 |
ja pożyczam, a świat mi nie oddaje.
|
|
 |
wiem jak to jest dostać od życia tyle złego, że chce się umrzeć.
|
|
 |
najbardziej na świecie potrzebuję teraz kogoś, kto usiądzie obok mnie, złapie moją dłoń i pomilczy ze mną..
|
|
 |
niektórzy mówią, że lepiej mi będzie bez Ciebie, ale oni nie znają Cię takiego, jakim ja Cię znałam lub jakiego myślałam, że znam.
|
|
 |
żałosny cień własnej egzystencji.
|
|
 |
W stopy kuje mnie chłód kuchennych płytek na podłodze. Żując kawałek zimnej, gumowej pizzy z wczorajszego obiadu, tępo wbijam wzrok w ośnieżoną brzozę za oknem. Faktycznie, spadł śnieg. Wiedziałam, że coś się zmieniło. Moje myśli zawieszone w jakiejś cholernie odległej pustce, krążą w okół zawstydzających snów, niespełnionych marzeń, złamanych obietnic i fałszywych słów, zbijając się w ciężką, twardą i ohydnie nieprzyjemną kulę wyrzutów sumienia, która jak ten wątpliwej jakości ser z pizzy, nie chce mi przejść przez gardło.
|
|
 |
Dalej palisz, dalej pijesz, dalej jesteś nieszczęśliwa, dalej spadają Ci stopnie w dół. - dalej go kocham mamo.
|
|
 |
Wiem, że w pewnym sensie każdy krok,
jaki zrobiłam, od chwili gdy nauczyłam się chodzić, był krokiem do Ciebie...
|
|
 |
Znasz na bank kogoś z kim chwilę trwają zbyt krótko, że nawet całe życie to za mało.
|
|
 |
Ukłon w stronę ludzi, dzięki którym świat da się lubić..
|
|
 |
zabroń mi, a możesz mieć pewność, że zrobię to z podwójną przyjemnością.
|
|
 |
masz szansę wybić się to zrób to, nie warto tracić życia dla takich amatorów.
|
|
|
|