 |
|
Siadam na stole, beztrosko bawię się w mieszkaniu na dwunastym piętrze. Z uśmiechem na twarzy odkręcam butelkę whisky, odpalam szluga i bezczelnie spoglądam w Twoje okno, widząc, że masz kolejną.
|
|
 |
|
Pamiętasz, jak przyciągałeś mnie do siebie i całowałeś, czy stałam Ci się już całkowicie obojętna?
|
|
 |
|
Tak bardzo mi Cię brak i tak bardzo nie mogę Ci tego powiedzieć . Tak bardzo chciałabym przywitać z Tobą wiosnę, zrobić prowizoryczną Marzannę, iść nad najbliższą rzekę, chwycić się za ręce rzucić kukłę ze słowami " na zapieczętowanie naszej przyjaźni" zapieczętowanie naszych serc i ruszyć przed siebię śmiejąc się i wygłupiając jak kiedyś . Śmiejąc się z ludzi którzy myśleli, że jesteśmy parą - bo przecież " przyjaźń damsko-męska nie istnieje". Cholerne stereotypy. Właśnie, że istnieje. No bo jeśli to nie prawda to co to było ? Darzyliśmy się miłością - fakt. Ale jak brat i siostra. I niech mi nikt nie mówi, że to nie możliwe .
|
|
 |
|
To co było między nami to są żarty
Nigdy nie byłaś szczera, lepiej spotykaj się z tamtym / B.R.O
|
|
 |
|
nie wiesz jak to jest kiedy nie masz żadnego nawet najmniejszego powodu by rano wstać i funkcjonować przez jakieś 12 godzin. nie wiesz jak to jest wymuszać uśmiech, by nie było zbędnych pytań. nie wiesz jak to jest patrzeć na swoje własne marzenia, które spełniają się komuś innemu. nie wiesz jak to jest brać oddech z bólem, który przypomina Ci o wszystkim co minęło, więc nie pieprz że mam bajkowe życie, bo nawet jeśli wydaje Ci się że to zwykłe błahostki dla mnie mogą być czymś cholernie ważnym. czymś czego Ty nigdy nie zrozumiesz.
|
|
 |
|
Najgorsze są momenty tej pieprzonej nadziei, która szepcze ci do ucha, że nie wszystko stracone, a on tak naprawdę kocha tylko ciebie. Wtedy przestajesz zwracać uwagę na to, co dzieje się wokół ciebie i znowu traktujesz go jak swoje powietrze. Nie docierają już do ciebie żadne słowa, żadne tłumaczenia innych ludzi. Jesteś tylko ty, on, i twoja chora, wyimaginowana miłość. A potem, jak za działaniem czarodziejskiej różdżki, wszystko do Ciebie wraca, ta cała pieprzona nadzieja gdzieś odchodzi i nagle okazuje się, że to powietrze cię dusi, powoli zabija od środka, a ty czujesz się jeszcze bardziej żałosna, niż na początku...
|
|
 |
|
Mogła godzinami siedzieć w łazience, w której znajdowała ciszę i niezwykły spokój. Kładła się wtedy do wanny i otulając się po szyję pachnącą pianą czytała tandetne i kiczowate romansidła z kolekcji babci, wyobrażając sobie, jaki byłby jej facet w postaci wciąż nieogarniętego i wrażliwego romantyka.
|
|
 |
|
Obiecuje być zawsze. Mimo wszystko
|
|
 |
|
a po wszystkim następuje cisza. to właśnie ona nie pozwala mi zapomnieć.
|
|
 |
|
*Kocham to, jak w środku naszego pocałunku, czuję jak się uśmiechasz.
|
|
|
|