozmawiałabym z Tobą o tym  co jest między nami  o tej rzekomej miłości  bezwzględnym zaufaniu  szczerości. czemu nie  moglibyśmy wspomnieć również byciu tylko dla siebie  wierności i takich tam. tylko pomyślałeś  jak trudno jest mówić o czymś  co nie istnieje? co jest tylko wytworem wyobraźni podsyconej nadzieją?

definicjamiloscii dodano: 11 sierpnia 2011

chętnie porozmawiałabym z Tobą o tym, co jest między nami, o tej rzekomej miłości, bezwzględnym zaufaniu, szczerości. czemu nie, moglibyśmy wspomnieć również byciu tylko dla siebie, wierności i takich tam. tylko pomyślałeś, jak trudno jest mówić o czymś, co nie istnieje? co jest tylko wytworem wyobraźni podsyconej nadzieją?

zagryzłam wargę uśmiechając się do Niego niepewnie.   zakochałam się  no.   szmaragdowe tęczówki w które tak nadgorliwie się wpatrywałam zabłysły.   głuptas. jeszcze nie nauczyłaś się  że zakochanie jest złe?   szepnął  po czym upił łyp pepsi z puszki. spuściłam wzrok skubiąc rant szortów  które miałam na sobie.   zakochałam się w Tobie.   pisnęłam szybko błagając w myślach  żeby tylko nie wstał  nie odszedł  nie zniknął. ale On się tylko przysunął  z wolna objął mnie ręką w talii i przyciągając do siebie powiedział tylko jedno.   spróbowałabyś w kimś innym.

definicjamiloscii dodano: 11 sierpnia 2011

zagryzłam wargę uśmiechając się do Niego niepewnie. - zakochałam się, no. - szmaragdowe tęczówki w które tak nadgorliwie się wpatrywałam zabłysły. - głuptas. jeszcze nie nauczyłaś się, że zakochanie jest złe? - szepnął, po czym upił łyp pepsi z puszki. spuściłam wzrok skubiąc rant szortów, które miałam na sobie. - zakochałam się w Tobie. - pisnęłam szybko błagając w myślach, żeby tylko nie wstał, nie odszedł, nie zniknął. ale On się tylko przysunął, z wolna objął mnie ręką w talii i przyciągając do siebie powiedział tylko jedno. - spróbowałabyś w kimś innym.

nie rozumiem zupełnie tego  jak niekiedy się zachowujesz   jak bezpośredni potrafisz być jednocześnie raniąc. nienawidzę  kiedy pijesz piwo za piwem  a potem kleisz się do każdej panienki na horyzoncie. nie znoszę  gdy palisz na każdej przerwie między lekcjami. nie pasuje mi tak znaczna część Twojej osoby  a jednak trwam przy Tobie  choć może już dawno powinnam usunąć Cię w kąt swojego życia i odejść. ale jestem  bo ktoś powiedział kiedyś  że miłość to kochanie nie za zalety  lecz za wady.

definicjamiloscii dodano: 11 sierpnia 2011

nie rozumiem zupełnie tego, jak niekiedy się zachowujesz - jak bezpośredni potrafisz być jednocześnie raniąc. nienawidzę, kiedy pijesz piwo za piwem, a potem kleisz się do każdej panienki na horyzoncie. nie znoszę, gdy palisz na każdej przerwie między lekcjami. nie pasuje mi tak znaczna część Twojej osoby, a jednak trwam przy Tobie, choć może już dawno powinnam usunąć Cię w kąt swojego życia i odejść. ale jestem, bo ktoś powiedział kiedyś, że miłość to kochanie nie za zalety, lecz za wady.

wystarczyło to jedno banalne spojrzenie po kilku miesiącach niewidzenia się. po okresie w którym mnie doszczętnie pochłonęło trenowanie i ogarnianie życia  a On wciągnął się w fazę melanży  całodobowych akcji z kumplami  alko i spalania paczki fajek dziennie. jedno spojrzenie  które mimowolnie uświadomiło nam ten cholerny fakt  że bez siebie nawzajem na dłuższą metę zwyczajnie nie damy rady.

definicjamiloscii dodano: 11 sierpnia 2011

wystarczyło to jedno banalne spojrzenie po kilku miesiącach niewidzenia się. po okresie w którym mnie doszczętnie pochłonęło trenowanie i ogarnianie życia, a On wciągnął się w fazę melanży, całodobowych akcji z kumplami, alko i spalania paczki fajek dziennie. jedno spojrzenie, które mimowolnie uświadomiło nam ten cholerny fakt, że bez siebie nawzajem na dłuższą metę zwyczajnie nie damy rady.

bo w odpowiednim momencie zabrakło mi odwagi  żeby wprost powiedzieć  co czuję  żeby napomknąć Mu  że mi zależy i jest tak niemożliwie ważny. teraz patrzę  jak Ją przytula  Jej wargi muska swoimi  i to Jego dłonie muskają Jej włosy. Jej   osoby z którą za dzieciaka jadłam obiady na długiej przerwie  czy którą zapraszałam do domu w celu zabawy lalkami. 1:0 dla Ciebie  'koleżanko'.

definicjamiloscii dodano: 10 sierpnia 2011

bo w odpowiednim momencie zabrakło mi odwagi, żeby wprost powiedzieć, co czuję, żeby napomknąć Mu, że mi zależy i jest tak niemożliwie ważny. teraz patrzę, jak Ją przytula, Jej wargi muska swoimi, i to Jego dłonie muskają Jej włosy. Jej - osoby z którą za dzieciaka jadłam obiady na długiej przerwie, czy którą zapraszałam do domu w celu zabawy lalkami. 1:0 dla Ciebie, 'koleżanko'.

zaciśnięta dłoń  gdzie pomiędzy palcami trzymałam garść prochów. dygotałam na całym ciele ściskając szczękę w celu powstrzymania szlochu. w głowie kolejno mieszały mi się wspomnienia minionego wieczoru   pustych pocałunków  twardego dotyku i w końcu definitywnego rozstania  'żegnaj'  kiedy już miałam pytać  czy zobaczymy się następnego dnia. 'żegnaj'  które niosło na sobą proste przesłanie   na zawsze. nieugięty ton. wraz z echem Jego słów i oddalających się kroków wpadłam w pułapkę  której jedyne wyjście znajdowało się w Jego ramionach  a te oddaliły się bezpowrotnie.

definicjamiloscii dodano: 10 sierpnia 2011

zaciśnięta dłoń, gdzie pomiędzy palcami trzymałam garść prochów. dygotałam na całym ciele ściskając szczękę w celu powstrzymania szlochu. w głowie kolejno mieszały mi się wspomnienia minionego wieczoru - pustych pocałunków, twardego dotyku i w końcu definitywnego rozstania, 'żegnaj', kiedy już miałam pytać, czy zobaczymy się następnego dnia. 'żegnaj', które niosło na sobą proste przesłanie - na zawsze. nieugięty ton. wraz z echem Jego słów i oddalających się kroków wpadłam w pułapkę, której jedyne wyjście znajdowało się w Jego ramionach, a te oddaliły się bezpowrotnie.

to  że raz czy dwa odstąpiłam Ci pół puszki zielonej herbaty  czy przepuściłam się w kolejce po bilet   ni chuja oznacza  że Go też dostaniesz. bo marne złoty pięćdziesiąt  ewentualnie stracone trzy minuty w zupełności nie równa się Jego osobie przy boku.

definicjamiloscii dodano: 10 sierpnia 2011

to, że raz czy dwa odstąpiłam Ci pół puszki zielonej herbaty, czy przepuściłam się w kolejce po bilet - ni chuja oznacza, że Go też dostaniesz. bo marne złoty pięćdziesiąt, ewentualnie stracone trzy minuty w zupełności nie równa się Jego osobie przy boku.

jestem zdania  że to tylko kwestia czasu. nawet  jeśli teraz regularnie to zapijasz  czy próbujesz zniszczyć nikotyną   w końcu zaczniesz odtwarzać w głowie wszystko od początku. wspomnienia będą Cię wyżerać od środka już o poranku  aż do zaśnięcia późną nocą   każde zetknięcie się naszych ust  pomieszane oddechy czy te przeciągłe wspomnienia  które wydawały się trwać wieczność. teraz się nie liczę  ale zatęsknisz. nie  bo byłam nie wiadomo  jak wyjątkowa. po prostu zbyt dużo czasu minęło  zbyt dużo minut i zbyt dokładnie zapamiętałeś  jak bije moje serce.

definicjamiloscii dodano: 10 sierpnia 2011

jestem zdania, że to tylko kwestia czasu. nawet, jeśli teraz regularnie to zapijasz, czy próbujesz zniszczyć nikotyną - w końcu zaczniesz odtwarzać w głowie wszystko od początku. wspomnienia będą Cię wyżerać od środka już o poranku, aż do zaśnięcia późną nocą - każde zetknięcie się naszych ust, pomieszane oddechy czy te przeciągłe wspomnienia, które wydawały się trwać wieczność. teraz się nie liczę, ale zatęsknisz. nie, bo byłam nie wiadomo, jak wyjątkowa. po prostu zbyt dużo czasu minęło, zbyt dużo minut i zbyt dokładnie zapamiętałeś, jak bije moje serce.

i to niezwykłe  że taki prowizoryczny dupek  zimny drań  który bawi się każdą napotkaną osobą   nagle się zakochuje. pokazuje to prawdziwe wnętrze  które krył przez cały czas. oddaje serce  duszę  siebie  a zamiast ranić   kocha.

definicjamiloscii dodano: 10 sierpnia 2011

i to niezwykłe, że taki prowizoryczny dupek, zimny drań, który bawi się każdą napotkaną osobą - nagle się zakochuje. pokazuje to prawdziwe wnętrze, które krył przez cały czas. oddaje serce, duszę, siebie, a zamiast ranić - kocha.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć