 |
za świadomość czy jeszcze o mnie myślisz, oddam tyle co za samego Ciebie.
|
|
 |
i nie istotne czy minął tydzień, miesiąc czy rok. ja i tak za każdym razem kiedy usłyszę telefon będę brała go do dłoni z zamkniętymi oczyma i powoli podnosząc powieki modliła się o Twoje imię na wyświetlaczu.
|
|
 |
kiedy Ty już dawno zapomnisz ja nadal będę pamiętać jak milczałam z Tobą o niczym.
|
|
 |
trudno jest mi przyswoić rolę bycia dla Ciebie nikim. bardziej nikim niż za czasów gdy jeszcze nie mieliśmy świadomości tego, że w ogóle istniejemy.
|
|
 |
kiedyś byłeś dla mnie dowodem na istnienie boga, dzisiaj jesteś dowodem na istnienie szatana.
|
|
 |
Możesz przy mnie być, ale i tak nie zrozumiesz tego co przeżyłam. Będziesz śmiać się z każdej wzmianki o mojej miłość, bo w nią nie wierzysz. Pociśniesz bekę z niego, żeby poczuła się lepiej, ale po prostu nie umiesz mi pomóc, to jest we mnie. / czytammiedzywersami
|
|
 |
Może też znasz to uczucie, kiedy za dobre intencje i za pomoc dostajesz kopa w dupę.
|
|
 |
moim ulubionym odgłosem jest Twój uśmiech.
|
|
 |
Wiesz, bo czasami ludzie traktują innych jak zabawki - nowa jest fajna, bo można się nią pochwalić, potem traci smak, jak fajka po dziesięciu latach paleniach. / czytammiedzywersami
|
|
 |
Kolejny dzień kiedy grawitacja łóżka jest zbyt duża, by się podnieś. Kolejny dzień po prostu chowam się przed światem. Nie chce patrzeć na wschód słońca i mieć nadzieje, że z nowym dniem pojawią się nadzieję. Nie będę się łudzić. Czas i tak postawił mnie na nogi. Dzisiaj potrafię bez łez w oczach wymówić tego imię. / czytammiedzywersami
|
|
|
|