 |
pójdę tylko tam, gdzie niewiele ponad gram twej miłości.
|
|
 |
Jest jak buch dobrego ziola . Każde zaciągnięcie uzależnia, jak jego pocałunki.
|
|
 |
w twarz zaśmiać się światu, tak donośnie, bezczelnie.
|
|
 |
chwila gdy bezdech tworzy jedność ze słabnącym tętnem.
|
|
 |
Mocno chwytam jej dłoń i oddalam się z nią, i dotykam jej ust wargami i wymyka mi się z rąk przez palce, dotyka mnie ostatni raz opuszkami, próbując ją złapać i zatrzymać na zawsze, upuszczam ją i zabijam coś między nami.
|
|
 |
w świecie którym dziś szczęście pożera ludzkie wartości, znajdź spokój odkryj karty i olej ten pościg.
|
|
 |
i znowu myśleć szukać szczęścia nocą
|
|
 |
grunt, żeby wszystko wyszło jak jest w planach, życie toczy się dalej niczym komediodramat.
|
|
 |
bezpowrotna przeszłość, dlatego mnie smuci. to wszystko minęło, nigdy już nie wróci.
|
|
 |
lojalność szczerość w sercu prawda w oczach łzy jak radość nigdy na pokaz.
|
|
 |
Olej pozory, spójrz mi w oczy, zeskanuj dusze. Otrzyj łzy, złap za rękę, pomóż uciec.
|
|
 |
czasami muszę stąd uciec ziom.
|
|
|
|