  |
zbyt późne konsultacje serca z rozumem.
|
|
 |
wiesz, strasznie mi źle. źle z tego powodu, że NIGDY mnie nie przytuliłeś. nie chwyciłeś za rękę, nie pocałowałeś. chociaż byliśmy ze sobą aż 3 razy, nigdy nie zdążyłeś tego zrobić. zawsze zrywałeś dzień lub dwa przed szkołą, i to przez telefon. tak bardzo przez to cierpiałam. a wiesz na czym mi najbardziej zależało? na tym, abyśmy przynajmniej raz spojrzeli sobie głęboko w oczy i wypowiedzieli wzajemnie szczerze 'kocham Cię' ♥ / natczu
|
|
 |
i znowu się pogodziliśmy. obiecaliśmy sobie, że już nikt z nas niczego nie spieprzy, że będziemy sobie ufali, mówili sobie wszystko. i już dziś było lepiej. gdyby nie to, że gdy zapytałeś co u mnie słychać, zacięłam się i patrzyłam jak idiotka w twoje piękne, czarne oczy. wreszcie, bo tak dawno już ich nie widziałam z tak bliska. i właśnie przez to nie umiem z tobą normalnie rozmawiać. ale i tak będę starała się przezwyciężyć moją nieśmiałość do ciebie. i mam nadzieję, że z biegiem czasu wszystko się ustabilizuje. ♥ / natczu
|
|
  |
gapiąc się bez celu w okno , nasłuchując padającego deszczu .
|
|
  |
bo najważniejsze , to się nie przyzwyczajać .
|
|
  |
i choć twoje imię zaczyna się na literę bardzo daleką od początku alfabetu , to wiedz , że na moim telefonie i na gg zawsze będziesz pierwszy . w sercu też .
|
|
  |
jedna głupia piosenka o nad wyraz banalnych słowach , a tylee wspomnień.
|
|
 |
szykowania na dyskotekę. prostowanie włosów, dylemat, którą bluzkę wybrać. i nagle sms. 16.25: 'miłej imprezy' numer rozpoznany od razu. wielkie oczy, niedowierzanie. dlaczego? po co? co to ma w ogóle znaczyć? lecz nie wiadomo skąd, uśmiech na twarzy. powód? nadal ma mój numer. ♥ / natczu
|
|
 |
|
godzina czwarta nad ranem. siedzę na parapecie - obok mnie stoi prawie pusty już jack daniells. patrzę w gwiazdy próbując się uśmiechać, a po policzkach spływają kolejne łzy. mokrym już rękawem wycieram je, powtarzając do siebie: ' jesteś silna '. nalewam kolejną szklankę whiskey , a rozum mówi: ' nie pierdol - przegrałaś'. / veriolla
|
|
 |
|
patrzysz na mnie szczoto przynajmiej tak jakgdybym Ci bułkę wisiała czy co - skończ, bo Twoje denne mierzenie mnie nie rusza. / veriolla
|
|
|
|