 |
bo są ważni - mniej ważni - nieważni. a Ty przyporządkuj mnie, gdzie chcesz. byle szczerze.
|
|
 |
obiecałam sobie nigdy, ale to nigdy nie oceniać ludzi.
Bo nigdy nie wiadomo co się kryje pod pozorami ludzkich motywacji i zachowań.
Nie wiemy po prostu nic o drugim człowieku,
z wyjątkiem tego, że na jego półce w lodówce leży wyłącznie arbuz...
|
|
 |
Twoje oczy sprawiają, że rozpuszczam się jak czekolada wystawiona na słońce.
|
|
 |
`jak widać normalna dziewczyna która przeżyła 7 porządnych zawodów miłośnych, potrafi normalnie żyć, normalnie funkcjonować, potrafi cieszyć się tym co ma, bo wie, że miłość prędzej czy później sama ja znajdzie`// anylkaa
|
|
 |
Kocham Cię już wiem
Jedno słowo a tyle mieści się
|
|
 |
Chcę Ci coś opowiedzieć
Ale brakuje słów
Żeby wyrazić to co czuję
|
|
 |
Dłoń w dłoń, przed siebie, wszystko czego chcę!
|
|
 |
`Poznań - przecudowne miasto! Tysiące ludzi których nie znam a uśmiechają się do mnie od samego rana. Mnóstwo zabytków i starych kamieniczek, z których każda kryje swoja własną niepowtarzalną historię. Galeria i centra handlowe, w których co chwila można trafić na jakąś fajna przecenę. I oczywiście mnóstwo innych cudnych rzeczy. Tak, zamieszkałabym tam z chęcią, ale tylko wtedy gdyby ktoś przeniósł tam cała moją wieś ;) // anylkaa
|
|
 |
proszę pana, ja się w panu zakochałam, a pan jak zwykle ma na mnie wyjebane.
|
|
 |
nudziłam się. skończyłam rozwiązywać zadania z matematyki, ale większa część klasy nadal miała z nimi problem. wyjrzałam przez okno. dostrzegłam znajomą sylwetkę. przecież, mówił, że dziś nie przyjdzie, bo ma dużo nauki, kłamał. 'takie bajery to ja lubię' - pomyślałam. odliczałam minuty, a nawet sekundy do dzwonka. po pewnym czasie usłyszałam wyczekiwany dźwięk. wybiegłam na dziedziniec. przytuliłam go z całej siły, ale nie odwzajemnił tego. na moje pytanie - 'co się stało?', odpowiedział bezlitośnie - 'to koniec, Mała.' a potem zostawił mnie na środku szkolnego placu, bez wytłumaczenia, samą, zapłakaną, niepotrzebną.
|
|
|
|