 |
Zawsze chciałbym dobrze robić. Przeważnie to kogoś ranię. Chciałbym móc wszystko naprawić. Przepraszam Cię kochanie.
|
|
 |
Ile jestem ci winien?
Ile policzyłaś mi za swą przyjaźń?
Ile były warte nasze słowa,
kiedy próbowaliśmy wszystko od nowa?
|
|
 |
Nie przejmuj się.
Każdy nawet najgorszy dzień ma swój kres.
Nie przejmuj się.
Ładuj procę i na trzy cztery pięć.
Bęc.
We wszystko co złe.
|
|
 |
Tylko jedno tylko proszę cię. Odpocznijmy, połóżmy się, zapomnijmy.
|
|
 |
Czy nie czujesz że,
Jakoś tak
Do siebie bliżej nam,
Jakoś tak.
|
|
 |
Raczej nigdy nie będzie lepiej,
tak, jak nigdy nie było źle.
Raczej już zostanie
tak, jak jest.
|
|
 |
I tak nie spotkamy się więcej i tak.
I tak nie będziemy się więcej już znać.
I tak nasze usta nie będą już ze sobą więcej grać.
|
|
 |
I niby jest wygodniej a jednak czegoś brak.
W tym toksycznym bałaganie ani my ani wy
Nie mamy szans.
|
|
 |
A jeśli już przepaść i pustka między nami, to tylko taka na sekundę między ustami a ustami.
|
|
 |
My się nie chcemy bić,
my się chcemy całować! Całować!
A jeśli bomba, to tylko witaminowa!
A jeśli rewolucja, to tylko seksualna!
A jeśli tęsknota, to tylko chwilowa,
taka na moment,
na sekundę,
kiedy się schowasz pod kołdrę!
|
|
 |
I niech utonę w gorących wodach mórz.
Cichych westchnień, wyssanych z Twoich ust.
|
|
 |
Ciepłe strumienie powietrza przekazywane z ust do ust jak istota człowieczeństwa.
|
|
|
|