głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika close_to_me

  Musisz to pojąć: każdy ma swoje blizny i nawet Twoja pomoc może wyrządzić krzywdy. Dziś stawiam pomoc  po nim pójdę po uśmiech....   VIXEN

ponaadwszystko dodano: 30 czerwca 2013

" Musisz to pojąć: każdy ma swoje blizny i nawet Twoja pomoc może wyrządzić krzywdy. Dziś stawiam pomoc, po nim pójdę po uśmiech...."- VIXEN

Moje serce stanęło  a dusza skonała. Nie było Cię dzisiaj  dzień stał się szary. Dokładnie taki sam jak wszystkie poprzednie  w których jeszcze nie gościłaś. Moje oczy się zamykają  a umysł wspomina. Przecież nie mogę wciąż tym żyć. Kurwa  jestem cholernym kretynem. Pozwoliłem zamknąć Ci drzwi  które miały być wciąż otwarte. Czekam. Czekanie boli wiesz? Zakrywam twarz dłońmi  a łzom pozwalam znaleźć ścieżki  którymi płyną rzewnie. Zawsze mówiłaś  że nie powinno się tłumić emocji w sobie. Nauczyłaś mnie tak wiele  a teraz Cię nie ma. Nie znikaj proszę. Przecież jeszcze tak wiele przed nami. Jestem nikim bez Ciebie. Słońce schowało się pod łóżko  a na jego miejsce wstąpiły chmury  które opętały cały mój pokój. Gdzie jesteś? Wołam. Nie ma odpowiedzi. Chodź  podaj mi dłoń  przecież mamy jeszcze tak wiele do zdobycia. Razem. Nie osobno. Związane drogi życia tylko czekają  aż rozszczepimy je wspólnie. Nie pozwól  bym tą drogą podążał sam  przecież wiesz  że się zgubię bez Ciebie. mr.lonely

mr.lonely dodano: 27 czerwca 2013

Moje serce stanęło, a dusza skonała. Nie było Cię dzisiaj, dzień stał się szary. Dokładnie taki sam jak wszystkie poprzednie, w których jeszcze nie gościłaś. Moje oczy się zamykają, a umysł wspomina. Przecież nie mogę wciąż tym żyć. Kurwa, jestem cholernym kretynem. Pozwoliłem zamknąć Ci drzwi, które miały być wciąż otwarte. Czekam. Czekanie boli wiesz? Zakrywam twarz dłońmi, a łzom pozwalam znaleźć ścieżki, którymi płyną rzewnie. Zawsze mówiłaś, że nie powinno się tłumić emocji w sobie. Nauczyłaś mnie tak wiele, a teraz Cię nie ma. Nie znikaj proszę. Przecież jeszcze tak wiele przed nami. Jestem nikim bez Ciebie. Słońce schowało się pod łóżko, a na jego miejsce wstąpiły chmury, które opętały cały mój pokój. Gdzie jesteś? Wołam. Nie ma odpowiedzi. Chodź, podaj mi dłoń, przecież mamy jeszcze tak wiele do zdobycia. Razem. Nie osobno. Związane drogi życia tylko czekają, aż rozszczepimy je wspólnie. Nie pozwól, bym tą drogą podążał sam, przecież wiesz, że się zgubię bez Ciebie./mr.lonely

Znowu płakała przeze mnie. Kurwa  obiecałem sobie tyle razy  że na jej twarzy nigdy nie zagoszczą łzy  obiecałem sobie  że nie będę jej ranił. Kurwa  znowu spieprzyłem. Jeszcze teraz mam w uszach huk zatrzaskujących się za nią drzwi. Jeszcze do teraz  kiedy zamknę oczy  widzę jej załzawioną twarz  i jej wyraz  z którego można było wyczytać tak wiele. Kurwa  dlaczego jestem taki beznadziejny? Dlaczego nie potrafię dać jej tego czego oczekuje? Ona jest idealna. Znowu mi wybaczyła. Nie wiem czy nie powinienem odejść. Może beze mnie będzie w końcu szczęśliwsza? Kurwa  jest dla mnie Aniołem. Doskonale wiem  że nie przeżyje bez Niej nawet dnia  ale nie mogę jej krzywdzić. Nie mogę zadawać ran tak dobremu sercu. Ona mnie kocha  wiem to  mówiła mi to nawet dziś rano  kiedy stałem przed nią hamując łzy. Wiedziała  że żałuję. Nie mogłem jej obiecać  że się zmienię. Nie mogłem okłamać jej kolejny raz. Nie zasługuję na jej miłość  a ona wciąż mi ją daje. Jest wszystkim. Tracę wszystko. mr.lonely

mr.lonely dodano: 27 czerwca 2013

Znowu płakała przeze mnie. Kurwa, obiecałem sobie tyle razy, że na jej twarzy nigdy nie zagoszczą łzy, obiecałem sobie, że nie będę jej ranił. Kurwa, znowu spieprzyłem. Jeszcze teraz mam w uszach huk zatrzaskujących się za nią drzwi. Jeszcze do teraz, kiedy zamknę oczy, widzę jej załzawioną twarz, i jej wyraz, z którego można było wyczytać tak wiele. Kurwa, dlaczego jestem taki beznadziejny? Dlaczego nie potrafię dać jej tego czego oczekuje? Ona jest idealna. Znowu mi wybaczyła. Nie wiem czy nie powinienem odejść. Może beze mnie będzie w końcu szczęśliwsza? Kurwa, jest dla mnie Aniołem. Doskonale wiem, że nie przeżyje bez Niej nawet dnia, ale nie mogę jej krzywdzić. Nie mogę zadawać ran tak dobremu sercu. Ona mnie kocha, wiem to, mówiła mi to nawet dziś rano, kiedy stałem przed nią hamując łzy. Wiedziała, że żałuję. Nie mogłem jej obiecać, że się zmienię. Nie mogłem okłamać jej kolejny raz. Nie zasługuję na jej miłość, a ona wciąż mi ją daje. Jest wszystkim. Tracę wszystko./mr.lonely

Wiem  że ranię  jestem dupkiem i nie jeden człowiek powiedział mi to prosto w oczy. Ranię ludzkie serca dostając w zamian to samo. Nie pokazuję się często  nie otwieram a o istnieniu mojego konta na moblo nie wie nikt ze znajomych. Jaki jestem naprawdę? Może Ty mi powiesz? Od dawna poszukuję siebie nie mogąc znaleźć właściwego określenia swojej egzystencji. Jestem złym człowiekiem  mimo  że ciągle dążę do tej jebanej stabilizacji. Kochać potrafię. Całym sobą. Całym sercem i duszą. To dużo? Nie wiem. Dałbym jej więcej gdybym tylko cokolwiek miał. Mam dłonie  trochę poocierane  ale mówiła  że koją. Mam oczy  kolor lekko wyblakł  ale podobno wciąż jest w nich blask. Nie wiem kim jestem  a ona codziennie powtarza mi  że dla niej jestem ideałem. Nie rozumiem  wylewa przeze mnie tyle łez. Wybacza mi. Pociesza  a kiedy jestem na krawędzi  podaje dłoń i wyciąga na bezpieczny grunt. To ona jest idealna. Boję się  że spieprzę to  przez swoje głupie nawyki i nieznośny charakter. mr.lonely

mr.lonely dodano: 25 czerwca 2013

Wiem, że ranię, jestem dupkiem i nie jeden człowiek powiedział mi to prosto w oczy. Ranię ludzkie serca dostając w zamian to samo. Nie pokazuję się często, nie otwieram a o istnieniu mojego konta na moblo nie wie nikt ze znajomych. Jaki jestem naprawdę? Może Ty mi powiesz? Od dawna poszukuję siebie nie mogąc znaleźć właściwego określenia swojej egzystencji. Jestem złym człowiekiem, mimo, że ciągle dążę do tej jebanej stabilizacji. Kochać potrafię. Całym sobą. Całym sercem i duszą. To dużo? Nie wiem. Dałbym jej więcej gdybym tylko cokolwiek miał. Mam dłonie, trochę poocierane, ale mówiła, że koją. Mam oczy, kolor lekko wyblakł, ale podobno wciąż jest w nich blask. Nie wiem kim jestem, a ona codziennie powtarza mi, że dla niej jestem ideałem. Nie rozumiem, wylewa przeze mnie tyle łez. Wybacza mi. Pociesza, a kiedy jestem na krawędzi, podaje dłoń i wyciąga na bezpieczny grunt. To ona jest idealna. Boję się, że spieprzę to, przez swoje głupie nawyki i nieznośny charakter./mr.lonely

Działam nieprzytomnie wiedząc  że mógłbym Cię stracić. Miotam się i nie mogę znaleźć miejsca  w którym poczułbym się swojo. To chore  komórki mojego mózgu przestają funkcjonować jeśli odchodzisz  dalej niż na kilka metrów. Bez Ciebie jestem martwy rozumiesz? Sobą mogę być tylko trzymając w swojej dłoni Twoją dłoń. mr.lonely

mr.lonely dodano: 25 czerwca 2013

Działam nieprzytomnie wiedząc, że mógłbym Cię stracić. Miotam się i nie mogę znaleźć miejsca, w którym poczułbym się swojo. To chore, komórki mojego mózgu przestają funkcjonować jeśli odchodzisz dalej niż na kilka metrów. Bez Ciebie jestem martwy rozumiesz? Sobą mogę być tylko trzymając w swojej dłoni Twoją dłoń./mr.lonely

Wygląda idealnie  kasztanowe włosy opadają jej na plecy lekko współgrając z wiatrem  usta krzyczą miłością  którą spijam z nich z każdą chwilą  zwiewna sukienka powiela jej nogi idealnie się z nimi komponując  oczy emanuują blaskiem  odbijającym się od mojego serca. Nie potrzeba mi nic więcej  tylko patrzeć w te źrenice  które dają mi siłę. Kołyszę ją do snu słysząc ciche pomrukiwanie  przez które wydobywa się słodkie 'Kocham Cię'. Nie wierzę  że ją mam  że jest moja  że zechciała moje okaleczone serce. Nie powiem  że ją kocham  przecież każdy to wie  powinienem wymyślić coś bardziej oryginalnego na wyrażenie swoich uczuć  przecież ludzie zniszczyli wartość tych słów  a ja pragnę  by naprawdę poczuła  że me serce oddałem jej w całości  ze wszystkimi ranami  które zagoić może jedynie jej dłoń  która jest moim uzdrowicielem. mr.lonely

mr.lonely dodano: 24 czerwca 2013

Wygląda idealnie, kasztanowe włosy opadają jej na plecy lekko współgrając z wiatrem, usta krzyczą miłością, którą spijam z nich z każdą chwilą, zwiewna sukienka powiela jej nogi idealnie się z nimi komponując, oczy emanuują blaskiem, odbijającym się od mojego serca. Nie potrzeba mi nic więcej, tylko patrzeć w te źrenice, które dają mi siłę. Kołyszę ją do snu słysząc ciche pomrukiwanie, przez które wydobywa się słodkie 'Kocham Cię'. Nie wierzę, że ją mam, że jest moja, że zechciała moje okaleczone serce. Nie powiem, że ją kocham, przecież każdy to wie, powinienem wymyślić coś bardziej oryginalnego na wyrażenie swoich uczuć, przecież ludzie zniszczyli wartość tych słów, a ja pragnę, by naprawdę poczuła, że me serce oddałem jej w całości, ze wszystkimi ranami, które zagoić może jedynie jej dłoń, która jest moim uzdrowicielem./mr.lonely

Moje serce zamienia się w odłamek lodowca w momencie  kiedy z Twoich ust płyną słowa pożegnania w moją stronę. Momentalnie czuję jak tracę grunt pod nogami  gdy koniuszkami palców próbujesz jeszcze łapać moją dłoń  która z każdą chwilą coraz bardziej się wymyka. Czuję jak w moje oczy wpijają się gwoździe  kiedy wiem  że nie zobaczę Cię tak dłogo. Gładzę wierzchem dłoni Twój policzek  robi się coraz bardziej chłodny od łez  całuję Twoje czoło tym samym zostawiając na nim cząstkę siebie  którą zawsze będziesz miała na sobie. Wyjazd to najgorsze co mogę zrobić  ale podobno nie mam wyjścia. Nie mam wyjścia kurwa? A co to za wyjście  zostawianie wszechświata  jaki widzę w jej oczach. Nie pocałuję Cię ostatni raz  to nie jest nasze pożegnanie  spotkamy się jeszcze jutro i pojutrze  a nawet za tydzień. Twoja dłoń wciąż będzie pasowała do mojej  a Twój szept wciąż będzie tym  który wyrywa mnie ze snu. Wiesz co? Weź walizkę  spakuj swoje rzeczy i chodź ze mną.Razem wszędzie razem w świat. mr.lo

mr.lonely dodano: 23 czerwca 2013

Moje serce zamienia się w odłamek lodowca w momencie, kiedy z Twoich ust płyną słowa pożegnania w moją stronę. Momentalnie czuję jak tracę grunt pod nogami, gdy koniuszkami palców próbujesz jeszcze łapać moją dłoń, która z każdą chwilą coraz bardziej się wymyka. Czuję jak w moje oczy wpijają się gwoździe, kiedy wiem, że nie zobaczę Cię tak dłogo. Gładzę wierzchem dłoni Twój policzek, robi się coraz bardziej chłodny od łez, całuję Twoje czoło tym samym zostawiając na nim cząstkę siebie, którą zawsze będziesz miała na sobie. Wyjazd to najgorsze co mogę zrobić, ale podobno nie mam wyjścia. Nie mam wyjścia kurwa? A co to za wyjście, zostawianie wszechświata, jaki widzę w jej oczach. Nie pocałuję Cię ostatni raz, to nie jest nasze pożegnanie, spotkamy się jeszcze jutro i pojutrze, a nawet za tydzień. Twoja dłoń wciąż będzie pasowała do mojej, a Twój szept wciąż będzie tym, który wyrywa mnie ze snu. Wiesz co? Weź walizkę, spakuj swoje rzeczy i chodź ze mną.Razem wszędzie,razem w świat./mr.lo

Jedno zdjęcie   tak wiele wspomnień. Dla jednych to tylko kawałek papieru  a dla mnie wszystko. Wystarczy jedno skinienie oczu na fotografię  którą trzymam w dłoni  a wszystkie wspomnienia wracają z siłą huraganu  którym nazywałem Ciebie  kiedy wbiegałaś do mojego pokoju niczym Katrina wzmagająca się nad oceanem. Gładzę dłonią Twój papierowy policzek  przymykam oczy i momentalnie czuję  jak moje serce przechodzi dreszcz tamtych dni. Widzę Nas  trzymających swoje dłonie  widzę uśmiech  którym witałaś mnie każdego dnia i który sprawiał  że złe myśli odchodziły w niepamięć. Spoglądam na swoją postać i zauważam  jak bardzo mnie zmieniłaś  widzę  że moje oczy przybrały lekko inną barwę  która dziś jest odzwierciedleniem Twojego osobistego szczęścia. Zamykam fotografię w dłoni i chowam ją w kieszeni koszuli  blisko serca  bo to idealne miejsce  bo tylko tam mogę trzymać kobietę  która stała się moją definicją szczęścia  drogą życia i spełnieniem  o którym dawniej mogłem jedynie marzyć. mr.lo

mr.lonely dodano: 22 czerwca 2013

Jedno zdjęcie - tak wiele wspomnień. Dla jednych to tylko kawałek papieru, a dla mnie wszystko. Wystarczy jedno skinienie oczu na fotografię, którą trzymam w dłoni, a wszystkie wspomnienia wracają z siłą huraganu, którym nazywałem Ciebie, kiedy wbiegałaś do mojego pokoju niczym Katrina wzmagająca się nad oceanem. Gładzę dłonią Twój papierowy policzek, przymykam oczy i momentalnie czuję, jak moje serce przechodzi dreszcz tamtych dni. Widzę Nas, trzymających swoje dłonie, widzę uśmiech, którym witałaś mnie każdego dnia i który sprawiał, że złe myśli odchodziły w niepamięć. Spoglądam na swoją postać i zauważam, jak bardzo mnie zmieniłaś, widzę, że moje oczy przybrały lekko inną barwę, która dziś jest odzwierciedleniem Twojego osobistego szczęścia. Zamykam fotografię w dłoni i chowam ją w kieszeni koszuli, blisko serca, bo to idealne miejsce, bo tylko tam mogę trzymać kobietę, która stała się moją definicją szczęścia, drogą życia i spełnieniem, o którym dawniej mogłem jedynie marzyć./mr.lo

Tak na mnie patrzy i już nie wiem czy naprawdę się zmieniłem. Czy naprawdę dzięki niej poznałem sens życia? Czy to w jej oczach zobaczyłem odbicie mojego serca  które każdego dnia usychało i nagle odżyło? Czy to właśnie ona jest tą osobą  która poprowadzi mnie przez życie  podniesie po porażkach i swoimi ramionami da schronienie przed samym sobą  z którym kłócę się każdego dnia? Czy ona w ogóle widzi we mnie coś więcej niż człowieka  który jest przy niej każdego dnia? Czy rzeczywiście jestem jej miłością tak jak mówiła? Jest tego pewna? Nie pamiętam siebie tamtego. Nie pamiętam dokładnie jakie słowa padały z jej ust  kiedy trzymała moją rękę  a ja lekko osuwałem się w dół. Niech wróci mi pamięć bo znów zaczynam kłócić się z życiem  które chce mi ją odebrać. Kurwa  po co codziennie zadaję sobie te pytania? Przecież ona tu jest. O  budzi się  jej oczy znowu mówią  że mnie kochają. Ja pierdole  przecież słowa są zbędne. Jestem kretynem  przecież jesteśmy sobie pisani. mr.lonely

mr.lonely dodano: 18 czerwca 2013

Tak na mnie patrzy i już nie wiem czy naprawdę się zmieniłem. Czy naprawdę dzięki niej poznałem sens życia? Czy to w jej oczach zobaczyłem odbicie mojego serca, które każdego dnia usychało i nagle odżyło? Czy to właśnie ona jest tą osobą, która poprowadzi mnie przez życie, podniesie po porażkach i swoimi ramionami da schronienie przed samym sobą, z którym kłócę się każdego dnia? Czy ona w ogóle widzi we mnie coś więcej niż człowieka, który jest przy niej każdego dnia? Czy rzeczywiście jestem jej miłością tak jak mówiła? Jest tego pewna? Nie pamiętam siebie tamtego. Nie pamiętam dokładnie jakie słowa padały z jej ust, kiedy trzymała moją rękę, a ja lekko osuwałem się w dół. Niech wróci mi pamięć bo znów zaczynam kłócić się z życiem, które chce mi ją odebrać. Kurwa, po co codziennie zadaję sobie te pytania? Przecież ona tu jest. O, budzi się, jej oczy znowu mówią, że mnie kochają. Ja pierdole, przecież słowa są zbędne. Jestem kretynem, przecież jesteśmy sobie pisani./mr.lonely

My mamy tylko siebie  czas zacząć to szanować.

ponaadwszystko dodano: 18 czerwca 2013

My mamy tylko siebie, czas zacząć to szanować.

Miłość to walka  która daje Ci natchnienie.

ponaadwszystko dodano: 18 czerwca 2013

Miłość to walka, która daje Ci natchnienie.

Chciałam nie raz nagle skończyć tę znajomość  bo miałam dość i nie chciałam żyć dłużej  a dziś daj mi coś  chcę żyć. Nie jestem tchórzem.

ponaadwszystko dodano: 18 czerwca 2013

Chciałam nie raz nagle skończyć tę znajomość, bo miałam dość i nie chciałam żyć dłużej, a dziś daj mi coś, chcę żyć. Nie jestem tchórzem.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć