 |
może jestem typem samotnika, może właśnie to jest mi pisane...
|
|
 |
Przecież przeszłość nie miała go obchodzić, wiedział, że nie byłam aniołkiem i, że się zmieniłam więc dlaczego postąpił inaczej ? !
|
|
 |
Chce to wszystko jakoś poukładać w całość ale nie daję rady.W jeden wieczór wszystko szlag trafił, cale 3 lata poszły się jebać, nagle wszyscy są przeciwko mnie, naglę przez chlopaka cierpię i nie mogę znaleźć sobie miejsca. Co mam zrobić do cholery ? Jak żyć ? Jak nie zwariować i jak nie wziąć całego opakowania tabletek. Przecież inaczej się nie da...Już nic nie będzie jak dawniej...
|
|
 |
Nigdy nie wydrapię go ze swojego serca,
ale nauczyłam się z tym żyć, nauczyłam się ignorować
to ukłucie w sercu kiedy ktoś o nim wspomina. Był i
zawsze będzie tą moją niespełnioną, piękną i wyjątkową
miłością. Zawsze będę go kochać i nawet jeśli jestem
z innym, on jest dla mnie ważny. Nie pytaj czemu,
to po prostu była miłość.
|
|
 |
Stało się.Koniec zwiazku na którym od roku mi strasznie zależało...Przez totalną głupotę i "przyjaciół" ,którzy okazali się fałszywi.Wrzaski, krzyki, płacz, łzy, krew,bójki...tak bardzo żałuję wczorajszego wieczoru, tak bardzo żałuję, że dałam się wciągnąć w beznadziejną sytuację, że nie dałam rade przekonać go jaka jest prawda, że uwierzył innym nie mi...Cierpię znowu nie przez faceta tylko przez naiwność...
|
|
 |
Dlaczego tak szybko przyzwyczajam się do ludzi, dlaczego potem cierpię, płaczę w poduszkę, nie chce z nikim rozmawiać, nie ufam nikomu. Dlaczego jestem idiotką i myślę, że ktoś moglby mnie pokochac... :(
|
|
 |
Ja ? Zakochana ? W nim ? Przecież za 2 tygodnie go nie będzie. Wraca do siebie :( tak bardzo źle.Tak bardzo cierpie ♥
|
|
 |
I znowu oglądam jego zdjęcia i znowu za nim tęsknie i znowu wspominam.Chyba mnie pojebało...
|
|
 |
nie musisz mieć wszystkiego, żeby być dla kogoś wszystkim.
|
|
 |
nie tęsknie za Tobą. tęsknie za osoba, którą byłeś kiedy Cię poznałam.
|
|
 |
potrzebuję Cię by jutro było lepsze.
|
|
 |
nienawidzę słów 'inni mają gorzej', bo każdy, choć raz w życiu przeżywał swój własny koniec świata.
|
|
|
|