 |
Mówię, że nie potrzebuję miłości, a potem zamykam się w pokoju i mówię do mokrych chusteczek jak bardzo mi jej brak.
|
|
 |
trochę za późno na szczerą rozmowę i tym bardziej za późno na powroty. nie rozpalisz popiołu kochanie.
|
|
 |
odszedł. znowu. tak, znowu. znowu zawiódł, okłamał, znowu zranił. a potem wrócił i znowu mówił te swoje piękne słowa, dzięki którym znowu uwierzyłam, że nam się uda. pieprzone znowu.
|
|
 |
to on codziennie budził mnie wiadomością : 'Witaj Królewno;*. to on ogrzewał mi ręce, kiedy było mi zimno. to on potrafił mnie denerwować tylko dlatego, żeby mnie potem przytulić. to on dziękował mi za każdy wspólnie spędzony dzień. nadal chcesz wiedzieć, dlaczego go kocham?
|
|
 |
Wiesz, to jest coś innego. Ty tego nie zrozumiesz. Nas łączy takie potężne uczucie. W jakimś procencie jest to irracjonalna pewność. Że On będzie. Jutro, w przyszły poniedziałek, za miesiąc i w Wigilię. Zawsze. Przy mnie. Zawsze Mój. - To przyzwyczajenie. Miłość nigdy nie daje takiej pewności. - A nie mówiłam, że nie zrozumiesz?
|
|
 |
Miałeś tak kiedyś ?! Nie możesz zasnąć, trzymając w ręku telefon, ciągle odblokowując klawiaturę, myśląc - że może jest sms, może nie było słychać dźwięku ? Rano wstajesz półprzytomny, szukasz kogoś w tłumie ludzi, choć wiesz, że tam, go nie ma.. żyjesz nadzieją, że może.. może dziś, może właśnie w tym tłumie.. że może.. Miałeś tak ? Bagatelizujesz wszystkie inne sprawy, tylko dla tej jednej, chociaż doskonale wiesz, że jest ona pozbawiona sensu.. Miałeś tak ?! ...więc proszę nie mów mi, że rozumiesz.
|
|
 |
dziękuję Ci, że znosisz moje humory, prowokacje, złość, wredność, głupotkę (tą mniejszą i większą też), ironie, zazdrość, złośliwość, nie puszczanie sygnałów, nie przytulanie od razu, smutne momenty, narzekanie, wymyślanie czegoś co jest głupie, odchodzenie, zmuszanie do biegania po schodkach, robienie czegoś bez przemyślenia.. dziękuję, że znosisz to, czego nie sposób czasem znieść.. czasem tego tak dużo, a Ty jednak nie przestajesz mnie kochać.
|
|
 |
Wybacz, ale to, że Cię kocham nie oznacza, że będę padać przed tobą na kolana i bić Ci pokłonów. Powinno wystarczyć Ci, że zabrałeś mi serce i teraz przez Ciebie mam czarną dziurę w miejscu, gdzie powinno ono być. I powinno wystarczyć Ci to, że oddałam Ci cały mój wolny czas, i że przepłakałam przez Ciebie tak wiele nocy. I jeszcze to, że tylko Ty potrafiłeś sprawić, że byłam najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Nie jestem w stanie dać Ci nic więcej, poza mną samą. Jestem na to zbyt dumna.
|
|
 |
nawet jeśli obrażam się na Ciebie tysiąc pięćset razy na minutę, to wiedz, że nie zamienię Cię na nikogo w świecie.
|
|
 |
Nie znam innego człowieka, który znałby mnie lepiej od niego. On jeden wie co oznaczają moje 3 kropki w smsie. On jeden wie, że ma znaczenie to, ile wykrzykników stawiam po słowie nie. On jeden jest tak wyjątkowo bliski memu sercu.
|
|
 |
Dziwnie tak kiedy na nikim Ci nie zależy. Nie czekasz na żadna wiadomość. Nie myślisz o nikim przed snem. Nie czujesz strachu, ze ktoś zniknie. Dziwnie. Bezpiecznie. Pusto. Nie jestem jednak pewna czy to poczucie bezpieczeństwa mi się podoba.
|
|
 |
- Daj mi rękę – poprosił, nie patrząc na nią. - Po co? – próbowała żartować. – masz już kogo trzymać za rękę. - Jesteś zazdrosna? Ty? – spytał z niedowierzaniem. Ona spuściła wzrok, żeby nie wyczytał w jej oczach. Wpatruje się w bursztynowy blask szklanki z piwem i nie odzywała się, a on ciągnie dalej: - Chciałabyś, żebym płakał po Tobie? Już za późno. Już swoje przepłakałem. - Szybko się pocieszyłeś.
|
|
|
|