 |
usiadłam pod ścianą, w najdogodniejszej pozycji. kubek gorącej herbaty ogrzewał lodowate dłonie, a mokre włosy spięłam w wysoki kucyk, by nie przeszkadzały. -'mam jedno zasadnicze pytanie.' -'jakie?' był zaskoczony tonem mojego głosu, lekko podirytowanym, jednakże bardziej przestraszonym. -'co zrobiłbyś gdyby moje serce zbuntowało się, odepchnęło wszystkie lekarstwa, gdybym miała umrzeć?' wiedziałam, iż ten scenariusz jest prawdopodobny, nie chciałam go więc oszukiwać. -'po pierwsze zrobiłbym wszystkie badania, i jeśli byłaby możliwość oddałbym Ci moje serce, lub ewentualnie gdy ratunek nie dotrze popełnię samobójstwo by być z Tobą. myślałaś, że Cię zostawię?' pokiwałam przecząco głową i wtuliłam się w klatkę piersiową mojego Skarba, a więc nic się nie zmieniło.
|
|
 |
Kto cierpieć potrafi, a zdradzić nie umie.
|
|
 |
chyba nie pasuję do tego świata.
|
|
 |
Tych których cieszy prosty radosny rym, konkretny bit lub przyczajony dym.
|
|
 |
Tańcuj, podryguj, daj mi to tu,
ruszaj tą sztywną dupą zza grobu.
|
|
 |
a może miało tak być, a ideały nie istnieją,
jesteśmy za mali żeby walczyć sami z beznadzieją.
|
|
 |
spotkanie na szkolnym korytarzu. znowu nie usłyszałam pospolitego 'cześć'. po raz kolejny moje serce zabiło szybciej, ale nie z miłości. to nienawiść, która mną włada. namawia mnie bym uderzyła Cię w twarz, ale wiesz co. kopnę w jaja, za wysoki na 'w mordę' jesteś.
|
|
 |
życzę Ci, byś przestał ćpać i zakochał się w dziewczynie, która będzie robiła to co Ty w przeszłości. marzę, by wystawiała Cię, gdy umówicie się na spacer, albo wmawiała jak bardzo kocha, gdy nie będzie tego czuła. a potem rzuciła Cię, jak zepsutą zabawkę w kąt, bo pragnę byś cierpiał tak samo jak ja.
|
|
|
|