 |
Kolejny z pozoru dobry dzień kończy się łzami. Miło. /pierdolisz.
|
|
 |
|
w tych czasach cwaniactwo i spryt to podstawy etyki.
|
|
 |
W te święta pragnę tylko pokochać z wzajemnością. Niekoniecznie na zawsze, ale choćby na jakiś czas. Czy to na prawdę dużo? /pierdolisz.
|
|
 |
Wybaczcie, ale mam dosyć par. Powód? Bo to kolejne, takie same święta. /pierdolisz.
|
|
 |
siedziałam w domu, pisząc jakieś bzdety w zeszycie. nagle zadzwonił telefon. byłam pewna, że to Damian, jednak na wyświetlaczu widniało ' Michałek-ten słodziak z klasy '- sam z resztą tak się zapisał. zaśmiałam się, po czym odebrałam. 'mam wódkę. mogę przyjść?' - zapytał. odpowiedziałam 'tak. adres znasz'. Jego głos był tak cholernie smutny, jak nigdy. po godzinie przyszedł. usiedliśmy na podłodze, opierając się o łóżko , i pijąc z gwinta. gadaliśmy o wszystkim - nie było sekretów. i to był jeden z najlepszych dni od jakiegoś czasu. dlaczego ? bo poznałam Go, i zrozumiałam, że nie potrafiłabym Go kochać, ani być z Nim - ale jest jak bratnia dusza, jest tak cholernie podobny do mnie. tak bardzo zamknięty w sobie, a zaraz pełny miłości do innych. || kissmyshoes
|
|
 |
jest w Nim zło - cholernie dużo zła. ale też tak wiele ciepła, i czułości - które stara się ukryć przed całym światem. dlatego mnie przyciąga, dlatego Go rozumiem, dlatego nie powiem 'nie' gdy o coś prosi. || kissmyshoes
|
|
 |
Miesza się we mnie niepokój z ekscytacją, której powodu nie znam. /pierdolisz.
|
|
 |
To dziwne uczucie, którego nigdy nie umiem opisać. Nagły niepokój, połączony z takim.. No właśnie, z czym? A najgorsze jest to, że moje przeczucie rzadko się myli. /pierdolisz.
|
|
 |
Wiem na ten temat za dużo, w myślach non stop wszystko kalkuluję, sprawdzam, kontroluję się. To już jest moją obsesją. /pierdolisz.
|
|
|
|