 |
nikt nam nie daje nadziei a więc ty i ja, musimy to zmienić. weź sobie sam, co do ciebie należy - weź tyle, żeby przeżyć i uwierzyć.
|
|
 |
nie jestem gwiazdą ale mów mi "słońce". nie jestem gwiazdą, ale mam ten promień.
|
|
 |
Chciałabym położyć się z głową w poduszce i płakać. Płakać tak długo aż poczuję ulgę. Aż zejdą wszystkie emocje. Aż poczuję, że jest mi obojętny. Rozsypać się ma maleńkie kawałki i znów powoli układać się kawałek po kawałku, bez pośpiechu. Stworzyć swoje życie na nowo. Ale jest on. Maleńki chłopczyk, wlepia we mnie te wielkie niebieskie oczy. Dla niego muszę się trzymać by czuł spokój, miłość i bezpieczeństwo. Po prostu zamknę się w sobie. [niekompatybilna_]
|
|
 |
Czuję ścisk w żołądku, kręci mi się w głowie, źle mi się oddycha. Kortyzol dawno przekroczył normy. I to uczucie bezradności, niemocy… żyjemy razem ale nic nas nie łączy. Patrzę na Ciebie i widzę obcego człowieka. Nie wiem co jeszcze przede mną ukrywasz. Jak z tym możesz żyć skoro niby jesteś taki wrażliwy… nie rozumiem, nie chcę… chciałabym zniknąć i zacząć od nowa. Dlaczego wybrałam Ciebie? [niekompatybilna_]
|
|
 |
i nie pytaj mnie, czemu nie chcę wejść w tą branżę. boję się, że Reni Jusis kiedyś mnie znajdzie i przyciągnie mnie jak magnes.
|
|
 |
nie ma mnie dla nikogo - znasz to, nie?
|
|
 |
aż twój głos nagle zniknął i nawet nie było mi specjalnie przykro.
|
|
 |
pasuję - ale obiecuję cieszyć się twoim szczęściem, obiecuję uśmiechać się i brać z życia jak najwięcej, tak właśnie.
|
|
 |
poznaj moich przyjaciół, siedzą przy jednym stole, chociaż wódka kiepsko dogaduje się z ketanolem, apap jest ich ziomem.
|
|
 |
nade mną nieba bezkres, wokół mnie szary bezsens. powiedz co to za miejsce, gdzie tu sens jest?
|
|
 |
uporządkowałam świat. mam nadzieję, że po raz ostatni. wepchnąłem go między uszy owijając w kaszmir. dziś czuję jak rozpada się na pierwiastki.
|
|
 |
myślisz, że jesteś wielka, gdy na mnie spojrzysz tym zabójczym wzrokiem? szczerze? też spojrzę, ale nie ruszasz mnie ani trochę. jak chcesz grać na miny to poćwicz je przed lustrem. co do lustra - zrób coś jeszcze ze swoim gustem. i nie patrz na mnie tymi swoimi małymi ślepiami, bo zmiotę cię z powierzchni ziemi - trzepocząc rzęsami.
|
|
|
|