 |
Ból, już nie tak jak kiedyś. Mocno poszarpane nerwy bo ci zależało kiedyś.
|
|
 |
Mam już dosyć bredni w każdy dzień powszedni. Kiedyś mnie zawiedli, dziś nie podam ręki. Dzięki, dla tych co tą rękę wyciągnęli. Wybór mieli, jednak chcieli dzielić ze mną kryzys.
|
|
 |
Chciałbym Cię nie pamiętać, droga szczęścia nie tędy.
|
|
 |
Teraz mam motywację i uśmiecham się częściej. Będę dążył do tego by pomnożyć to szczęście. Ukleimy coś wspólnie, na przekór tym zawistnym. Brak już miejsca, by dopisać ich do czarnej listy
Ty rozświetlasz ten mrok, kiedy zapada ciemność.
|
|
 |
Karuzela mych pragnień zatrzymała się w miejscu.Dzięki tobie to podłe życie nabiera sensu.
|
|
 |
Czekałam na niego. To prawda. Czekałam na niego jednak nie po to, żeby się go doczekać. Czekałam, żeby nie wrócił. Żeby jego skóra ostygła, jak ostygły moje wspomnienia.
|
|
 |
"Czekając na Ciebie, przegapiłam czekających na mnie."
|
|
 |
"Czasem zbyt mocno wierzymy, że ludzie są inni, że ktoś wróci, zrozumie czy przeprosi. To nie życie nas przeraża, ale czekanie na coś, co może nigdy nie przyjść."
|
|
 |
''Kobiety kochają o wiele mądrzej. One nie kochają mężczyzny dla jego wyglądu. Nawet jeśli on im się podoba. Kobiety kochają cię przez wzgląd na twój charakter. Twoją siłę. Twoją mądrość. Albo dlatego, że potrafisz zaopiekować się dzieckiem. Bo jesteś dobrym człowiekiem, masz honor i godność. One kochają cię inaczej niż mężczyzna kobietę. Nie z powodu kształtnych łydek ani nie dlatego, że w swoim garniturze budzisz zazdrość u jej koleżanek z pracy. Owszem, istnieją takie kobiety, ale są tylko jak zły przykład dla innych. ''
|
|
 |
''Ludzie, których kochałem w swoim życiu, nigdy nie byli łatwi do kochania. Nie przywykłem do normalności. Za to przywykłem do katastrof. ''
|
|
 |
''Wszyscy chcą mieć superseks i niesamowity związek - ale nie wszyscy są gotowi odbywać trudne rozmowy, znosić humory, milczeć we właściwym momencie, leczyć zranione uczucia i przejść przez całą emocjonalną psychodramę konieczną, by to osiągnąć. Więc zadowalają się półśrodkami. Nie wkładając pracy w swój związek, żyją w poprawnych relacjach i zastanawiają się: "Co by było, gdyby...". Po latach pytanie się zmienia z "Co by było, gdyby..." na "Czy to było to?". A gdy prawnicy wychodzą, a alimenty zostaną przelane, powstaje nowe pytanie: "I po co to wszystko było?".. ''
|
|
 |
" I własnie wtedy zrozumiałem, że muszę się skupić na tym, co w anegdocie zwanej życiem jest najważniejsze... na sobie. "
|
|
|
|