 |
Szczerość może być dobra. - Jej słowa unosiły się w ciemności. - Ale może też krzywdzić.
|
|
 |
No cóż, kiedy twoje życie rozpada się na kawałki, czasem rozpadasz się razem z nim.
|
|
 |
teraz nie powiem już nic, nie to nie.. uciekam jak najdalej.
|
|
 |
"
pozbawiam się wspomnień
wypieram je
zapieram
spieram
wszelkimi możliwymi chemikaliami
nieudolnie niszczę
jesteś niewywabialny
"
|
|
 |
"Ale nie powinien pragnąć tych wszystkich rzeczy, bo nie mógł ich mieć, a tęsknota za tym, czego nie można mieć, prowadzi do nieszczęścia i szaleństwa."
|
|
 |
Poczujesz gniew, przez pot i krew swój grzech wyplujesz,
Choćby z bólem, ugniesz się przy pręgierzu,
Że pożałujesz to pewne jest jak amen w pacierzu.
Okaż skruchę, a miłość Cię otuli jak kołdra,
W sekundę Cię przyjmiemy w krąg dobra,
Gdzie dobry lud dobra musi nam dostarczyć jak fedex,
A dobry Bóg to dobry pretekst.
|
|
 |
Mówisz, że nie możesz przy mnie usnąć, że potrzebujesz się przyzwyczaić.. A ja kiedy czuję Twój uścisk serce podskakuje mi do gardła.
|
|
 |
Pokaż mi jak mam Cie kochać.
|
|
 |
i upadam, pierdolę że się znowu nie układa i powtarzam że już miałem nie upadać.
|
|
 |
|
życie nas bardzo zaskakuje, gdy otwiera przed nami przyszłość . czasem nie zdajemy sobie sprawy z tego, że coś się właśnie zaczyna .
|
|
 |
Siedze na balkonie w ręku szlug a w oczach łzy chciałabym żeby było dobrze Lecz ten świat jest jakiś zły znów pocięte ręce krew spływa z nich jak strugi łez już nawet ich nie liczę bo czy to ma sens ? Byliśmy kiedyś razem liczyło sie tylko słowo my dziś nie ma już Ciebie nie łączy nas już nic Chciałabym CIe przytulić poczuć smak Twych ust lecz teraz jesteś z inną i tulisz ją do snu . Na zegarku dwunasta a ja dalej na balkonie tkwię w ręku żyletka a na ręku cięte rysy dwie To nie jest wyjście niby dobrze o tym wiem lecz ten ból jest lepszy niż ten skrywany na dnie .
|
|
|
|