 |
Uśmiechnij się ! Są wakacje ! ; )
|
|
 |
Ej! Tak Ty ! Kocham Cię wiesz? ; *
|
|
 |
Posłuchaj. Słyszysz? Tak, to cisza. Boli? Cholernie. Cisza to najgorszy wróg człowieka, jest się wtedy takim samotnym. Nawet głupi głos siostry jest o wiele lepszy od tej pustki. Nawet muzyka, nie przepełni tego wszystkiego. Dźwięk przychodzącej wiadomości na gadu i na słowa znajomych ' jak tam' odpowiadasz, że świetnie, ale przecież nie powiesz, że jest Ci cholernie ciężko, że potrzebny jest Ci ktoś kto pomoże Ci przepełnić tą pustkę. Bo po co pokazywać innym, że brakuje Ci niektórych osób, co ich to obchodzi. Mają własne życie. Ale kładziesz się spać. I znowu mija kolejny dzień. Dzień jak co dzień, dzień który zaczynam od niezapisanej kartki. I tak toczy się życie. W końcu nikt nie obiecywał, że będzie łatwo ...
|
|
 |
Zamknięta w kropli dźwięku, tańczyła śmiejąc się ...
|
|
 |
to czego szukam, już miałam.
|
|
 |
zostawił Cię ? chcesz cierpieć to cierp, ale szybko się podnieś, nie daj mu tej satysfakcji. nikt nie moze Cie zniszczyć. dlaczego to Ty masz cierpieć? przecież całe życie przed Tobą. jesteś wartościową kobietą, możesz wszystko. a teraz ogarnij się i idź, idź prosto przed siebie z uśmiechem na twarzy. weź udowodnij mu że możesz mieć każdego ale pamiętaj że nie każdy może mieć Ciebie. w tym wszystkim nie zapominaj o szacunku do własnej osoby. niech zobaczy że stracił największy skarb, bo przecież o wierność teraz tak trudno a Ty mogłaś mu ją dać.
|
|
 |
"Idź, i nie daj się złamać. Już nigdy nie przestawaj, idź. Bądź niepokonana."
|
|
 |
moja najlepsza przyjaciółka gada z moim największym wrogiem który jak się okazuje sypia z moim ex. patologia. co za naród. lepszego życia nie mogłam sobie wymarzyć.
|
|
 |
moja bezradność mnie zabija.
|
|
 |
obiecałam sobie że nigdy tego nie powiem, ale dziś z czystym sumieniem przyznaje że żałuje że spotkałam go na swojej drodze.
|
|
 |
I cieszyłam się jak dziecko,
kiedy podarowałeś mi swoją
ulubioną bluzę. Kiedy pozwoliłeś
abym wytarła w jej rękaw swoje
łzy wymieszane z czarnym tuszem
do rzęs i otuliłeś nią moje ramiona.
Kiedy to Twój toksyczny
zapach obalał moje ciało,
a ja czułam się jak w niebie.
Kiedy nawet gdy cię nie widziałam,
jakaś namiastka Twojej osoby
obejmowała mnie w pół i wpajała
nieopisaną radość i wewnętrze
ciepło, którego nikt, ani nic
nie było mi w stanie odebrać.
Zmieszaliśmy nasze wyobraźnie
i marzenia, a ja dosypałam do
nich szczyptę abstrakcji,
tak właśnie powstała nasza miłość,
a jej narodziny uważam za
najcudowniejszy dzień mojego życia.
|
|
|
|