 |
Gdy samotność zaczyna boleć, a alkohol jest jej najlepszą przyjaciółką to wiedz, że z Tobą jest już źle, niech Cię ktoś ratuje, zanim się stoczysz.
|
|
 |
Tak trudno zamykać się ponownie w pokoju, w którym tak często przebywałeś, w którym czuć zapach Twoich perfum, w którym nigdy nie brakowało Twoich zdjęć.
|
|
 |
Jestem rozdarta pomiędzy 'nie potrzebuję nikogo' a 'hej, proszę, zakochaj się we mnie'..
|
|
 |
Tym razem nie przyzwyczaję się do Ciebie, podejdę do tego z dystansem. Wspomnienia idą w zapomnienie, czas zająć się teraźniejszością. Niech tak będzie, nie za dobrze i nie za źle, normalnie.
|
|
 |
kiedyś tamta ławka była nasza.
|
|
 |
przepraszam za moje wybuchy. przepraszam za moje zawieszenia. za mój smutek trwający prawie ciągle. za to, że snuję się wszędzie jak swój cień. przepraszam za to, że nie umiem już się uśmiechać. że na twój widok mam się ochotę na ciebie rzucić jak mała dziewczynka i jak w tych wszystkich romansidłach powiedzieć ci, że nie potrafię bez ciebie żyć. zacząć całować jak opętana. przepraszam, że już nie daję rady. za moje poszarpane do cieniutkich nitek nerwy. za te łzy.
|
|
 |
szkoła? to tutaj poznaję prawdziwych przyjaciół. to tutaj jem jedną bułkę na spółkę z dziewczynami. to tutaj wypiję półlitrową fantę na jednej z przerw i zapije to kubusiem. to tutaj rodzą się pierwsze plotki, kłótnie, problemy. szkoła - narzekasz, ale bez niej by nie było tego wszystkiego.
|
|
 |
nie podskakuj, bo moja mafia cie rozjebie.
|
|
 |
chociaż mówię wszystkim dookoła, że nic z tego nie będzie, to mój PIN w telefonie to nadal twoja data urodzin.
|
|
 |
nie wiem co ty brałeś, ale jeśli uważasz, że ten plastik to ideał na żonę - to ja się poświęcę i ci podsunę swojego dilera.
|
|
 |
gdybyś mnie naprawdę mocno kochał, to byś mnie kurwa nie zostawił.
|
|
 |
nie mów, że chciałabyś jebnąć uczuciami o ścianę, bo próbowałam, a to gówno odbiło się i jebnęło mnie z podwójną siłą.
|
|
|
|