 |
|
Budzę się z krzykiem spocony w rozpaczy,
wciąż przerażony wołasz, tak czy inaczej,
złe duchy znacie, Ty, twój przyjaciel,
|
|
 |
|
'Dorośnij wreszcie ,uczucia to nie zabawka.
|
|
 |
|
ręce się trzęsą dreszcze gorączka w oczach znów rozpacz.
|
|
 |
|
'Nielegalne jest kochać tak jak ja , kocham Ciebie.
|
|
 |
|
ONA - bardzo chora
ON - zapracowany
Godz.17
Ona: Chodz, przytul sie do mnie na chwilę...
On: Zaraz.
(I zapomniał.)
Godz.18
Ona: Chodź na moment.
On: Po co.?
Ona: Przytulimy się.
On: Dobra, ale za chwile, bo muszę tu skończyć...
(Nie przyszedł.)
Godz. 19
Ona: Kochanie, przytulimy się.?!
On: (Z drugiego pokoju) Jasne! za moment.
(Znowu nie dotarł.)
Godz. 20
Ona: I co z tym przytuleniem.?
On: Za parę minut. Tylko wezmę prysznic.
(przyszedł wreszcie, usiadł koło niej, przytulił się na kilka sekund.)
On: Już.?
Ona: Co już.?
On: No, czy już wystarczy.?
Ona: Taak krótko.?
On: Przecież się przytuliłem.
Ona: Ale za krótko.
On: Nie mówiłaś, że miało byc dłużej.
Ona: Ja tylko chciałam na koniec mieć troche czułości i ciepła.
On: Jak to.?
Ona: Żegnaj. Na zawsze bede Cie kochać.
[I odeszła.. tam daleko.. na drugą stronę]
A on.? On żałował że tak mało okazywał jej uczucia chociaż bardzo ją kochał. I że ten ostatni czas bliskości trwał tylko kilka sekund.
|
|
 |
|
'To co dajesz mi płynie w mojej krwi. :))
|
|
 |
|
'Dzięki Tobie już umiem nie szukać nie potrzebnych mi złudzeń.
|
|
 |
|
Oni jadą motorem tylko on ma kask
On-Jedziemy szybko proszę nałóż mój kask
Ona-Po co
On-Nalegam żebyś nałożyła
Ona- Dobrze
2 dni później na słupie wisi klepsydra z imieniem i nazwiskiem chłopaka. Okazało sie ze chłopak dał jej kask bo zacięły sie hamulce i spowodował wypadek.
-Dziewczyna płakała nad zwłokami dlaczego to zrobiłeś on juz nie odpowiadał. Więc śpieszmy sie kochać innych tak szybko odchodzą.
|
|
 |
|
'Byam tylko chwilą ,nie tą wybraną tą jedyna..
|
|
 |
|
'Chwyciłes mnie za ręke tym samym dając serce.
|
|
 |
|
'Wołam o pomoc lecz nikt nie słyszy , to na co mog liczyć to jedynie odpowiedz ciszy.
|
|
 |
|
'Idąc przed siebie ciemną ulicą , znów płyną łzy , bo wiem że to droga do nikąt,
|
|
|
|