 |
czemu ciągle siedzi mi to w głowie? jestem w Polsce, wśród ukochanych osób, i zamiast się cieszyć, dołuję się. nie potrafię wydobyć z siebie nawet tego nieszczerego uśmiechu. całe dnie przesiaduję patrząc na Twój blok, i to cholerne okno, z którego odebrałeś sobie życie. czemu mnie to tak męczy? czemu nie dajesz mi spokoju? Boże, tak strasznie tęsknię... || kissmyshoes
|
|
 |
niby jesteś blisko, przecież widzę Twój dom z okna. niby rozmawiamy, ale tylko gdy czegoś potrzebujesz. niby mówisz, że mnie kochasz, ale tylko wtedy gdy jesteś naćpany albo pijany. niby mnie całujesz, ale tylko z litości. niby o mnie myślisz, ale już dawno zapomniałeś.
|
|
 |
Pamiętam doskonale kiedy siedziałeś na łóżku, patrzyłeś na mnie z pożadaniem w oczach, ja przewalalam Cię na łóżku, włażąc na Ciebie, lekko przygryzając wargę, co tak bardzo Cię kręciło, ze słowami ' idziesz się pieprzyć?' /kokaiina
|
|
 |
Czy gdy się spotkamy będę mogła Cię przytulić ? Czy nadal mam takie prawo ? Czy mogę znów zniszczyć Ci życie i powiedzieć, że nadal tak mocno Cię kocham ? Co zrobisz kiedy to usłyszysz? Wyśmiejesz mnie , dodając, że już mnie nie kochasz? Czy uczynie Cię najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi, tak jak wtedy kiedy powiedziałam Ci to poraz pierwszy? Czy będziesz chciał jszcze dzielić ze mną swoje życie, czy nie chcesz już mieć ze mną nic wspólnego ? /kokaiina
|
|
 |
chciałabym najmniejszego kroku w przód, ale nadal stoję w miejscu. potrzebuję stabilizacji, jasności myśli, prostoty uczuć. nie potrafię się domyślać. kolejny wieczór z Pezetem, szlugami i czerwonym winem. stoję na rozdrożu i co dalej? ile jeszcze mogę czekać? zerkam przez okno. widzę Twój dom, zapalone światło, nadzieję, wiarę w lepsze jutro, w nas. ale nas przecież już nie ma. jestem ja, mój nowy, jakże wyidealizowany świat. dławię się pieniędzy i słowami płynących ze znajomych ust, niby dobrych, lecz nie Twoich. czuję dotyk, niby czuły, ale inny. jestem z kimś, niby tak, ale nadal z Tobą.
|
|
 |
Pamiętasz? kiedy byliśmy razem słowa kocham Cię były czyms już zupełnie normalnym, teraz kiedy wiem, że muszę wyznać Ci to, po tak długim czasie czuję się bardziej zestresowana niż wtedy, kiedy mówiłam Ci to po raz pierwszy./kokaiina
|
|
 |
Nie ma Cię już rok, jeszcze 8 miesięcy, przecież dam radę, jeżeli ta miłość nie umarła przez ten czas, 8 miesięcy nie jest mi straszne, ten czas pokazał mi, że to uczucie jest prawdziwe. To ono daje mi siłę./kokaiina
|
|
 |
Kilku frajerów złamie Ci serce. Ale nie, to nie to jest najgorsze. Najgorsze jest to, że kiedy na swojej drodze spotkasz chłopaka, któremu będzie zależało na prawdę, Ty mu nie zaufasz, będziesz myślała, że to kolejny typ, który Cię w sobie rozkocha a potem kopnie z wyrachowaniem w dupę, a Ty znów będziesz po Nim płakać. /kokaiina
|
|
 |
|
gdzie Ty kurwa byłeś, jak wierność rozdawali?
|
|
|
|