 |
nie słyszałem jeszcze
ani razu, żebyś mnie doceniła, a zasługuję na szacunek
robię, co w mojej mocy by nie dawać Ci niczego poniżej perfekcji
|
|
 |
Patrz ile mi zawdzięczasz
oddałem ci życie, całkowicie się tobie oddałem.
|
|
 |
mógłbym się teraz położyć
i umrzeć dla ciebie, już nie płakać
Nigdy więcej bólu
|
|
 |
I gdy próbujesz wstać pojmujesz jak można paść
Bez siły po za dużej dawce
Walisz kolanami w posadzkę a potem łbem
Miesza z wymiocinami krew
Wyciągasz rękę lecz wiesz, nikt nie złapie tej ręki
Już się nie wyszarpiesz z pętli
|
|
 |
|
gdybym była choć odrobinę odważniejsza . gdybym podeszła i po prostu cię przytuliła . przecież nie mam do stracenia nic, oprócz dumy .
|
|
 |
|
gdy kiedyś będziesz zdołowany lub poczujesz, że jesteś do niczego, przyjdź do mnie . będę ci nawijać przez całą noc, jaki jesteś cholernie idealny .
|
|
 |
|
Uwierz ja też, ja też ...
|
|
 |
|
Wyobraź sobie, że istnieje taki bank, który każdego ranka wpłaca na twoje konto 86.400 złotych. Bank jednak nie kumuluje środków. Co noc twoje konto wyzerowuje się do ostatniego grosza, przepada zatem wszystko, czego nie wydałeś w ciągu dnia. Co byś zrobił w takiej sytuacji? Pewnie wybierałbyś codziennie wszystkie wpłacone środki.
Każdy z nas ma rachunek w tym banku. Banku, który nazywa się Czas. Każdego ranka otrzymujesz 86.400 sekund. Ten bank nie przechowuje środków i nie daje ci możliwości przelewania ich na inne rachunki. W nocy nadwyżka środków zostanie anulowana. Nie możemy niczego zwrócić ani spożytkować naszego kredytu z dnia jutrzejszego. Mamy tylko to, co otrzymaliśmy dziś.
|
|
 |
|
Kurwa, nie wiem już co robić. Czy siąść w kącie ciemnym wieczorem i wykonywać na swojej skórze różnego rodzaju cięte rany, czy schlać się i dać dupy za nic. Mówią, że człowiek bezsilny nie daje rady nawet płakać, widzisz, ja też już nie umiem, czuję tylko ból, zero szczęścia, nie potrafię się bawić i śmiać jak kiedyś, udaję tylko sztuczną dziewczynę z brązowymi oczami słuchającą rapu i łamiącą się przy Myslovitz. Potrzebuję miłości, chociaż troszkę, nie ważne od kogo, każdy może mi ją dać, ale pospieszcie się bo ja umieram, z dnia na dzień wszystko traci coraz więcej sensu, wyobrażam sobie samobójstwo po czym wybiegam w przyszłość, czy by tęsknili i kto by ryczał po mojej śmierci. Nie chcę znów spadać na dno, pomóżcie, błagam.~`pf
|
|
 |
[...] a pocałunek, który potem nastąpił, był niczym własne magiczne królestwo, miał własny szczególny język oraz geografię, fantastyczne mity i cuda od wieków. / Nicholas Sparks
|
|
 |
|
Nie zdajesz sobie sprawy, że brak drugiej osoby może cię doprowadzić do takiego stanu, że jeszcze za życia zaczniesz kopać sobie grób.
|
|
 |
|
Jezu, tak bardzo chciałabym, żeby było inaczej. Żeby ludzie byli inni, żeby rodzina zaczęła mnie szanować, że chłopak mnie wreszcie pokochał i żebym zaakceptowała siebie, żeby ból psychiczny ode mnie odszedł i kolano wreszcie przestało boleć a ja normalnie bym zaczęła funkcjonować, chciałabym wreszcie spać w nocy a nie myśleć i płakać, bo nienawidzę tylu ludzi, którzy tak ranią. Chciałabym wreszcie dojść do totalnego porozumienia, nie chować się w kącie tylko pokazywać światu, szukać miłości, śmiać się i bawić.Chciałabym zrozumienia i słowa 'przepraszam' za to, co mi wszyscy robią, nie gram skrzywdzonej idiotki, ja na prawdę jestem zrozpaczona, wbita w ziemię, nieszanowana i niekochana, po prostu mało o mnie wiesz. ~`pf
|
|
|
|