 |
"-Tak naprawdę może udaje szczęśliwą,może w środku krzyczę, że jest chujowo, że mam tego wszystkiego dosyć. Po co mam to pokazywać? Ludzie to wykorzystują, próbują pomóc, dowiedzieć się co jest, a tak naprawde chcą to wykorzystać przeciwko Tobie. Chcą zdeptac jak papierosa. - Nie przesadzaj, Masz tylko ojca nie za bardzo, a poza Tym masz wszystko, więc dlaczego Ci tak źle? - He niestety nie mam wszystkiego, tego najważniejszego. - czyli czego? - Raczej kogo, Ciebie... " wtedy mnie pocałował. Nie bójcie się mówić o swoich uczuciach, bo później się tego żałuję. Nsqk
|
|
 |
|
Chcesz się poddać? Właśnie teraz? Spójrz za siebie i zobacz jak daleką drogę musiałaś przejść, aby znaleźć się w tym miejscu. Pamiętasz ile walczyłaś ze sobą oraz z innymi? Ile razy płakałaś i mówiłaś sobie 'już dosyć łez, muszę dać radę'? I wtedy dawałaś, więc co się stało, że nagle chcesz się poddać? Pewnie myślisz, że nie masz już sił, ale tak naprawdę jesteś silniejsza niż na starcie. Po prostu uwierz w siebie, próbuj walczyć dalej. Jesteś młoda, ładna i zaradna. Wszystko przed Tobą, a to chwila kiedy trzeba wziąć życie we własne ręce. Pokaż tym wszystkim zawistnym ludziom, że to właśnie Ty dasz radę, że to Ty jesteś zwycięzcą. Nie możesz dać im satysfakcji i pokazać, że zrezygnowałaś. Rezygnować z marzeń to jak rezygnować z życia. A Ty musisz żyć i to całą życia pełnią, pamiętaj. / napisana
|
|
 |
|
Mam nadzieję, że dobrze Ci tam beze mnie, bo ja nie robię nic dobrze bez Ciebie.
|
|
 |
'ważne jak kończysz, nie jak zaczynasz.'
|
|
 |
|
Ja po prostu wolę wiedzieć kiedy żegnam się na zawsze, a kiedy na chwilę./esperer
|
|
 |
nie ma już dla nas szans.
|
|
 |
patrzymy na to samo niebo, przyglądamy się tym samym gwiazdą, oddychamy tym samym powietrzem i chodzimy po tej samej ziemi, mimo to coś nas dzieli.
|
|
 |
zawsze mogłyśmy na siebie liczyć, jednak kilka tygodni temu coś w nas pękło..
|
|
 |
Kolejny papieros, kaszle, bo płuca nie chcą już więcej dymu, ale co mi zostało, deszcz przenika moje ubranie, siedzę sam, trzęsę się z zimna, i kolejny buch, myślę czy to tak miało się potoczyć? Może od początku byliśmy na to skazani? Nie, ja chce wierzyć, że damy radę, że się kurwa uda, że pokonamy przeciwności i wyjdziemy na prostą, znowu zaciągam bucha, tym razem kaszel dusi mnie dłuższą chwilę, ponownie wracam do myśli o nas, nie dowierzam jak mogłem do tego dopuścić.. W paczce szukam kolejnego papierosa, nie ma, może my też już się wypaliliśmy? / rezerwowy
|
|
|
|