 |
czuję coś więcej niż pustkę. czuję coś więcej niż otaczającą mnie samotność. czuję, że straciłam część siebie. czuję, że zgubiłam kawałek życia, niszcząc przy tym swoją godność.
|
|
 |
Stos powyrywanych kartek, tysiące skreślonych słów i wciąż te niewygodne myśli, od których tak ciężko się odpędzić. Znów czegoś brakuje, znów jest mętlik, kolejne zagubienie, kolejny wybór, kolejny zakręt do wyboru. Kolejna próba szukania czegoś co tak naprawdę nie istnieje. I tak w kółko... Po co się dłużej oszukiwać? Po co tkwić w tych cholernych kłamstwach do końca?
|
|
 |
Odcięłam przeszłość, aby zacząć nowy etap życia.
|
|
 |
Zapamiętaj dzisiejszy dzień. Zapamiętaj dzisiejszy wieczór. Zapamiętaj dzisiejszą noc, bo to ostatnie chwile, kiedy pozwolę sobie uronić słone łzy, którymi Ty będziesz jedynym powodem.
|
|
 |
A najbardziej dziś boli samotność, pusta, której nikt nie jest w stanie wypełnić. Boli ten czas, którego nie mogę nikomu poświęcić, boli to, że nie ma tej osoby, która byłaby w stanie powiedzieć prawdę o uczuciach, ale również pokazać, że mu zależy. Boli to, że jest cisza, że nie ma poczucia bezpieczeństwa z drugiej strony. Boli harmoniczny spokój, którego niedawno pragnęłam, a którego dziś nienawidzę. Boli brak nowych wspomnień, brak tej zazdrości, czy też poczucia, że jest tam, gdzieś na świecie ktoś komu by zależało. Czy to blisko, czy też daleko.. Boli właśnie sam fakt, że nie ma tego kogoś, że nie ma człowieka, któremu nie tyle co można by było tylko zaufać, ale powierzyć serce, duszę i uczucia. Tak, to wczoraj bolało bardzo, ale dzisiaj boli jeszcze bardziej, więc wniosek z tego taki, że jutro będzie o wiele gorzej. Dopóki nikt nie rozpali żadnego uczucia, nie wznieci pożaru miłości, to nic się nie zmieni. Ból będzie się nasilać, a za tym będzie szedł smutek w dużych ilościach.
|
|
 |
"Razem z łzami wypływa cierpienie, by zrobić miejsce na nową, kolejną falę bólu."
|
|
 |
"Nie przyjaźnie się z wielką liczbą osób (...) Nie lubie być samotna, ale lubie być sama."
|
|
 |
„Miłość jest wtedy, gdy chcesz być z kimś nawet po orgazmie”Jerzy Pilch
|
|
 |
cholera..jak tu jest mnóstwo bólu, w wpisach, w nas, w sercach. a to wszystko przez coś co miało dawać szczęście- MIŁOŚĆ. to zdecydowanie nie ten sam ból po doznaniu uczucia a kolejnym siniaku na nodze. to coś ponad nasze ciała, ponad dusze. zamknięci we własnych ciałach snujemy nocą kolejne niespełnione historie. mijamy się ciasnymi ulicami nie wiedząc jaki ból nosimy na sercu, nawet rozkładając go na brzuch, plecy, ramiona nie byłby tak łatwy do uniesienia. płaczemy po kątach, nie śpimy po nocach, wpatrujemy się w telefony, wspominamy dawne zdarzenia. ale po co? bo zawładnęła nami miłość, jesteśmy jej niewolnikami a nasze serca to więzienia.
|
|
|
|