 |
kolejny raz powoli tracę siły do życia.. / podobnodziwka
|
|
 |
Przyjdź na kolację, przygotuję to co najbardziej lubisz, zrobię grzanki z dżemem i opowiem Ci o miłości, jaka spotkała dwoje zagubionych w świecie ludzi. Opowiem Ci o ich pierwszym spotkaniu, niby zwyczajnym, a jednak mającym diametralny wpływ na ich przyszłe życie. Opowiem Ci jak dziewczyna zawróciła w głowie chłopakowi, który dawniej nie miał na uwadze nic, prócz własnej wygody i chęci zdobycia respektu wśród swoich znajomych. Opowiem Ci o ich wspólnych nocach, które spędzali na rozmowach o życiu, które mogły wydawać się nudne, jednak były tak twórcze i wciągające, że przeciągały się do południa następnego dnia. Opowiem Ci o prawdziwej miłości, która miała nie mieć miejsca, bo oboje się tego przez długi czas wypierali. Opowiem Ci jak oboje nie wierzyli w miłość, jednak gdy dotknęła ich strzała amora, nie chcieli niczego, prócz siebie nawzajem. Opowiem Ci jak płakała, bo wielokrotnie ją skrzywdził, jednak za każdym razem mu przebaczała. Opowiem Ci o nas kochanie./mr.lonely
|
|
 |
|
Domyśl się, że coś jest nie tak. Przyjrzyj się na moje oczy, kiedy przychodzisz i dostrzeż resztki niedawno wylanych łez. Proszę Cię, zrozum bez moich komunikatów, nie umiem skleić tych słów, nie pozwolę sobie na przyznanie się do słabości. Bądź tu, rozkmiń, że tylko przy Tobie się uśmiecham ~ chimica
|
|
 |
"Wydarłabym serce z klatki piersiowej gdybym mogła,
spuściła bym głowę z pokora i czekała aż mi oddasz.
Nie zapomnij o tym,że jestem w środku inną osobą,
tak cholernie wrażliwą, ktora nie wie czy jesteś obok. ! "
|
|
 |
Kolejny wieczór, kolejne łzy, kolejna walka. Walka z samym sobą jest najgorsza. A co jeśli przegram? Nie mogę przegrać.. Nie chce już więcej ran, nie chce już więcej blizn, nie chce już więcej widzieć krwi. To mnie niszczy nie tylko fizycznie, to mnie niszczy psychicznie. / podobnodziwka
|
|
 |
Będę silna, będę twarda jak skała, jednak pozwól, że zanim to nastąpi jeszcze przez chwilę pobędę taka słaba. Że jeszcze przez moment będę szeptać Ci do ucha, że musisz mnie przytulić, bo wciąż nie daję rady. I będziesz musiał się mną zaopiekować i jeszcze będziesz musiał być przy mnie, a później się pozbieram i będę taka jak kiedyś. Ale Ty nie odchodź, bo znów stracę wszystkie siły i znów spadnę na samo dno, a przecież oboje chcemy tylko szczęścia i spokoju, którego od tak dawna nie mamy. Przy Tobie pozbieram serce w całość i zamknę gdzieś głęboko całe cierpienie i będę twarda, silna i poradzę sobie ze wszystkim. Tylko bądź przy mnie, już nigdzie beze mnie nie odchodź. Nie odchodź, bo umrę. / napisana
|
|
 |
Kolejny raz wzywa ją nałóg, nałóg czerwonych kreseczek na ciele. Ale walczy, próbuje się powstrzymać, krzyczy, przecież tego nie chce. Nie chce kolejny raz być tak słaba, nie chce kolejny raz czuć spływającej krwi. Siedzi na łóżku, łzy delikatnie gładzą jej twarz, a ręce całe się trzęsą. "Dzisiaj walkę wygrałam, ale następnym razem mogę przegrać" - jedna myśl, miliony łez i strach - co będzie następnym razem... / podobnodziwka
|
|
 |
"Bo potrzebuję Ciebie, jak żadnej innej rzeczy
Skłamałbym, mówiąc, że chce się z Ciebie wyleczyć"
|
|
 |
I nagle Twoje wypełnione miłością serduszko pęka, rozbija się na milion kawałków, a każde z tych miliona kawałków cholernie boli. Nagle oczy wypełniają się łzami, których nie umiesz opanować - i nie ważne czy jesteś w domu, autobusie czy w szkole, z Twoich oczu ciekną ciurkiem kropelki przypominające kształtem połowę serca. A co z Twoimi ustami? Nie potrafią się już uśmiechać, tak po prostu, są tylko czerwone od zagryzania i niedługo tryśnie pewnie z nich krew. Ale pomimo tego, wciąż kochasz nad życie i chcesz walczyć. I szukasz w sobie tej pierdolonej siły do walki. I się nie poddasz, choćbyś na końcu miał zdechnąć. / podobnodziwka
|
|
 |
Dzisiaj nie smakowało mu nic prócz wódki samej, która była – jak zawsze – niezawodna i przewidywalna. Niczego nie obiecywała prócz chwilowego raju upojenia i długiego piekła kaca. Stawiała sprawę jasno: wystawię ci jutro rachunek tak wysoki, jak wielkie będzie twoje szczęście dzisiaj.
|
|
|
|