| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | ja poczekam jeszcze na swoją miłość. może przyjedzie następnym pociągiem? albo jeszcze późniejszym? a może nie przyjedzie wcale? nie szkodzi, mam już wprawę w oczekiwaniu na pociągi, które nie przywożą nikogo. |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | nie czyń mnie zbyt ważną. nie jestem dobra w byciu czyimś wszystkim.. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | dziwnie tak, kiedy na nikim ci nie zależy. nie czekasz na żadną wiadomość. nie myślisz o nikim przed snem. nie czujesz strachu, że ktoś zniknie. dziwnie. bezpiecznie. pusto. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | 'w końcu się poddajesz. nie walczysz, nie krzyczysz, nie płaczesz. patrzysz obojętnym wzrokiem na to co cię otacza i nie potrafisz już zrozumieć o co było to zamieszanie. nie interesuję cię już czy ktoś odejdzie albo czy może zranić. zgadzasz się na wszystko. umarłaś, sama przyznaj..' |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | 'co mam napisać, podobno lubisz prawdę? jak lubisz, to co ryczysz zawsze, kiedy ją wygarnę..?' |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | a tak powoli przyzwyczajam sie do ciszy, znów wkurwiam się gdy ten pieprzony telefon milczy.. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | daj odetchnąć mi już, chcę się urwać. tak, z życia, które warte tyle co kurwa mać. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | 'widzę twój uśmiech, czuję nie jest prawdziwy. też się uśmiecham, ale nie jestem szczęśliwy.' |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | choć jedyny wyraz tu to wyraz zwątpienia na twarzach, bo czuję tęsknotę, gdy znów sobie Ciebie wyobrażam. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | "czas leczy rany" mówią.. gówno prawda. do dziś czuje ból którego nie chciałbyś zaznać. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | i nie chcesz mówić nic, że boisz się, że nie dasz rady, nikt przecież prócz ciebie nie powinien wiedzieć, jak bardzo czujesz się słaby. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | nie mieliśmy kiedyś nic, prócz siebie, dotyków dłoni, krzyków w gniewie i morza łez. zrobiliśmy razem setki kilometrów po niebie, ale na którymś z postojów zostawiliśmy sens.. |  |  |  |