 |
Siedzę na łóżku, wyglądam przez okno, w blasku lamp widzę ludzi uciekających przed deszczem, a słyszę jedynie krople odbijające się o parapet. Niebo jest ciemne, nie widać na nim żadnej, choćby najmniejszej gwiazdy, nikt nie wysłucha dziś moich słów, nie dowie się, dlaczego cierpię, ani nie zauważy łzy na moim policzku. Jestem sama. Nawet puste ściany odmawiają przysłania do mnie echa. Są szare, opustoszałe, jak ja. Może czas je zburzyć? Pożegnać się z czarnym niebem i resztą samotnego świata? / bezimienni
|
|
 |
Dobrze wiem, że czasem bardzo trudno mnie kochać, ale chyba łatwo zobaczyć miłość w moich oczach (...) Czasem myślę: nadszedł czas dla mnie by iść do psychiatry (...) Może już czas na mnie, nie mam zalet, mam wady (...) Nie umiem Cię pocieszyć, kiedy patrzysz w przeszłość, ale mogę wziąć dobre wino i pójść tańczyć w deszczu z Tobą (...) Mam dla Ciebie mały prezent, znów mam Cię w sercu, znów nie śpię po nocach, marzę o szczęściu. / Płomień 81
|
|
 |
Ludzie mówią, że najgorsze jest czekanie. Podyskutowałabym na ten temat, bo ja znacznie bardziej nie lubię zapominać. / bezimienni
|
|
 |
Życie zaskoczy Cię jeszcze nie raz. Psychicznie trzeba być gotowym na wszystko.
|
|
 |
* Jeżeli język jest mięśniem to posiłujmy się.
|
|
 |
Jak myślisz, chciałbyś mieć takiego przyjaciela jakim sam jesteś dla swoich ?
|
|
 |
Ty nie możesz żyć bez zupy pomidorowej, a ja bez Ciebie, taka tam, różnica upodobań. / bezimienni
|
|
 |
Masz jakiś problem ? Nie jesteś sam.
|
|
 |
Czekam na kogoś, kto wywróci moje życie do góry nogami .
|
|
 |
Mam sobie przyczepić jemiołę do czoła, żebyś w końcu mnie pocałował? / bezimienni
|
|
 |
Może kiedyś zrozumiesz, ile dla Ciebie zrobiłam przez te kilka miesięcy. Mam nadzieje, że docenisz też cały mój trud, poświęcenie i czas włożony w naszą znajomość. Mógłbyś też zauważyć w końcu, jak wiele miłości ode mnie otrzymałeś, zupełnie za nic. Z pewnością kiedyś nadejdzie ten dzień, poczujesz wdzięczność i pokochasz mnie, dokładnie tak silnie, jak ja Ciebie. Ale wtedy będzie już za późno, mnie już nie będzie, niech ktoś inny walczy, trudzi się i umiera za mnie, ja mam dość. / bezimienni
|
|
|
|