|
i tak cholernie pięknie było gdy przez krótki czas to własnie Ty się starałeś, nie ja. to było czymś w rodzaju snu - pięknego, który z czasem szybko prysnął, bo jak zwykle coś spieprzyliśmy.
|
|
|
mogłeś określić od razu jak mają wyglądać Nasze relacje. powiedzieć mi prosto z mostu co i jak, a nie pozwolić bym dopuściła do siebie jakąkolwiek nadzieję.
|
|
|
siedziałam z mamą w pokoju, rozmawiając o wszystkim i o niczym. śmiałyśmy się, bo jak zwykle przypomniałyśmy sobie jakąś dziwną sytuację. postanowiłyśmy oglądnąć film. włączyłam laptopa. na tapecie miałam Jego zdjęcie. mama spojrzała na mnie i napełniając kolejną lampkę wina spytała : ' co Cię właściwie z Nim łączy? '. zamilkłam. nie umiałam Jej odpowiedzieć na tak proste pytanie. nie umiałam przyznać się do tego , że przez moją głupotę już absolutnie nic.
|
|
|
to , że masz forsy jak lodu i nadzianych rodziców, nie oznacza , że możesz kupić miłość. i wiem , że to Cię boli najbardziej - bo tak bardzo chciałbyś ją mieć
|
|
|
biorę bucha, głęboko w płuca. piję kolejną kolejkę - już nie za Ciebie. za siebie, za swoje szczęście - a Ty nie jesteś już jego definicją.
|
|
|
od teraz będę żyła w przekonaniu , że nigdy ciebie nie było . nie było nas , twoich rąk na moim ciele i żadnych błogich chwil . nie było nic , nigdy . tak będzie łatwiej .
|
|
|
Świat zostaw w tyle, jeśli Ona, wszystkim jest co dziś masz. Zostaw świat, nim się przekonasz,
że bez niej nic nie jest wart. Świat zostaw za sobą, dumę schowaj, biegnij za nią co tchu.
|
|
|
zabierz ją gdzieś, gdzie wam nic nie trzeba. pokaż, że nie musi umierać, żeby iść do nieba
|
|
|
Trudno pokazać więcej komuś, kto widzi tylko tyle , ile chce widzieć.
|
|
|
napisał. zaczęłam zgrywać zimną i arogancką. cholera, tęskniłam, jasne. ale chciałam, żeby czegoś się nauczył. nawet, jeśli to miało odbywać się moim kosztem.
|
|
|
definiując Jego zapach musiałabym wspomnieć o woni marichuany, fioletowych airawaves`ow , perfum od Hugo Bossa, zanikającym na skórze Jego szyi i policzków aromacie wody po goleniu. i powinnam wspomnieć o radości, bo, cholera, kiedy byliśmy razem, a Jego ramiona chowały mnie w swoim uścisku - wręcz ociekał szczęściem
|
|
|
Nie była z nim, a i tak czuła się zdradzona...
|
|
|
|