głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika chybawdupie

'Jest tak samo  może tylko trochę smutno i nie mówisz dobranoc  i nie mogę przez to usnąć.'  Huczuhucz

jachcemambexd dodano: 4 luty 2012

'Jest tak samo, może tylko trochę smutno i nie mówisz dobranoc, i nie mogę przez to usnąć.' /Huczuhucz

Może i jestem zbyt sentymentalna  nad uczuciowa i za szybko się przywiązuje. Ale nigdy w życiu  nie zniszczę życia drugiemu człowiekowi. Moje cierpienie jest nic nieznaczące  jeśli drugi człowiek jest szczęśliwy. Nie odbiorę mu tego szczęścia  nawet jeśli zależało by mi na nim milion razy bardziej  niż osobie  którą on właśnie kocha. Wolę zdusić w sobie emocje  popłakać przez jakiś czas  po prostu zabić w sobie uczucie niż wiedzieć  że układam sobie życie kosztem szczęścia drugiego człowieka.  jachcemambexd

jachcemambexd dodano: 3 luty 2012

Może i jestem zbyt sentymentalna, nad uczuciowa i za szybko się przywiązuje. Ale nigdy w życiu, nie zniszczę życia drugiemu człowiekowi. Moje cierpienie jest nic nieznaczące, jeśli drugi człowiek jest szczęśliwy. Nie odbiorę mu tego szczęścia, nawet jeśli zależało by mi na nim milion razy bardziej, niż osobie, którą on właśnie kocha. Wolę zdusić w sobie emocje, popłakać przez jakiś czas, po prostu zabić w sobie uczucie niż wiedzieć, że układam sobie życie kosztem szczęścia drugiego człowieka. /jachcemambexd

Mam dość ciągłego płakania w poduszkę. Leżenia cały dzień na tapczanie  spoglądania co kilka minut na wyświetlacz telefonu czy może nie napisał. Drżące dłonie  ciągłe roztargnienie  przyspieszone bicie serca  podpuchnięte oczy   od jakiegoś czasu tak wygląda moje życie. Nie potrafię skupić się dosłownie na niczym. Czegokolwiek się nie dotknę zepsuje  rozwalę  stłucze. Jedyne czego pragnę  to jakiś czas stabilizacji i spokoju w życiu. Może to być zaledwie miesiąc  ale spokojny. Chcę wiedzieć na czym stoję  mieć pewność u świadomość  w końcu przestać płakać.  jachcemambexd

jachcemambexd dodano: 3 luty 2012

Mam dość ciągłego płakania w poduszkę. Leżenia cały dzień na tapczanie, spoglądania co kilka minut na wyświetlacz telefonu czy może nie napisał. Drżące dłonie, ciągłe roztargnienie, przyspieszone bicie serca, podpuchnięte oczy - od jakiegoś czasu tak wygląda moje życie. Nie potrafię skupić się dosłownie na niczym. Czegokolwiek się nie dotknę zepsuje, rozwalę, stłucze. Jedyne czego pragnę, to jakiś czas stabilizacji i spokoju w życiu. Może to być zaledwie miesiąc, ale spokojny. Chcę wiedzieć na czym stoję, mieć pewność u świadomość, w końcu przestać płakać. /jachcemambexd

zaglądam pod łóżko i za szafę. sprawdzam wszystkie szuflady i półki. tam też nie ma. odsuwam meble  na nic. nie ukryło się też między ubraniami w korytarzu i w żadnej z filiżanek. podnoszę dywan  ale tam również pusto. lodówka  zamrażarka  schowek. i tam nic nie ma. zaglądam nawet przez okno i pod poduszkę. nic. gdzie ja znów je posiałam ? moje szczęście tak bardzo lubi się gubić. ah  nie... zapomniałam. przecież zabrałeś je ze sobą. nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 3 luty 2012

zaglądam pod łóżko i za szafę. sprawdzam wszystkie szuflady i półki. tam też nie ma. odsuwam meble, na nic. nie ukryło się też między ubraniami w korytarzu i w żadnej z filiżanek. podnoszę dywan, ale tam również pusto. lodówka, zamrażarka, schowek. i tam nic nie ma. zaglądam nawet przez okno i pod poduszkę. nic. gdzie ja znów je posiałam ? moje szczęście tak bardzo lubi się gubić. ah, nie... zapomniałam. przecież zabrałeś je ze sobą./nieswiadomosc

chowając się pod ciepłą kołdrą  udaję  że mnie nie ma. nie odpowiadam na żadne wołania  te mamy i te własnego sumienia. niedostępna  odgrodzona od całego złego świata  wraz z głównym dyktatorem mojego istnienia   nim. w ciemności łapię płytkie oddechy  minimalne szanse na zaśnięcie  zniknęły gdzieś przed kilkoma godzinami. mimo gorąca i duchoty panującej tutaj  dłonie mam zimne  lodowate wręcz. odpycham od siebie kolejne obrazy  ubarwione wspomnienia  przesycone nienawiścią sylaby. dno jest tak niedaleko  dotykam go czubkami palców. i to okno właściwie jest blisko. a potem chodnik  pięć pięter niżej. wyobrażam sobie siebie  niewysoką brunetkę  leżącą tam na dole  z dziwnie powykręcanymi rękami. przez chwile widzę ją tam  boleśnie rzeczywistą. zaciskam powieki. zniknęła. odsuwając brzeg kołdry  łapię głęboki oddech  póki jeszcze mogę. póki chcę. nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 3 luty 2012

chowając się pod ciepłą kołdrą, udaję, że mnie nie ma. nie odpowiadam na żadne wołania, te mamy i te własnego sumienia. niedostępna, odgrodzona od całego złego świata, wraz z głównym dyktatorem mojego istnienia - nim. w ciemności łapię płytkie oddechy, minimalne szanse na zaśnięcie, zniknęły gdzieś przed kilkoma godzinami. mimo gorąca i duchoty panującej tutaj, dłonie mam zimne, lodowate wręcz. odpycham od siebie kolejne obrazy, ubarwione wspomnienia, przesycone nienawiścią sylaby. dno jest tak niedaleko, dotykam go czubkami palców. i to okno właściwie jest blisko. a potem chodnik, pięć pięter niżej. wyobrażam sobie siebie, niewysoką brunetkę, leżącą tam na dole, z dziwnie powykręcanymi rękami. przez chwile widzę ją tam, boleśnie rzeczywistą. zaciskam powieki. zniknęła. odsuwając brzeg kołdry, łapię głęboki oddech, póki jeszcze mogę. póki chcę./nieswiadomosc

mówiłeś  że zawsze gdy mi będzie zimno  przyjdziesz i mnie przytulisz. pamiętam dokładnie  jak płonęły ci oczy  gdy to mówiłeś. tak dawno. teraz siedząc samotnie w pustym pokoju  ponad wszystko pragnę twojej obecności. naciągam sweter na zziębnięte dłonie i podchodzę do okna. kilka ruchów i jest otwarte na oścież  wiatr targa firankami niczym welonem nieumarłej panny młodej. przerażająco mroźne powietrze przechodzi przeze mnie jak przez szmacianą lalkę. dociera do wnętrza kruchego ciała i ziębi i tak już zlodowaciałe serce. telepię się  szczękam zębami  powieki zaciskam do bólu. 'zimno mi' powtarzam w myślach  z jedyną gorącą w tym pokoju   nadzieją  że staniesz tak po prostu w drzwiach  i według obietnicy weźmiesz mnie w ramiona. przyjdź  kochanie. dotrzymaj słowa  tylko okna  nie zamykaj. nie pozwól bym ogrzała się do końca. pokochajmy wieczną zimę. jedynie wtedy  nie odejdziesz. nigdy. nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 2 luty 2012

mówiłeś, że zawsze gdy mi będzie zimno, przyjdziesz i mnie przytulisz. pamiętam dokładnie, jak płonęły ci oczy, gdy to mówiłeś. tak dawno. teraz siedząc samotnie w pustym pokoju, ponad wszystko pragnę twojej obecności. naciągam sweter na zziębnięte dłonie i podchodzę do okna. kilka ruchów i jest otwarte na oścież, wiatr targa firankami niczym welonem nieumarłej panny młodej. przerażająco mroźne powietrze przechodzi przeze mnie jak przez szmacianą lalkę. dociera do wnętrza kruchego ciała i ziębi i tak już zlodowaciałe serce. telepię się, szczękam zębami, powieki zaciskam do bólu. 'zimno mi' powtarzam w myślach, z jedyną gorącą w tym pokoju - nadzieją, że staniesz tak po prostu w drzwiach, i według obietnicy weźmiesz mnie w ramiona. przyjdź, kochanie. dotrzymaj słowa, tylko okna, nie zamykaj. nie pozwól bym ogrzała się do końca. pokochajmy wieczną zimę. jedynie wtedy, nie odejdziesz. nigdy./nieswiadomosc

I znów zaczyna się to samo. Brak motywacji  chęci do życia. Koc  kubek ciepłej herbaty  słuchawki w uszach całodobowo wraz z łzami w oczach. Bezcelowe  nocne spacery  przerażające myśli  szokujące wytwory mojej wyobraźni  marzenia  o których na samą myśl chce się płakać  odcięcie od świata  brak uśmiechu  rozmów  przypałów. Znów się zamykam.  jachcemambexd

jachcemambexd dodano: 2 luty 2012

I znów zaczyna się to samo. Brak motywacji, chęci do życia. Koc, kubek ciepłej herbaty, słuchawki w uszach całodobowo wraz z łzami w oczach. Bezcelowe, nocne spacery, przerażające myśli, szokujące wytwory mojej wyobraźni, marzenia, o których na samą myśl chce się płakać, odcięcie od świata, brak uśmiechu, rozmów, przypałów. Znów się zamykam. /jachcemambexd

Chociaż w głębi duszy cierpisz  a łzy napływają Ci do oczu z każdą chwilą coraz bardziej nie poddasz się  bo wiesz  że nie możesz. Śmierć  strata człowieka  którego na prawdę bardzo kochałaś wiąże się z bólem i cierpieniem. Rodzina  przygnębiona tak samo jak Ty  wszyscy pogrążeni w żałobie  smutku. Jedyne co pozostaje w takiej chwili  to przytulenie się do kuzynki  czy 2 letniego brata  którym łzy lecą tak jak i Tobie. W takich momentach często uświadamiam sobie  że nie mam nikogo.  jachcemambexd

jachcemambexd dodano: 1 luty 2012

Chociaż w głębi duszy cierpisz, a łzy napływają Ci do oczu z każdą chwilą coraz bardziej nie poddasz się, bo wiesz, że nie możesz. Śmierć, strata człowieka, którego na prawdę bardzo kochałaś wiąże się z bólem i cierpieniem. Rodzina, przygnębiona tak samo jak Ty, wszyscy pogrążeni w żałobie, smutku. Jedyne co pozostaje w takiej chwili, to przytulenie się do kuzynki, czy 2 letniego brata, którym łzy lecą tak jak i Tobie. W takich momentach często uświadamiam sobie, że nie mam nikogo. /jachcemambexd

To jest wręcz śmieszne  jak w jednej chwili człowiek może stracić cały sens życia. Wszystkie nadzieje  plany i wspólne marzenia zawaliły się  wraz z odejściem jednego z Was. Morza łez i góry chusteczek teraz stanowić będą codzienność. Braku humoru i chęci do życia też będzie z Tobą. A Jego imię usłyszane gdziekolwiek będzie stanowić od teraz miliony wspomnień i łzy w oczach. Któregoś dnia w końcu nie wytrzymasz  udasz się na najbliższy most  przejdziesz barierkę i trzymając się od tyłu zawahasz się czy postawić krok do przodu  czy może jednak wrócić. Setki myśli zamiesza się w Twojej głowie  z natłoku stresu i wrażeń Twoje serce będzie uderzało nierytmicznie  jak by wolniej. W końcu zdecydujesz się puścić. Spadając w dół poczujesz wibracje telefony  jednak nie będzie już odwrotu. Być może  to właśnie on napisał  że żałuje  że kochasz  że Cię potrzebuje. Jednak Ty  przegrałaś walkę z życiem. Wybrałaś śmierć.  jachcemambexd

jachcemambexd dodano: 1 luty 2012

To jest wręcz śmieszne, jak w jednej chwili człowiek może stracić cały sens życia. Wszystkie nadzieje, plany i wspólne marzenia zawaliły się, wraz z odejściem jednego z Was. Morza łez i góry chusteczek teraz stanowić będą codzienność. Braku humoru i chęci do życia też będzie z Tobą. A Jego imię usłyszane gdziekolwiek będzie stanowić od teraz miliony wspomnień i łzy w oczach. Któregoś dnia w końcu nie wytrzymasz, udasz się na najbliższy most, przejdziesz barierkę i trzymając się od tyłu zawahasz się czy postawić krok do przodu, czy może jednak wrócić. Setki myśli zamiesza się w Twojej głowie, z natłoku stresu i wrażeń Twoje serce będzie uderzało nierytmicznie, jak by wolniej. W końcu zdecydujesz się puścić. Spadając w dół poczujesz wibracje telefony, jednak nie będzie już odwrotu. Być może, to właśnie on napisał, że żałuje, że kochasz, że Cię potrzebuje. Jednak Ty, przegrałaś walkę z życiem. Wybrałaś śmierć. /jachcemambexd

a może ja po prostu potrzebowałam tej banalności ? kiczowatych prezentów w walentynki  spacerów pod gwiazdami i czułych słówek w deszczu. może właśnie tego tak bardzo mi brakowało ? odrobiny normalności  ciepła i poczucia bezpieczeństwa. zwykłych wypadów na miasto  zwykłego taniego wina na nas dwoje. może chciałam poczuć się jak naiwne serialowe bohaterki ? przeżywać wszystko wraz z przyjaciółkami  obgadywać pierwszy pocałunek  pierwszą randkę. iść na kolejne i zatracać się coraz bardziej. może też chciałam taka być ? i może nadal chcę  uwierzyłbyś ? czytać krótkie  jednak pełne treści smsy  słyszeć 'dobranoc' w słuchawce. razem śpiewać nasze ulubione piosenki  całkowicie olewając brak jakiegokolwiek talentu. tak bardzo pragnęłam tego wszystkiego  beznadziejnej przewidywalności  zwykłych przypadkowych buziaków i mocnego przytulenia  w zimny dzień. z Tobą  mogłabym to wszystko mieć. ale Ty nie chciałeś nawet takiej banalności. wystarczyła Ci dziwka  z klubu  w którym akurat piłeś. N

nieswiadomosc dodano: 1 luty 2012

a może ja po prostu potrzebowałam tej banalności ? kiczowatych prezentów w walentynki, spacerów pod gwiazdami i czułych słówek w deszczu. może właśnie tego tak bardzo mi brakowało ? odrobiny normalności, ciepła i poczucia bezpieczeństwa. zwykłych wypadów na miasto, zwykłego taniego wina na nas dwoje. może chciałam poczuć się jak naiwne serialowe bohaterki ? przeżywać wszystko wraz z przyjaciółkami, obgadywać pierwszy pocałunek, pierwszą randkę. iść na kolejne i zatracać się coraz bardziej. może też chciałam taka być ? i może nadal chcę, uwierzyłbyś ? czytać krótkie, jednak pełne treści smsy, słyszeć 'dobranoc' w słuchawce. razem śpiewać nasze ulubione piosenki, całkowicie olewając brak jakiegokolwiek talentu. tak bardzo pragnęłam tego wszystkiego, beznadziejnej przewidywalności, zwykłych przypadkowych buziaków i mocnego przytulenia, w zimny dzień. z Tobą, mogłabym to wszystko mieć. ale Ty nie chciałeś nawet takiej banalności. wystarczyła Ci dziwka, z klubu, w którym akurat piłeś./N

są takie wieczory  że czujesz jak gdyby słuchawki były przyklejone do Twoich uszów  a na playliście znajdowały się tylko piosenki  które niosą ze sobą miliony wspomnień i morze łez. wtedy przed oczami widzisz obrazy  z przeszłości. osoby za którymi w pewnym stopniu tęsknisz i sytuacje  uczucia  których teraz Ci brakuje.  jachcemambexd

jachcemambexd dodano: 31 stycznia 2012

są takie wieczory, że czujesz jak gdyby słuchawki były przyklejone do Twoich uszów, a na playliście znajdowały się tylko piosenki, które niosą ze sobą miliony wspomnień i morze łez. wtedy przed oczami widzisz obrazy, z przeszłości. osoby za którymi w pewnym stopniu tęsknisz i sytuacje, uczucia, których teraz Ci brakuje. /jachcemambexd

stał w progu  obsypany śniegiem  z paczkę w ręku.   co to ?   spytałam  gdy się rozbierał.   zobacz.   uśmiechnął się a ja po chwili odnalazłam ciepły jeszcze sernik.   mmm. akurat zgłodniałam.   poszliśmy do kuchni. usiadł przy stole  naprzeciw mnie. wydobyłam ciasto i zaczęłam się mu przyglądać.   co jest ?   zapytał  widząc moją minę.   rodzynki.   wycedziłam przez zęby.   no to co ?   co ? nie znoszę rodzynek !   krzyknęłam niczym mała dziewczynka. roześmiał się.   przepraszam  nie wiedziałem. daj no to tutaj.   wziął ode mnie ciasto  odnalazł łyżeczkę.   co ty robisz ?   no sama mówiłaś  że nie lubisz rodzynek  to się ich pozbywam.   spojrzał na mnie  nie kryjąc rozbawienia.   wariat.   szepnęłam. do kuchni weszła mama.   co robicie ?   ze zdziwieniem  a następnie zrozumieniem spojrzała na niego.   rodzynki ?   zapytała.   mhm.   odparł  skupiając się na dłubaniu w cieście.   i gdzie ty córciu znajdziesz drugiego takiego ?   nawet nie mam zamiaru szukać.   odpowiedziałam. N

nieswiadomosc dodano: 31 stycznia 2012

stał w progu, obsypany śniegiem, z paczkę w ręku. - co to ? - spytałam, gdy się rozbierał. - zobacz. - uśmiechnął się a ja po chwili odnalazłam ciepły jeszcze sernik. - mmm. akurat zgłodniałam. - poszliśmy do kuchni. usiadł przy stole, naprzeciw mnie. wydobyłam ciasto i zaczęłam się mu przyglądać. - co jest ? - zapytał, widząc moją minę. - rodzynki. - wycedziłam przez zęby. - no to co ? - co ? nie znoszę rodzynek ! - krzyknęłam niczym mała dziewczynka. roześmiał się. - przepraszam, nie wiedziałem. daj no to tutaj. - wziął ode mnie ciasto, odnalazł łyżeczkę. - co ty robisz ? - no sama mówiłaś, że nie lubisz rodzynek, to się ich pozbywam. - spojrzał na mnie, nie kryjąc rozbawienia. - wariat. - szepnęłam. do kuchni weszła mama. - co robicie ? - ze zdziwieniem, a następnie zrozumieniem spojrzała na niego. - rodzynki ? - zapytała. - mhm. - odparł, skupiając się na dłubaniu w cieście. - i gdzie ty córciu znajdziesz drugiego takiego ? - nawet nie mam zamiaru szukać. - odpowiedziałam./N

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć