 |
|
Czy tęskniłabyś za mną,gdybym nie wrócił? Czy żyć beze mnie mogłabyś się nauczyć? Czy beze mnie cała układanka by się posypała? Bez Ciebie - Ja Bym Oszalał. / ONAR- JA BYM OSZALAŁ ♥ .
|
|
 |
|
desperacko szukam cię wśród tłumu ludzi z nadzieją, że gdy cię znajdę obejmiesz mnie i wyszeptasz jak bardzo kochasz. //cukierkowataa
|
|
 |
|
po prostu jest moim powodem do codziennego wstawania z łóżka. tak kocham go. //cukierkowataa
|
|
 |
|
stała obok niego mówiąc jaki to był wspaniały dzień spędzony z nim. a on ? stwierdził, że dzień był do dupy, bo nie mógł sobie piłki z kumplami pokopać. // cukierkowataa
|
|
 |
|
Staram się zawsze dbać o ludzi bo wiem, że ja mogłam być tą która potrzebuje wsparcia, i wiem że jest ono bardzo potrzebne w ciężkich chwilach. Mimo, że czasem myślę, że jest inaczej, że chwila samotności i podkulone kolana wystarczą. Drugi człowiek jednak jest tym odpowiednim lekiem. / sztanka__lovuu
|
|
 |
|
spójrz w lustro, a zobaczysz czyjeś szczęście. /emilsoon
|
|
 |
|
wiesz jak zajebiście wstać zalepionej o 6:30 zobaczyć wiadomość przy szarym słoneczku i czytać tekst o tym jak mnie kochasz ?
|
|
 |
|
z dnia, na dzień odwidziało się facetowi miłości. po prostu przestał kochać. //cukierkowataa
|
|
 |
|
prawdziwy mężczyzna jest wtedy, kiedy przy kumplach powie "że jesteś jego miłością życia" a nie opisze cię w dwóch słowach "taka jena" //cukierkowataa
|
|
 |
|
otwierając mój pamiętnik na pierwszych stronach zobaczysz, swoje imię, zapisane tysiące razy pośród niezliczonych ilości serduszek. na kolejnych kartkach nie znajdziesz już nic, bo są one tylko mokre od łez. //cukierkowataa
|
|
 |
|
i to uczucie, gdy powiedziałeś, już na początku naszej znajomości chciałeś mnie pocałować. ♥ /emilsoon
|
|
 |
|
Biegła przed siebie. Deszcz mocno uderzał o jej twarz. Nie wiedziała, gdzie się podziać. W końcu znalazła się przed ołtarzem w kościele. Była sama, otoczona półmrokiem i blaskiem świec. Czuła, jak serce dudni jej po żebrach. Nie miała siły podnieść się z kolan. Woda lała się z niej strumieniami. Uniosła głowę, żeby spojrzeć na krzyż. 'Dlaczego?' Wydusiła z siebie zachrypniętym głosem. 'Był najważniejszą osobą w moim życiu. Pozwoliłeś mu odejść. Jak mam wierzyć w Twoje Miłosierdzie? W Twoją sprawiedliwość? Dlaczego pozwoliłeś mi żyć, skoro teraz odebrałeś mi cząstkę mnie samej? To uczucie cholernej pustki rozrywa mnie od środka. Pozwoliłeś mi słyszeć szloch matki, widzieć puste dno źrenic ojca, mijać zamknięty pokój w domu. Odebrałeś mi faceta, który był dla mnie najważniejszym człowiekiem na ziemi. Tej samej krwi i o tych samych oczach. Był moim bratem.' Szepnęła. Przeżegnała się wolno. To był ostatni znak krzyża na jej piersi. /just_love
|
|
|
|