 |
to mi nie minie tak szybko tak łatwo, bo jesteś moją ofiarą, nadzieją, zagadką.
|
|
 |
Wole śmiać się z Tobą na stacji benzynowej przy kawie, niż siedzieć w restauracji i nie wiedzieć do czego służy jeden z trzydziestu widelców.
|
|
 |
|
i chociaż płynąłbym najgorszym ściekiem, Ty mnie nie osądzaj Bóg zrobi to lepiej.
|
|
 |
żyj za mnie, czuj, oddychaj moimi płucami, niech moje oczy prowadzą Cię przez świat, ucz się za mnie, mów i tęsknij, przeżywaj każdy dzień od początku do końca, pisz za mnie, cierp i płacz będąc mną, umieraj za mnie i wtedy mów że wiesz co czuję, wiesz jak to jest, mów że doskonale mnie znasz. | paulysza
|
|
 |
zawsze pokazuje tą twardszą stronę, ludzie znają ją z wrednego charakteru i wszelkiego stawiania na swoim. nigdy nie odpuszcza, zawsze mści się za swoje rany i cierpienia, nie dopuszcza do siebie słowa 'przegrana' i jest pewną siebie dziewczyną która nie boi się farbowania włosów na czerwony kolor czy noszenia 16cm szpilek. a gdzie ta druga strona? jest w niej, głęboko zakopana, skryta za milionem warstw muru - tylko i wyłącznie po to by chronić swoje serce i uczucia. w rzeczywistości to krucha, zbyt czuła dziewczyna, która za dużo bierze do siebie i za mało z tego wypuszcza z powrotem. | paulysza
|
|
 |
|
Pamiętasz dzień w którym się poznaliśmy? Pamiętasz pierwszy pocałunek czy pierwsze upojnie spędzone noce ? Pierwszego blanta, wypalonego na pół? Pamiętasz, jak każdy z przechodniów dziwnie na nas spoglądając, mówił, że dzisiejsza młodzież już na siebie tak nie patrzy? Pamiętasz, jak bolała każda drobniejsza kłótnia? Jak przysięgaliśmy, że będziemy przy sobie nawet w najbardziej chujowych momentach? Nie, nie łudzę się. Mam tylko nadzieję, że zapomnę tak szybko, jak Ty zapomniałaś o mnie.
|
|
 |
i zanim dojdę do momentu w którym powiem 'jestem szczęśliwa' spłynie morze łez. jestem tego pewna. | paulysza
|
|
 |
czasami dochodzę do wniosku że wszystko spadło mi na barki. gubię się wtedy tak jak mała dziewczynka. nie mam ochoty na rozmowę z kimkolwiek i tłumaczenia co mi jest, wolę samotność która każdego dnia powoli mnie zabija. wolę słuchawki w uszach, gorącą kawę albo przeciwnie schłodzone piwo i natłok myśli. który każdej nocy spędza mi sen z powiek.. | paulysza
|
|
 |
zawsze patrz mi w oczy, one albo są szczęśliwe albo smutne. nie ma nic pomiędzy. zawsze dowiesz się co mi dolega, tam, głęboko w moich oczach. | paulysza
|
|
 |
'nie słuchaj, gdy mówią, że jeśli przestałaś kochać, to nigdy tak naprawdę nie kochałaś, pieprzą bez sensu, jakby nie zdawali sobie sprawy że niektóre uczucia są chore i destrukcyjne, a zakończenie ich, jest twoim zasranym obowiązkiem'
|
|
 |
“i've gotta slow it right down, back to the moment, the very start from the very first day you had my heart. but i got to slow right down, slow it down.”
|
|
 |
“she was lost in so many different ways, out in the darkness with no guide.”
|
|
|
|