 |
gdy nie ma innego wyjścia w końcu zaczynasz dawać radę.
|
|
 |
Nie możesz oddychać, a mimo to, nadal go kochasz.
|
|
 |
Pierwszy raz od dawna uśmiechnęła się do swojego odbicia w lustrze. Nie bała się już bólu. Dostała go już wystarczająco dużo w swoim życiu, mimo to wiedziała, że co by się nie działo nie zaboli nigdy tak bardzo, jak zdrada najbliższych osób. Wtedy cierpiała koszmarne męki. Wie co to prawdziwe ludzkie zło i ból przez nie spowodowany. Niczego się już nie boi. Kolejny dzień powita z uśmiechem. Nic jej już tak nie zrani, przeżyła swoje własne piekło. A teraz wychodzi z niego o wiele silniejsza. / rebelangel
|
|
 |
Po wczorajszej kąpieli zerknęła na swoje nogi które smarowała balsamem. Wyglądały już w miarę dobrze, brak zadrapań czy czerwonych śladów. Wzrokiem pojechała ku górze. Uda- niegdyś całe poranione, pokrwawione. Dziś blizny się zagoiły zostawiając białe ślady, widoczne tylko pod strugą światła czy słońca, które miały pozostać trwałą pamiątką po bólu. Uśmiechnęła się. Poradziła sobie z tym, czego tak się bała. Bała się, że już nigdy nie przestanie, że któregoś dnia nie będzie umiała się powstrzymać, ale na szczęście jej anioł stróż- przyjaciółka, zawsze stała obok. Dzięki niej zakończyła ten koszmarny etap w swoim życiu. Odetchnęła z ulgą. / rebelangel
|
|
 |
Kochała ją. Kochała to, że pilnowała ją, by nie robiła sobie krzywdy, by jadła. Dzwoniła co trochę, by poznać po głosie czy jest z nią wszystko w porządku. Wystarczyło szepnąć do słuchawki ' nie radze sobię' stawiała natychmiast do pionu. Przychodziła niespodziewanie z czekoladą, by podtrzymać na duchu. Kochała ją za uśmiech który jej dawała, za wsparcie. Za to, że o walczyła o nią i absolutnie nigdy się nie poddała. Kochała jej słowotoki i jej milczenie. NIe poradziłaby sobie gdyby nie ona. Wiedziała, że ona jej nigdy nie skrzywdzi- nie umiała. NIe umiała kłamać, oszukiwać i za to ją kochała. Za szczerość i mnóstwo uczuć jakie w sobie miała. Poznanie jej było najlepszym co jej w życiu przyszło. I własnie chociażby dla niej zamierzała teraz nie zwalniać tylko piąć się po swoje. Dla niej. / rebelangel
|
|
 |
Czas wszystko zmienia. Poczuła to na własnej skórze. Nie, ból nie przemija ale uczymy się żyć z bólem i zmieniamy cały nasz stosunek do ludzi, którzy ten ból zadali. Zmieniamy o nich zdanie, zachowujemy się inaczej w stosunku do nich. Mogą mieć pretensje ale prawda jest taka, że sami są sobie winni. / rebelangel
|
|
 |
Obecność osób trzecich zamyka temat miłości.
|
|
 |
Każdy z nas czegoś żałuję, żałujemy setek wypowiedzianych słów. Każdy z nas, chociaż raz powiedział " nie " wtedy, gdy od środka krzyczeliśmy " tak " - lub odwrotnie. Działaliśmy pod wpływem emocji, zraniliśmy kogoś. Każdy z nas wybrał kiedyś niewłaściwą drogę, dzisiaj już nie możemy zawrócić, czas nie pójdzie nam na rękę. Wybieramy czasem niewłaściwego człowieka u boku i niewłaściwe momenty. W sumie to nic złego, że popełniamy błędy. Jesteśmy tylko ludźmi.
|
|
 |
|
bad kissing = bad fucking .
|
|
 |
|
bad kissing = bad fucking .
|
|
 |
Nie, nie zwariowałam, ja tylko nie potrafię, nie wiem, nie umiem tego wyrazić nawet, po prostu wciąż myślę o Tobie i wciąż się boję, a przecież bezsensu, przecież wszystko jest dobrze i mogę nazywać Cię moim, ale nie mogę spać w nocy, ani w dzień , nie mogę jeść, a czasami oddychać i ciągle chodzę pijana, żeby się trochę ogłupić, żeby nie tęsknić, a wtedy mam straszne myśli i zadaję się z dziwnymi ludźmi, żeby tylko nie siedzieć w domu i ciągle mam ochotę leżeć na podłodze i palić i płakać ludziom w słuchawkę i jestem słaba, słaba i słabsza, z każdym dniem coraz bardziej, nie daje rady bez Ciebie, a przecież nie ma Cię tylko na chwilkę, więc przecież wszystko jest dobrze, jesteś, jesteśmy, ciągle to sobie powtarzam, żeby się nie posypać, więc widzisz, ja tylko się zakochałam, więc nie, nie zwariowałam, przynajmniej wciąż sobie to wmawiam.
|
|
 |
Kiedy zobaczyłam Go z inną, nie - nie czułam zazdrości. Poczułam ulgę, a zarazem dopadł mnie smutek, bo to ja Go zostawiłam, to ja nie pozwoliłam, aby ten związek dalej trwał. Udawał, że nic Go nie poruszyło. Wściekał się, kiedy na mnie patrzy czuję też żal. Przecież to ja wtedy mogłam Go przytulić, dotknąć. Teraz jakbyśmy się nie znali. Nie mówimy sobie głupiego cześć, a co dopiero mogę pomarzyć o normalnej rozmowie. Tylko kiedy Ci się obrywa od moich znajomych, potrafisz do mnie napisać, że to moja wina. Chciałabym wymazać z pamięci ten czas, te pocałunki.
|
|
|
|