 |
"Kto raz spojrzał w ciemność, nosi ją w sobie do końca życia..."
|
|
 |
|
dotychczas wychodziłem co noc. wszystko dobrze, póki się chodzi. byle nie usiąść, bo wtedy sufit spada na głowe.
|
|
 |
nocą wszystko jest bardziej. boli bardziej, czujesz bardziej, myślisz bardziej, umierasz bardziej. bardziej nie masz sił. / mistrzhehe
|
|
 |
Nie walcz walcz o mnie. Nikt nigdy tego dla mnie zrobił. I już zbyt wiele przetrwałam, aby walka mogła mi zaimponować. Po prostu bądź wieczorem i gdy tylko otwieram oczy, kiedy krzyczę we śnie, gdy zycie boli i gdy pokazuje ze jeszcze możemy się uczyć. Bądź ze mną- nie przeciwko światu.
|
|
 |
Nie zarzucaj sobie, że zbyt mocno rozpaczałaś po jego odejściu.Nie krytykuj się,nie obwiniaj,nie myśl o sobie w kategoriach naiwnej, słabej czy beznadziejnej,bo wcale taka nie jesteś. Miałaś prawo go opłakiwać. Kochałaś go przecież. To jego strata, jeśli nie był wart Twojej miłości. Ale teraz zaczynasz nowe życie. Zapamiętaj czego się nauczyłaś i choć przegrałaś noś głowę wysoko, bo prawdziwie kochałaś i walczyłaś do samego końca.Bądź z siebie dumna,nie każdy przecież zaszedłby tak daleko.Doceń siebie za te wszystkie starania,pokonane przeciwności i powstawanie z upadków.Nie patrz na siebie tylko przez pryzmat tego co się stało,bo jesteś o wiele więcej warta niż mogłaś dostrzec w jego zaślepionych oczach,które tak wielu rzeczy nie chciały w Tobie zauważyć i docenić.Wiem,że to trudne,ale nie rezygnuj z siebie tylko dlatego, że on zrezygnował z Ciebie. Spróbujmy razem pozbierać się po tej całej niemiłości, może wtedy będzie nam łatwiej zacząć od nowa. Podejmujesz wyzwanie? / buuum
|
|
 |
Wybacz, nie chcę słyszeć Twoich łez, poznawać Twoich problemów, nawet teraz gdy jesteś na granicy bólu nie chcę mieć z tym nic wspólnego. Udaję że nie słyszę wycia do słuchawki. Chce śmiechu, radości, zabawy,pocałunków. Świat jest i tak szary,potrzebuję kolorów kochanie...
|
|
 |
Pogodziłam się z tym, że już nigdy nie będę latać. Przecież po ranach, które ktoś mi zostawił nie byłam w stanie nawet chodzić. Pogodziłam się. I gdy z pokorą patrzyłam jak mijają dni,tygodnie,miesiące - okazało się, że wcale tak nie jest. Że umiem jeszcze kochać promienie słońca, ciepły wiatr, zapach jesieni. Że mogę poznać kogoś innego i że tamten tylko był w moim świecie, a nie był moim światem. Chodź chwiejnym krokiem, idę...i tamta miłość, tamten ból, który po niej został, ma coraz mniejszy wymiar...
|
|
 |
|
jestem zagmatwany w sobie do obłędu
|
|
 |
Chciałabym znów wtulić się w Ciebie, przyłożyć głowę do Twojej piersi, poczuć szybkie bicie Twojego serca, zamknąć oczy i zapomnieć o otaczającym Nas świecie.
|
|
 |
Ból po Nim pokazał mi, jak jak potężne potrafi być cierpienie. Każda łza uformowała sobie ranę w sercu. Zaciśnięte pięści zapoczątkowały nieustanną walkę z samą sobą. Krew na nadgarstkach zapieczętowała moją miłość do Niego. Cholernie silne uczucie, które nie spłoszy się, jak maleńka sarenka w lesie, nie ucieknie jak złodziej przed policją i nie zniknie tak szybko, jak wódka w butelce. Ta miłość trwa, bez Niego czy z Nim, ale trwa.
|
|
 |
|
umre teraz, bo nie chce umierać w samotności
|
|
 |
Nie przyzwyczajaj się do mnie. Nie zapamiętuj mojej twarzy, nie pamiętaj, ile łyżeczek cukru wsypuję do herbaty, zapominaj, jak się ruszam, jak ubieram, jak pachnę. Nie przywiązuj się do mnie - ja mam w zwyczaju znikać.
|
|
|
|