 |
Tylko tęskniąca kobieta zrozumie drugą tęskniącą kobietę. Jej pobudki o 3 nad ranem, jej dwa kubki z zaparzoną herbatą i milion pocałunków na jego zdjęciu
|
|
 |
- Naprawdę chcesz się z nim związać?
- Nie wiem. Chcę z nim po prostu być. Spędzać każdą minutę. I chcę, żeby mnie całował, patrzył na mnie, rozmawiał, wychodził ze mną.
|
|
 |
Jeśli trafisz na właściwego mężczyznę, nie będziesz myślała o niczym. Ani o jego jajach, ani o tym, czy jesteś pociągająca. Będzie Cię kochał za Twoje doświadczenie albo uzna jego brak za uroczy. Będzie Cię kochał za brudne włosy albo za otaczający Cię zapach czystości. Jeśli bekniesz przy stole, wybuchnie śmiechem, a jeśli nie, to pomyśli, że jesteś prawdziwa damą. Jeśli to prawdziwa miłość, nie możesz przegrać
|
|
 |
Stuletnia baba, czyli ja za nieco ponad 80 wiosen. Już sobie siebie wyobrażam. Garstka pumeksowych kosteczek w za luźnym worku z szorstkiej skóry, pokrytej warstwą taniego pudru w miejscu, gdzie kiedyś istniała twarz. Siedzę przypięta do fotela i przyjmuję gratulacje od obcych ludzi, patrzących na mnie z obrzydzeniem
|
|
 |
Była taka jak wszyscy, znosiła samotność bez słowa skargi, starała się znaleźć uzasadnienie dla swoich poczynań, przywdziewała maskę silnej, gdy była słaba, udawała słabość, gdy czuła się silna. Wyrzekła ie wszelkich namiętności w imię ryzykownej pracy, a teraz była już blisko celu, miała plany na przyszłość i wyrzuty sumienia z powodu przeszłości.
|
|
 |
Boże, jak ja nienawidzę takich jak ona. Takich zakutych, tępych, zapchanych kościelnymi dogmatami łbów. Takich zer, tej tłuszczy, która wstrzymuje bieg świata. Tych wszystkich kościelnych k**ew, żyjących swoim nic nie znaczącym życiem, wtykających bez przerwy nochale do nie swoich spraw. Zakłamanych hipokrytek, wściekle onanizujących się krucyfiksami niczym ta opętana dziewczyna w Egzorcyście. Tych, którym wydaje się, że mają prawo mówić ci, co masz robić, jak żyć.
|
|
 |
Nadam sobie prawo do palenia papierosów i używania wulgaryzmów, pewności siebie ponad normę i nie noszenia stanika. Będę się chwalić swoimi majtkami i zdzierać obcasy na nierównych chodnikach. Jeśli najdzie mnie ochota, nie dopnę ostatniego guzika w tak skąpej bluzce i upiję się do cna. Nie pogardzę też głośnymi napadami histerii i piciem wina w piaskownicy o piątej piętnaście nad ranem.
|
|
 |
Oddalił się parę kroków, odwrócił się i powiedział jeszcze:
- Dla mnie jest już za późno, ja już swoje życie przegrałem. Ty możesz ciągle walczyć o szczęście
|
|
 |
Nagle zdałam sobie sprawę z tego, że nie, że wcale nie chce żadnego 'męża' w postaci jakiegoś ciacha z wypiętą klatą i opalonym ciałem, że wcale nie chce aby pisał mi słodkie smsy na dobranoc i nazywał mnie swoją żoną, swoją ogólnie, czy księżniczką... że wcale nie potrzebuje aby pisał do mnie "moja śliczna" i że wcale nie chce od niego natłoku słodkich buziaków... że w tym wszystkim jedno tylko ma dla mnie sens. Kocham tamtego. I mogę od niego nie dostawać niczego, albo wiecznie dostawać po tyłku, ale nie potrafię zapomnieć...
|
|
 |
-Wiesz, mogę mieć tu każdego na którego spojrzę...
-Więc w czym problem?
-Bo On jedyny nie patrzy. I właśnie Jego chcę.
|
|
 |
- Gdybyś był moim mężem, to zatrułabym Twoją herbatę.
- Gdybyś była moją żoną, to bym ją wypił...
|
|
 |
Wiesz jak rozpoznać nieszczęśliwie zakochaną? Na telefonie ma ustawiony na niego inny dzwonek - innych nie musi odbierać, - za godzinę - w przypływ furii - usuwa jego numer, każde zdjęcie i wrzeszczy..
|
|
|
|