 |
bezcenna reakcja, kiedy kumpel sprawdzając w kalendarzu datę wybucha na całą salę, że mam imieniny, a już na następnej przerwie dostaję penisy z folii aluminiowej.
|
|
 |
gdybyśmy się nie poznali wszystko byłoby teraz prostsze. każdy oddech wpadałby z łatwością do płuc, a uśmiech, któregoś z jesiennych wieczorów, nie zszedłby z twarzy. zapewne ja wciąż funkcjonowałabym pasjami latając wszędzie z aparatem, a Ty nadal ciągnąłbyś życie przechodząc z jednej vixy na drugą. istotnie prawdopodobnym jest, że nie bolałoby teraz, ale jaki jest sens życia z sercem leżącym ot tak bezczynnie, skoro można mieć takie, które bije abstrakcyjnie nierównomiernym nietaktem? które kocha?
|
|
 |
uwielbiam Go bo ot tak dzwoni prosząc, żebym przekazała mamie polecenie wstawienia wody, bo za chwilę podbija na kawę, na co tata kręci tylko głową, 'znów mi żonę wyrywa'.
|
|
 |
przytul mnie, bo się rozpadnę.
|
|
 |
kiedyś usłyszałam bardzo mądrą rzecz, że na świecie nie ma ludzi normalnych i nienormalnych, są tylko ci pozamykani w zakładach i ci którzy nie zostali przebadani
|
|
 |
chcę dalej iść i nie pamiętać o sentymentach. temperament masz, wiesz, czego chcesz i chyba nie potrafię powiedzieć, że nie chciałabym ciebie mieć..
|
|
 |
to taki moment życia, w którym wyjdę, trzasnę drzwiami. nie chcę wiedzieć co będzie, nie chcę wiedzieć co z nami. nie mam czasu na rozmowę, nie mam czasu na spotkanie - nigdy więcej nie mów mi, że tego nie przeżywamy.
|
|
 |
nie chce mi się jeść, nie chce mi się wyjść - chociaż powinnam iść do przodu, jakoś żyć. zastanawiam się dlaczego ja i Ty nie daliśmy rady być razem, przecież dziś nie jest lepiej, nie jest dobrze. może trzeba to przeczekać, ale nie wiem już czy to jest mądre..
|
|
 |
widzę, że nie rozumiesz w czym rzecz, więc postaram się zobrazować Ci jakoś problem. chcesz ciepła, chcesz tulić się do jakiś rozbudowanych, męskich pleców, chcesz całować obce, gorące wargi i czuć się kochaną. pragniesz, jak niczego innego, nie sypiać samotnie, oglądać z kimś gwiazdy, śmiać się z głupot i wypijać na spółę szejka. sęk w tym, że podbijasz do faceta, którego serce pracuje już na pełen etat - dla mnie.
|
|
 |
to tak, jakby postawić w środku zdania kropkę, zamiast przecinka - ktoś poszedł.żeby coś kupić. abstrakcyjnie, niepoprawnie? powiedz mi, co się z nami stało? czemu gdzieś pomiędzy jednym dniem, a drugim, między dwoma wschodami słońca, w samym sercu naszej historii postawiliśmy właśnie kropkę, nie zaczynając następnego zdania?
|
|
 |
żyję absurdami: truskawki na papierze toaletowym, niezapowiedziane kartkówki, koperek w pudełku po lodach algidy, księżyc za oknem formujący się w jajko, Ty.
|
|
szoko dodał komentarz: do wpisu |
9 października 2011 |
|
|