 |
|
przechodzę niby obojętnie, delikatnie muskając ramieniem Jego tors. wiem, że to już nie kwestia moich pokus, a tego jak blisko się przysunął, zagradzając mi przejście. nie patrzę na Niego, powstrzymując tym samym łzy. nie potrafię unieść głowy z obawy przed tymi zaćpanymi oczami, wykończonym ciałem. słyszę uwagi na temat swojego tyłka, jednak puszczam je mimo uszu. są nieistotne. poddał się - tylko tyle myślę w tej chwili. ja go zostawiłam, spełniając tym samym jego prośbę, a on od tak złożył broń. przegrał.
|
|
 |
|
powiedz mi. patrzyłeś kiedyś na wnętrze?
|
|
 |
|
A dziś mogę głośno powiedzieć,że MAM WYJEBANE na wszystkie zakochane mordy! Nie jara mnie miłość na pokaz. Rzygam sztuczną miłością. Prawdziwa miłość nie zdarza się 5 razy w miesiącu. Miłość zdarza się raz w życiu...Mam czas, poczekam! / 13thfriday
|
|
 |
|
"Boli mnie milczenie, chciałabym Ci to powiedzieć ale wiem ,że to niemożliwe. tracę się w tej odchłani samotności. Krew oplotła moje nadgarstki. teraz witaj ciemności, moja stara przyjaciółko, Znowu przyszłam z Tobą porozmawiać , jakaś wizja, zakradając się z cicha, Zasadziła we mnie swe ziarno gdy spałam, I ten obraz który zostawiła w mojej głowie Jest ciągle żywy w dźwięku ciszy"
|
|
 |
|
Dlaczego to pierdolone serce nie może wreszcie zrozumieć, że jesteś dla mnie śmiertelną dawką, że niszczysz mnie od środka, że przez Ciebie z każdym dniem staje się coraz bardziej martwa? / 13thfriday
|
|
 |
|
...i kiedy już mam wrażenie, że o Tobie zapomniałam, Ty znów się pojawiasz. Z uśmiechem pełnym satysfakcji, że moje serce, ciało i umysł są od Ciebie całkowicie zależne. Jesteś świadomy tego, że rozwalasz cały mój świat który na nowo sobie poukładałam. Z dumą unosisz głowę i bez słowa odchodzisz...a ja kocham Cię jeszcze bardziej, chociaż wiem,że nie jesteś tego wart. / 13thfriday
|
|
 |
|
Jeszcze kilka dni temu obiecałam sobie, że będę wredną suką, która nie wie co znaczy słowo "miłość". Przyrzekłam, że już nigdy się nie zakocham, nikt nie będzie w stanie mnie zranić. Moje serce nie będzie nigdy umierać z tęsknoty a moje nadgarstki nie będą nigdy krwawić z nadmiaru negatywnych emocji. Myślałam, że dam radę... nagle poznałam Ciebie. I wszystko wróciło do punktu wyjścia. Dalej jestem tylko marionetką, sterowaną przez uczucia... / 13thfriday
|
|
 |
|
jeśli nie chcesz, żeby prawił żarty na temat Twojego ciała, tudzież biustu lub tyłka - chodź bokiem, z nadzieją, że nie przyczepi się do małego garbka na nosie.
|
|
 |
|
delikatnymi ruchami sunął po moich biodrach, zdejmując tym samym koszulkę. nie opierałam Mu się. z lekko przymkniętymi powiekami delektowałam się tą chwilą, ciesząc serce bliskością Jego osoby. zaczął całować moją szyję. - pragniesz tego. - szepnął mi ledwo dosłyszalnie do ucha. odsunęłam się mimowolnie, niczym oparzona. pośpiesznie zaczęłam zbierać swoje ubrania, posuwając się powoli do wyjścia. złapał mnie w progu, zaciskając mocno swoje dłonie na moich nadgarstkach. - co Ty odpierdalasz? - wysyczał. - pragnę, żebyś mnie kochał. mój charakter, to jaka jestem. nie chcę, żeby jedynym aspektem uwielbiania z Twojej strony było moje ciało, i to, jak miło Ci się we mnie wchodziło. - odpowiedziałam ze łzami w oczach. puścił. wyszłam.
|
|
 |
|
Jak była mała to miłość znaczyła dla mnie tyle, co gdzieś znaleziona stokrotka, która potem zwiędła, prawie nic. Miłość to była mama i tata, ken i barbie, książę i królewna. Kiedy ktoś się całował, robiłam śmieszną minkę, mówiłam "fuuj" i odwracałam głowę. Nie śniłam o niej, nawet nie myślałam. Nie chciałam, żeby jakiś chłopak mnie przytulał. Ważniejsze było układanie mebli w domku dla lalek i skakanie po kałużach... teraz wszystko się zmieniło. Kiedyś, nigdy nie oddałabym lizaka za spędzenie z Tobą czasu. Teraz, za 5 minut przy Tobie oddałabym cały świat. : )
|
|
|
|