 |
Patrze na swe dłonie, spuszczam głowę, zamykam oczy
potem pocieram swe skronie zanim czas pochłonie
wszystko o wspomnieniach co giną w płomieniach ognia zmian
zobacz ile zaleczyłeś wieki temu ran
to ten stan kiedy nostalgia ogarnia twoją istotę
|
|
 |
Tysiące wspomnień, które wciąż wracają do mnie
|
|
 |
- (...) ludzie będą gadać ... - A co Ty się ludźmi przejmujesz ?! I tak umrą.
|
|
 |
|
Sprawiłeś, że nie mam apetytu. w nocy nie mogę spać, a za dnia nie potrafię się na niczym skupić. Sprawiłeś, że nie bardzo wiem, jak mam bez ciebie żyć. A ty co? Ty zapomniałeś mi powiedzieć, żebym się nie wczuwała, bo to tylko zabawa.
|
|
 |
Nie byłabym sobą, gdybym się na ciebie nie spojrzała. Mimo wszystko. [heartache]
|
|
 |
Jeśli odejdziesz mój świat nie legnie nagle w gruzach. Niebo nie spadnie mi na głowę, a tęcza nie straci swoich barw. Jesli mnie zostawisz nic się nie zmieni. Tylko ja umrę troszeczkę w środku.
|
|
 |
Mogę kochać tak mocno, że wszystko inne to nic
|
|
 |
i pamiętam tylko to, że strasznie uwielbiałam dostawać sms'a od Ciebie od razu po przebudzeniu się, bo w chwili wyświetliło mi się na ekraniku "kocham Cię" mimowolnie pojawiał się u mnie uśmiech. zawsze.
|
|
 |
- Masz jakieś hobby ? - Tak. Chodzę do sklepów zoologicznych i uczę papugi przeklinać.
|
|
 |
|
stwierdzam miłość, bo kocham.
|
|
 |
- zjebałam, wiesz. - to ja zjebałem, to ja Cię zdradziłem, sorry. próbowałem się zabić, nie udało mi się. - to moja wina, gdybym była lepsza, nie rozważyłbyś nawet takiej możliwości. - nawet nie wiesz jak bolało mnie gdy płakałaś, śpiąc w moich ramionach, gdy błagałaś, bym Cię nie olewał. - płakałam? - płakałaś, mówiłaś, wiem, że mnie kochasz Kocie. ja Ciebie też, uwierz mi kurwa, pokażę Ci to jak tylko chcesz, mogę pójść nago na rondo tylko mi wybacz. - wybaczam, nie potrafiłabym inaczej Słońce.
|
|
 |
odrabiałam lekcje, jak zwykle w szkole. nerwowo rozglądałam się po korytarzu, szukając wzrokiem jakiejś nauczycielki. -wyluzuj - usłyszałam - nikogo tu nie ma, zerkam na przypał. spojrzałam w górę, stał nade mną i szczerzył zęby w cudownym uśmiechu. - dziękuję - wyszeptałam. -ależ nie ma za co Maleństwo. a wiesz, tak w ogóle uwielbiam patrzeć kiedy jesteś taka zapracowana, wyglądasz wtedy jak milion dolarów. zaczerwieniłam się. już nic nie mówił. pogłaskał mnie po głowie i odszedł do kolegów.
|
|
|
|